Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jaziówka z odległościówki 4,20,jaki dawca?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Parf

Parf

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1013 postów
  • LokalizacjaBielsk Podlaski
  • Imię:Paweł

Napisano 20 listopad 2013 - 08:59

Po pierwsze. Średnia masa przynęt sztucznych jakie się stosuje przy matchu to 3g. Radko kiedy sięga się po 5g. Łowiłem nie przerobionym przez sezon. Później ubrany w minimy z odpowiednim ich rozmieszczeniem. Zrozumiałem, że jak miał bym znowu używać oryginalnego zbrojenia w matchu to bym zrezygnował z matcha w ogóle. Po drugie, przerobiona odległościówka wcale nie wygląda jak "paszkwil" tylko nabiera spinningowego sznytu i optymalnego komfortu, o jakim można zapomnieć jak się przelotek nie zdejmie. Cztery stówki za przeróbkę i przelotki to nie jest tak dużo jeśli taki kijek jest w użyciu przynajmniej pięć razy w roku  :)



#22 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1605 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 20 listopad 2013 - 11:55

Krzychunie , mówisz i masz .. :)

Tak oczywiste są wciąż u nas rzeczy zamiast , albo w miejsce czegoś , że aż boję się odezwać .. :)

Odległościówka od lat robi furorę jako jeden z symboli P.S.S , a ostatnio również zaczyna rządzić w Polskiej Szkole Flyfishingu , tak samo dla niej fundamentalna jak feeder , karpiówka , albo picker , albo kije opadowe , choć nieśmiało myśl dopuszczam , że wzrastająca powoli acz nieustannie kultura sprzętowa przywróci tu z czasem elementarny ład . Ale póki co , któż nie zechciałby by być odkrywczy jak mały Kolendowicz , albo w tym imperium wyzwolonych lemingów , pobłyszczeć tanią i masową ekstrawagancją w stylu róbta co chceta .. Wykluczając regularnie z dyskursu oraz dyskryminując bolonkę , co jest obciachowe bo nie multikulturowe .  A laska też popadła w niełaskę ? Jaź na laske , na przystawkę - dobrze brzmi  B)   

   Sławku,a ty jak zawsze z uporem maniaka starasz się wmówić nam ze wszystko co nasze,wypracowane w kraju ,a nie mające  odpowiednika za oceanem jest złe ,głupie i bez sensowne...Ty (i kilku innych) wmawiacie nam ze nasze kije są za długie bo hameryka łowi na 5'-7' i tak powinni łowić wszyscy (bo wiadomo ich tradycje ,a nasze....).Przypominam ci że jeszcze 30 lat temu machaliśmy takimi długościami jak oni bo pełne szkło nie pozwalało na więcej...Wraz z rozwojem technologii rurek grafitowych nasze kije ,,urosły" a ich pozostały takie same... Łaj? BO JESTEŚMY GŁUPIM NARODEM I CHCEMY SIĘ MĘCZYĆ? (taka spuścizna po pańszczyźnie),a może dla tego że w większości łowimy w rzekach i z brzegu i dłuższymi kijami operuje się wygodniej? Może musimy naprawdę o wiele więcej pokombinować żeby doświadczyć jakiegoś brania w naszych mega rybnych wodach niż Oni?Może Oni w większości łowią z łodzi w stojącej wodzie gdzie do spiningu kij 5-7' jest optymalny.Bo już na rzece (nawet z łodzi ) ja i wielu kolegów których znam woli kije 8-9' z powody chociażby łatwiejszego manewrowania między zmiennymi prądami,lepszej amortyzacji i większej uniwersalności.

   

Nawet amerykanie maja swoje długie SS-y do łowienia w rzekach z brzegu,choć brzegi ich górskich rzek i strumieni (a tam przeważnie łowią na piechotę) są dużo bardziej dostępne niż naszych.Pomijając już to ze przeważnie łowią brodząc...

   Jeżeli uważasz że za oceanem wymyślono optymalny sprzęt do połowu jazi to mnie oświeć, bo zapewniam Cię ze długie biczowate SSy się niezbyt nadają i blank przeciętnej odległościówki je przerasta .Jeżeli znasz jakieś inne (optymalniejsze rozwiązanie) żeby stojąc po pas w rozlanej kwietniowej rzece poprowadzić jaziowy woblerek wzdłuż zalanych traw i krzaków lub przytrzymać jak najdłużej w miejscu ,daleko na napływie przelewu to mnie oświeć.Można oczywiście po amerykańsku w rzeczce o 20 metrach szerokości łowić z łódki i wtedy każdy lekki crankbait będzie ok....

  Jeszcze jedno na czym za oceanem szlifowano jaziowe techniki na snukerach które większość amerykańskich wędkarzy traktuje jak my jazgarze,bo maja ciekawsze ryby do łowienia?



#23 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4947 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 20 listopad 2013 - 13:05

Ja wmawiam ?? Właśnie regularnie i z maniackim uporem , co też bardzo lubię , staję okoniem przeciw wmówieniom formatującym gusta kolejnego wędkarskiego pokolenienia . Wcale też nie namawiam do bezmyślnego papugowania amerykańskiego modelu , ale raczej do przejęcia z niego pewnego modelu funkcjonowania , gdzie popyt powoduje natychmiastową odpowiedź w postaci podaży . Może też zdolności organizacyjnych , kultury , czy sporej części technicznego dziedzictwa , które z racji wielu przyczyn u nas nie istnieją .

Czy potrafisz sobie wyobrazić redaktora z tamtej strony oceanu walczącego z castingiem , albo rybakami ? :o

U nas nie ma wciąż takiego rynku , bo nie ma innej zbiorowej wyobraźni niz wersja a la Słodowy , a zdecydowana większość zadowala się tym co mu podsuną , albo dadzą do zabawy - tzw autorytety . A później działa już tylko prawo pierwszych połączeń , co stale widzę .. Był kiedyś mocno popularny w muchowym środowisku redaktor WW Lesław Czechowski , notabene prywatnie - świetny gość , który gorąco lansował w miejsce dwuręcznej muchówki rosyjskie teleskopy . Nie przyjęło się !!! :) Jezu , jak się cieszę ...



#24 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1605 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 20 listopad 2013 - 13:32

Sławku nie przyjęło się bo były porządne dwuręczne kije/blanki. Odleglościówka się (właściwie blank z odleglościówki,bo oryginałem nie łowi się zbyt komfortowowo ) przyjęła bo alternatywy nie ma....Co walki z rybactwem to w USa wedkarstwo i rybactwo to jeden departament,na zasadzie partnerstwa, u nas wedkarstwa nikt nie traktuje powzanie... Pomijajac juz co ma pierdnik do wiatraka... ;)



#25 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 20 listopad 2013 - 15:02


   

Nawet amerykanie maja swoje długie SS-y do łowienia w rzekach z brzegu,choć brzegi ich górskich rzek i strumieni (a tam przeważnie łowią na piechotę) są dużo bardziej dostępne niż naszych.Pomijając już to ze przeważnie łowią brodząc...

   Jeżeli uważasz że za oceanem wymyślono optymalny sprzęt do połowu jazi to mnie oświeć, bo zapewniam Cię ze długie biczowate SSy się niezbyt nadają i blank przeciętnej odległościówki je przerasta .

 

Ja twierdzę, że właśnie te SS-y mogą być alternatywą. Ma je właśnie PBay i miał (nie wiem czy dalej ma) Lamiglas. Są to kije długości od 11 do 13 stóp. To że mają akcję moderate uważam za wielką zaletę. Dzięki temu pomimo dosyć solidnej mocy, pozwalają posłużyć się nawet małym, nielotnym smużakiem. Nie potrzebują tyle dynamiki i masy do załadowania, co kij szybki, co przekłada się na mniej wysiłku.  :)


Użytkownik Krzysiek_W edytował ten post 20 listopad 2013 - 15:02


#26 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4947 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 20 listopad 2013 - 15:57

Tak samo nie było wtedy muchówek , jak i nie było długich UL kijów . Ale o ile erzatze we flyfishingu nie zagrzały długo miejsca , to  gruntowy arsenał w spinningu się zadomowił , co nie jest żadnym krokiem naprzód . Niezrozumiałe dla mnie pozostaje czemu lokalni potentaci i dostawcze tygrysy , nie reagują na tak wysoce rozwinięte zjawisko i wyraźny popyt , i wszystko trzeba sprowadzać zza mórz i oceanów . Czyżby wielki i mały chooooy na to kładą ?

A laska ? Co z tą laską ? :)

Bo i o to między innym Wobi chodzi , abyśmy traktowali siebie i hobby jak najbardziej poważnie :) Bez populizmów , sprzetowej tandety ..i z rybakami razem :)



#27 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1605 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 20 listopad 2013 - 16:29

 Sławku,Krzyśku tak w skrócie (brak czasu,wiadomo: wyścig szcz...) .Otóż długie SSy 12-14' niestety nie specjalnie się nadają ,są wolne,niezbyt cięte i nie precyzyjne (duży rozsiew rzutów).Ich głęboka praca pod obciążeniem (będąca na pewno zaletą podczas holu spławikowym zestawem z ikra na haczyku stilheda  w alaskańskiej rzece) powoduje to że większość dużych ryb typu kleń/jaź w nizinnych czystych rzekach (Narew,Biebrza,Pisa itp.) ląduje w zielsku i ani ryby ani woblera... Można oczywiście łowić SSem np. na rafie środkowej Wisły czy Odry,ale tam już nie.... Kijkiem na blanku matchówki można tu i tu. No chyba że znasz długie kije (12-14') typu SS które mają bardzo delikatne czułe  szczytówki pozwalające rzucać przynęty od 1g i pracują max. do połowy długości generując w dolniku z 12lb.mocy? Ja nie znam.

 

 Co do rodzimych importerów producentów,to myślę ze czegoś takiego nie ma na rynku z jednego powodu,ten sprzęt nigdy nie będzie tak popularny jak paprochowa wklejanka...

 

  Aktualnie (no w końcu dożyliśmy się takich czasów) można też sobie zamówić taki blank w rodzimej manufakturze,tyle że koszta na pewno nieporównywalnie większe, a polska wiadomo : biedny kraj...

 

pozdr.W


Użytkownik WOBI edytował ten post 20 listopad 2013 - 16:30


#28 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 20 listopad 2013 - 16:51

Wobi. Czyli jednak długa wklejanka. Żartuje oczywiście :) . Mamy całkowicie odmienne oczekiwania. Trudno mi się spierać, bo kij tak długi (z tą charatkrystyką) znam i użytkuje tylko jeden, a do spina odległościówki nie używałem . Nie mam problemów z niecelnymi rzutami. Zresztą jak można to zwalać na kij? To, że jest wolny to głównie zaleta podczas holu, dodatkowo pomaga w samozacięciach.  Zatrzymać potrafi niemałą rybę. Ryby do zielska mi za często nie uciekają bo po to mam hamulec i mogę go dokręcić powyżej linki bo kij weźmie wszystko na siebie. Właśnie dlatego, że jest czym jest. Na pewno nie są to kije dla każdego. Też lubię szybkie kije, ale do tych zastosowań wolę wolniaki. Dlatego że tego 1gramowego smużaka podaje wyśmienicie. Proszę mnie tu zrozumieć, ja nie dyskredytuję odległościówki zaadaptowanej do takich zastosowań.  :)



#29 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4947 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 20 listopad 2013 - 22:11

I  w ten sposób , cała ten wysoko wyspecjalizowana , doprowadzona do perfekcji biegłość , co trzeba przyznać , nie nabrała cech zjawiska doskonale spójnego i autonomicznego .  Wcale nie jest to sprzetowy onanizm , jak co niektórzy łatwo sądza , choć oczywiście można orać w krowy , albo kuchennym tasakiem gwoździe wbijać , ale próba stworzenia nowej jakości , nowego standardu . A póki co  mamy tylko  zlepek urojeń ; Jóźwiakowej koncepcji wędki mistrzowskiej - im dłuższa tym lepsza  , wyczynowej mitologii i jałowości PSS .  :) 


  • MieczysławS lubi to

#30 OFFLINE   Leadrock

Leadrock

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 207 postów
  • LokalizacjaPółpustynia Środkowopolska
  • Imię:Franek

Napisano 21 listopad 2013 - 09:50

 Był nim RF2SH1382-2, 350cm, 6-10lb, 1/4-1/2 oz. Dwie sprawy. Sam blank waży 3oz, czyli 84 gr. Tak długi kij, wymaga bardzo długiego dolnika, daleko poza łokieć. 

 

Albo krótszego - powiedzmy - nieco za łokieć i odpowiedniego dociążenia. Oczywiście wszyscy ortodoksyjnie trzymający się zasady "im lżejsze tym lepsze" na to nie pójdą. Co kto lubi (albo uważa za słuszne)...

Osobiście przerabiałem sobie kiedyś kijek pod casta i dołożyłem prawie 90 gramów B)  pod łokciem. Niby dużo, ale mam tak idealnie wyważoną wędkę, że ciężar mi nie przeszkadza. Ba! Jest to moja najwygodniejsza wędka!

Trzeba tylko pamiętać, że im krótszy dolnik, tym więcej masy trzeba dołożyć



#31 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1605 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 21 listopad 2013 - 10:08

Krzyśku są takie łowiska sytuacje że:

 

-trzeba podać żuka w wolne od zielska oczko 20x20cm i tu naprawdę jest ciężko  krowim ogonem,można oczywiście się tak wyćwiczyć że będzie w miarę ok,ale wymaga to kilku miesięcznego operowania tylko tym kijem(bo nawet jednodniowa przesiadka na fasta burzy tą precyzję).no chyba że ja nie umiem się posługiwać spinem :(

-łowienie jazio/kleni wymaga błyskawicznego sandaczowego zacięcia (łowienie z powierzchni na tzw.swobodny spływ) ,no chyba że wystarczy nam obserwowanie widowiskowych brań bez skutecznych zacięć...

-są też takie łowiska gdzie łowi się żyłką 18-20 z hamulcem na beton,a ryba po zacięciu nie ma prawa zanurkować w zielsko (jeżeli chcemy ja wyholować).

 

Ja takiego S&S nie znalazłem, a odległościowych blanków zadoptowałem kilka, które ponadto dobrze sobie radzą na dużej rzece (uniwersalizm).

 

Sławku w takim razie czy łowienie długim SSem oraniem w woły(i to po błocie ;) ) nie jest? Wszak czym się różni blank wyprodukowany z myślą o połowach płotek czy karasi od tego nieszczęsnego długiego SSa (z opisem  float czy drift) którego ,, rasowym" przeznaczeniem jest łowienie ososi na spławenek....chyba tylko krajem pochodzenia(choć już najczęściej też nie...).

 

Co do twojej aluzji odnośnie wszechmocy  publicystów rodzimych ,to kilka lat temu usilnie namawiano nas (biednych nieświadomych) na

kije UL typu noodle, a kluski z makaronem nie specjalnie się u nas przyjęły....

 

PS.Idę przerobić ruskiego teleskopa na jakiegoś drifta tudzież innego słicza ;)  


Użytkownik WOBI edytował ten post 21 listopad 2013 - 10:11

  • Negra lubi to

#32 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4947 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 21 listopad 2013 - 10:53

Transfery , transfery , transfery gruntowe .. Czy wyobrażasz sobie spinningowego łowcę jazi z odległościówką albo pickerem , czy też z muchowej szkoły łowcę lipieni z odległościówka i uklejówka ? Bo ja nie , ale i tak widzę .. :) Gender widzę ..

Co stoi na przeszkodzie aby stworzyc coś ambitniejszego , niż powielac wraz z ideologią durne schematy uchodzące wciąż za oryginalność ?

Oczywiście , cały czas pozostajemy kolegami , ludźmi praktykującymi i doskonalącymi tą umiejetność , ale o przeciwnych poglądach .. 



#33 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1605 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 21 listopad 2013 - 11:49

  Oczywiście,sensowny spór wnosi tysiąc razy więcej niż  poklepywanie się po pleckach. Tylko czasem mnie mierzi trochę że o kijach np. na jazie najwięcej mają do powiedzenia ludzie spędzający cały sezon na łódkowych sandaczach lub innych okoniach....

  Nie jest to (borze broń ;) ) szturchaniec w Twój bok Sławku (nie wiem co , jak i gdzie łowisz),ot taka luźna dygresja...

 

Dążmy do perfekcji razem (choć osobno),każdy swoja ścieżką.... :)



#34 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4947 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 21 listopad 2013 - 13:37

:D :D Też się przeniosłem na łódkę .. Prawie wcale już nie łowię rzecznych , spinningowych jazi , choć te kilkanaście lat się tym z przyjemnoscia parałem . Teraz jeśli już , to próbuje z różnym skutkiem łowić jazie ze stojącej wody , ale tylko muchówką . Ale muchówka nie jest na odległościówce , co z pewnym wahaniem dodać muszę  , Wobi , aby nie wypaść z roli .. :mellow:



#35 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 21 listopad 2013 - 14:36

Wobi. Nie wiem co rozumiesz przez krowi ogon, ale kijowi o akcji moderate do krowiego ogona jeszcze trochę daleko. Druga rzecz. Wielu ludzi lubi szybkie kije do Jazi i Kleni. Ja nie jestem przeciwnikiem szybkich kijów przy połowach tych ryb. Jestem tylko zwolennikiem kijów "M". Nie dlatego, że ktoś mnie do tego uprzedził, tylko doszedłem sobie do tego empirycznie. Na szybkich kijach, które w połowie ugięcia osiągają te 12lb, miałem pogięte kotwiczki (nawet te kute), zbyt dużo spadów i prawie zero samozacięć. W okresie niżówek, na dalekich napływach i rafach też mam wolniejszy kij, tyle że trochę krótszy, z powodów jak wyżej. O tym ,że moim zdaniem rzucanie czymś, co nie ładuje kija, łatwiej jest wykonać wolniejszym już pisałem. Nic więcej, żadnej krytyki odległościówek. :)  



#36 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 5160 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 22 listopad 2013 - 19:52

Łowiska w postaci małej zarośniętej rzeki do której trudno podejść bez woderów wymagają dość specyficznych narzędzi połowu ryb. Należy nadmienić, że oprócz manewrowania samym wabikiem ważny jest też specyficzny hol, który charakteryzuje się wodzeniem ryby w taki sposób aby jej pysk znajdował się cały czas nad powierzchnią wody by dokonać tej sztuki trzeba posłużyć się mocnym, sztywnym i długim wędziskiem, które powinno być też w miarę lekkie. Ewentualne spady musimy wliczyć w koszta gdyż w tego typu połowach stosujemy hol siłowy tzn "wkręcamy rybę w przelotki". 

 

edit: mała rzeka to też pojęcie względne gdyż inna jest mała górska rzeczka, leśny pstrągowy czy nizinny, głęboki, leniwie płynący wśród żyznych pól i łąk ciek. 


Użytkownik guciolucky edytował ten post 22 listopad 2013 - 19:57





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych