Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

O łowieniu na żywca - off top wydzielony z wątku o jesiennych szczupakach


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
70 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4892 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 04 listopad 2013 - 06:39

Oczywistą dla wielu ludzi na j.pl prawdą , Winniczku , jest fakt , że łowienie ryb to nie jest żadną miarą głupkowata rozrywka , ale zwykła , głęboko przeżywana konieczność .  Poziom okrucieństwa w nowoczesnym wędkarstwie jest na zdecydowanie niższym poziomie , niż w hodowli zwierząt , które kupujesz tanio i w promocji , tarciu marchewki , prowadzaniu psa na smyczy , albo beżmyślnym perorowaniu  w manierze onet , czy też umysłowym wajrakowaniu  , co jest naprawdę okrutnym znęcaniem się nad czytelnikami .  Samołówka , jaką jest żywcówka , to ukłon w strone prymitywu , co jest dla wielu prawdziwą naturą .. :)



#22 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 05 listopad 2013 - 07:08

@ Winniczek: jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy "męczeniem" jednej ryby (łowionej na przynętę sztuczną) a przynajmniej dwóch ryb, celem złowienia jednej (1 żywiec - 1 drapieżnik), zerknij jeszcze raz. Tylko tym razem dokładniej. I zanim ponownie się zasapiesz, pomyśl. A później pomyśl raz jeszcze. Przy okazji, zastanów się, jak głęboko, co do zasady, szczupak połyka żywca nim wędkarz zechce łaskawie zaciąć. Swoją drogą, zabawne jest założenie, wg którego żywczarze łowią jednego szczupaka, podczas gdy paskudni, etyczni inaczej no killowcy wyszarpują te swoje kotwice zadając cierpienia wielu rybom. I skąd pomysł z zadziorami? Z prehistorii?

Odbijając od lekkiego OT: Od kilku tygodni na moich miejscówkach rządzi niepodzielnie guma 11 cm. Niestety, co zrzucam na karb łowiska, dużych ryb nie wabi.

Użytkownik Dienekes edytował ten post 05 listopad 2013 - 07:10

  • Zwierzu lubi to

#23 OFFLINE   Gofer2005

Gofer2005

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 961 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Łukasz

Napisano 05 listopad 2013 - 19:01

Nie Wojti, nie masz racji. Metoda jest okrutna i powinna być zakazana. Nie przekonasz mnie. Porównanie z drapieżnikiem też nietrafione, bowiem atak szczupłego to ułamki sekund, może sekundy do czasu zgonu ofiary. Zaś żywiec buja się, bywa, godzinami zahaczony za grzbiet. Ja rozumiem że w naturze jest rząd konsumentów i konsumowanych, wegeterianizmem się brzydzę, ale okrucieństwa nie toleruję. Nie dla żywca i już! Trzeba to wszystkim uświadamiać, młodym, starym i panom trochę po czterdziestce też. Piętnować na każdym kroku, bo ryba głosu nie ma i swojego cierpienia nie wykrzyczy. Reasumując: ludzie są okrutni i głupi, skoro sobie nie zdają sprawy z tego co robią a Regulamin do dupy.

Kolego czy na spining nie znęcasz się nad rybą? dajmy na to hol suma 2m który w zależności od sprzętu może trwać 5min, a może i 2 godziny ryba ma wbity hak lub kotwicę w paszczę czy skrzela i tarmosisz się z nią aż pot ci po dupsku cieknie także i ty, ja i ci co na żywca łowią są tak samo źli dla ryb. Taka już nasza natura



#24 OFFLINE   arielos24

arielos24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 286 postów
  • LokalizacjaBezrzecze
  • Imię:Ariel

Napisano 05 listopad 2013 - 19:31

I idąc dalej takim torem dojdziemy do tego że wszyscy jesteśmy chamy bez serca :D  ale powiedzmy szczerze jeśli chodzi o C&R bo o takim podejściu mówimy na forum. To nie spotkałem nikogo w Polsce kto by łowił na żywca stosując tą formułę, chyba że do niewymiarków i może nie licząc wypraw na Hiszpańskie sumy.



#25 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 05 listopad 2013 - 19:34

Proponuję wydzielić osobny wątek dla kopiących się po jajach.



#26 OFFLINE   n15

n15

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 219 postów

Napisano 05 listopad 2013 - 21:16

.



#27 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 06 listopad 2013 - 14:39

Proponuję wydzielić osobny wątek dla kopiących się po jajach.

...o ile nadal je mają... :rolleyes:



#28 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 07 listopad 2013 - 01:12

Sadząc po ilości ataków na moją nieskromną osobę ( bowiem " skromność jest cechą miernot " jak powiedział klasyk :) ), zaśmieca nam forum  grupa miłośników żywcowej samołówki. Tu apel do Moda: zidentyfikować, podać personalia do publicznej wiadomości a potem wywalić dziadostwo, zbanować raz na zawsze. Oni nigdy nic nie zrozumieją, nie zmienią się i tylko będą defekować szlachetne łamy Dżerkbejta.


Użytkownik skippi66 edytował ten post 07 listopad 2013 - 01:40


#29 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 07 listopad 2013 - 01:21

Kolego czy na spining nie znęcasz się nad rybą? dajmy na to hol suma 2m który w zależności od sprzętu może trwać 5min, a może i 2 godziny ryba ma wbity hak lub kotwicę w paszczę czy skrzela i tarmosisz się z nią aż pot ci po dupsku cieknie także i ty, ja i ci co na żywca łowią są tak samo źli dla ryb. Taka już nasza natura

Błądzisz kolego. Różnica jest zasadnicza: ryba złowiona na spinning, muchę, kulkę ciasta czy nawet na sprężynę, ma zazwyczaj 99% szans na przeżycie. Żywiec natomiast jest jej pozbawiony. O to w tym wszystkim chodzi. O poziom okrucieństwa, jak napisał mój szanowny przedmówca.



#30 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 07 listopad 2013 - 01:33

obrzydliwa jest ta twoja hipokryzja.Jak to aż takie okrutne to proponuje zaprzestać wędkowania,to też bardzo okrutne.Kiedyś łowiono by napełnić brzuchy,by wykarmić rodzinę.Brano tyle ile było potrzebne.

A teraz wędkarstwo stało się rozrywką.

I co wg Ciebie złowienie 10 szczupaków,holowanie ich,wyszarpywanie zadziorowej kotwicy z paszczy i wypuszczenie ryb jest OK.A złowienie jednego szczupaka na żywca nie jest OK ?

Czy łownie dla rozrywki nie jest okrutne i głupie?

Oczywiście że jest. Ale jakże przyjemne. To się nazywa atawizm. Wiesz?

Przy okazji: co zazwyczaj wieszasz na haczyku, płotkę czy karaska?



#31 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18586 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 listopad 2013 - 06:10

Proponuję wydzielić osobny wątek dla kopiących się po jajach.

 

Mówisz i masz ;)



#32 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4892 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 07 listopad 2013 - 07:30

Łowienie na przynety naturalne jest , en bloc , czystą hańbą dla choćby szczątkowo myślącego , łowiącego . Z reguły są one kontynuacją samołówki , tradycyjnego atrybutu rybaka .. albo niegdyś pieczara , gdzie liczy się tylko i wyłącznie skuteczność . Oczywiście jest wiele powodów które nas do łowienia ryb przywodzą ; atawizm , moda , przypadek czy też może nawet umiejętność , pewna osobnicza zdolność do kreowania i przeżywania zdarzeń z pogranicza abstrakcji . I tylko ludzie którzy cały świat postrzegają nie jako całość , ale zbiór całkiem odrębnych , bez związku ze sobą pozostających elementów , albo tak powszechnie spotykane medialne wykształciuchy , zdolni są do tak jednoznacznych oraz kategorycznych ocen . Pracując równocześnie w korporacji , napychając się skrajnie niezdrowo gazetą , radiową "trujką" , albo łykając telewizję , bez najmniejszej litości dla siebie .. :)


  • Guzu i damien79 lubią to

#33 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 07 listopad 2013 - 07:41

Mówisz i masz ;)

 

Senkju, Mister. Bo ten o jesiennych szczupakach to fajny wątek może być :)



#34 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18586 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 listopad 2013 - 08:50

Też mam taką nadzieję Krzyśku :)



#35 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 07 listopad 2013 - 08:51

No to trzeba łowić na martwą rybkę albo filecik  :P, czy wtedy przeciwnicy żywca będą zadowoleni?

W tym roku jakoś nie próbowałem ale 1-2x w latach ubiegłych łowiłem na żywca i nie będę nikomu zarzucał że tak łowi-wolno mu.

Generalnie chodzę ze spinem ale z tego chodzenia wynika problem, po 2-3h tak mnie kręgosłup nap.....la  :(  że muszą gdzieś usiąść a najlepiej się położyć na 15-20minut co np. w listopadzie jest mało komfortowe. Może dlatego że unikam miejsc gdzie dużo wędkarzy jest nad wodą nie widzę jakoś tłumów łowiących na żywca. Ostatnie 2 lata 90% moich wędkodni to Bug między Niemirowem a Olendrami i tam nikogo z żywcem nie widziałem.

Wracając do żywca, niech mi któryś z przeciwników tej metody wytłumaczy jak mają łowić ludzie w wieku 60/70 czy więcej lat nie umiejący łowić na spina/nie mający sprzętu/nie mający sił do łażenia kilometrami? A może ich od razu do uśpienia? Co będą kaleczyć rybki?Zachowują się tak nieludzko to do likwidacji? 



#36 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 07 listopad 2013 - 08:57

Wędkarstwo to okrutne zajęcie.

Ale wydaje mi się, że wśród wędkarzy jest więcej zwolenników łowienia na żywca niż przeciwników tej metody.

Podobnie jest z wypuszczaniem czy też zabieraniem ryb. Tych zabierających jest więcej.

 

Kiedys pewien Madry napisal :

 

"Wiekszosc jest glupia. Im wieksza wiekszosc tym glupsza".


  • Dienekes i skippi66 lubią to

#37 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 07 listopad 2013 - 09:02

No to trzeba łowić na martwą rybkę albo filecik  :P, czy wtedy przeciwnicy żywca będą zadowoleni?

W tym roku jakoś nie próbowałem ale 1-2x w latach ubiegłych łowiłem na żywca i nie będę nikomu zarzucał że tak łowi-wolno mu.

Generalnie chodzę ze spinem ale z tego chodzenia wynika problem, po 2-3h tak mnie kręgosłup nap.....la  :(  że muszą gdzieś usiąść a najlepiej się położyć na 15-20minut co np. w listopadzie jest mało komfortowe. Może dlatego że unikam miejsc gdzie dużo wędkarzy jest nad wodą nie widzę jakoś tłumów łowiących na żywca. Ostatnie 2 lata 90% moich wędkodni to Bug między Niemirowem a Olendrami i tam nikogo z żywcem nie widziałem.

Wracając do żywca, niech mi któryś z przeciwników tej metody wytłumaczy jak mają łowić ludzie w wieku 60/70 czy więcej lat nie umiejący łowić na spina/nie mający sprzętu/nie mający sił do łażenia kilometrami? A może ich od razu do uśpienia? Co będą kaleczyć rybki?Zachowują się tak nieludzko to do likwidacji? 

 

Ale czemu oczekujesz, ze ktokolwiek ma komukolwiek cokolwiek wytlumaczyc ?

Lowisz tak jak checsz, i nie musisz sie z tego tlumaczyc na forum.

Jak przestrzegasz przepisow nie musisz sie tlumaczyc przed nikim - nawet przed napotkanymi kontrolami.

Zagadnienie "zywca" bardzo celnie opisal Slawek w tym watku.

Dla mnie po temacie :)

 

Pozdrawiam i zycze powrotu do pelni zdrowia z plecami

 

Guzu



#38 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 07 listopad 2013 - 09:04

 

Wracając do żywca, niech mi któryś z przeciwników tej metody wytłumaczy jak mają łowić ludzie w wieku 60/70 czy więcej lat nie umiejący łowić na spina/nie mający sprzętu/nie mający sił do łażenia kilometrami? A może ich od razu do uśpienia? Co będą kaleczyć rybki?Zachowują się tak nieludzko to do likwidacji? 

 

Z moich obserwacji wynika, że na rzekach, a bywa, że i na zbiornikach zaporowych filet/trupek jest skuteczniejszy niż żywiec, szczególnie na sandacze. W niektórych cywilizowanych krajach łowienie na żywca jest zabronione. Niestety, wędkarstwo nie jest dla wszystkich. A co do osób 60+ - bez przesady. Myślę, że nawet tu, na tym forum, jest wielu spinningistów/castingowców/muszkarzy w tym wieku.



#39 OFFLINE   Matiz992

Matiz992

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 543 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Mateusz
  • Nazwisko:J. bo RODO

Napisano 07 listopad 2013 - 09:10

(...)

Wracając do żywca, niech mi któryś z przeciwników tej metody wytłumaczy jak mają łowić ludzie w wieku 60/70 czy więcej lat nie umiejący łowić na spina/nie mający sprzętu/nie mający sił do łażenia kilometrami? A może ich od razu do uśpienia? Co będą kaleczyć rybki?Zachowują się tak nieludzko to do likwidacji? 

 

Wędkarstwo jest sportem jak każdy inny - jeżeli nie masz siły wędkować to po prostu przestań go uprawiać :P Małysz już za stary na skakanie, to zmienił dyscyplinę. Więc może pora przejść z wędkowania na szachy/warcaby?

Pewnie zaraz znajdą się obrońcy i mnie zjadą od góry do dołu ale większość (bo znam i osoby, które są naprawdę dobrymi i etycznymi wędkarzami ale to mały odsetek) osób w tym wieku w d**ie ma wymiary, okresy i limity. I z braku takich osób nad wodą nie będę ubolewał. Co do łowienia na żywca, jest to podwójnie niehumanitarne. Najpierw jedną rybę maltretujemy, wbijając jej hak w pysk/grzbiet, żeby później wymęczyć podczas holu drugą rybę :D


Użytkownik Matiz992 edytował ten post 07 listopad 2013 - 09:11

  • Dienekes lubi to

#40 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 07 listopad 2013 - 09:14

Pozdrawiam i zycze powrotu do pelni zdrowia z plecami

 

 

To nie choroba-to wiek i praca siedząca. Może nie umiem łowić na żywca, może w niewłaściwych miejscach łowię ale ............... ani w ub. roku ani 2 lata temu NIC na żywca nie złapałem  :( . Złowienie ryby dla mnie jest istotne ale równie ważne jest to żeby pobyć nad wodą - ryby jako dodatek, miły ale nie potnę się jak ich nie złowię. 

1-2x w roku nachodzi mnie żeby rozłożyć graty, rozpalić ognisko i zalegać w fotelu obserwując DS i żywcówkę albo 2 DS.

Upiec w żarze katrofle i popić je kielonkiem zmrożonej wódy  B) Spining taki relaks wyklucza.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych