Nie ma nic fajniejszego jak wypad na jezioro przy bardzo dużym mrozie. Tak koło -20 i wiecej. Aż czuje sie jak ten mróz przygniata i wręcz ściska całe otoczenia. Wszystko obszronione. Śnieg skrzypi jak diabli. Gałęzie trzaskają w lesie. Wywiercone dziury zamarzają w oczach. Ubrania jedynie dobre i w dużych ilościach bo inaczej szybka ewakuacja do domu. Ryby oczywiście mają nas gdzieś.
Po powrocie do domu na ryjku wygląda się jak profesjonalny ,z bardzo dużym stażem konsument denaturatu.
Uwielbiam zimę na lodzie
Święte słowa Marku , zima ma swój urok i naturalna selekcja postepuje tu najszybciej .
Najbardziej wytrwali jednak łowią , ale żeby łowić trzeba tak jak piszesz ciepło się ubrać .
Może byś napisał jakie buty polecasz , bo w polszy to królują niesmiertelne gumofilce rodem z poprzedniej epoki wczesnego gierka .
Tu nie ma kompromisu wszystko musi być tip top ciepłe i wiatroodporne .
Asekuracyjnie zakupiłem na ten sezon kombinezon pływający Fladen ,
Rękawice gore bundeswehry są ok nie trzeba ściągać ich przy odhaczaniu ryb .
Futrzana uszanka z królika i okular polaryzacyjny dopełnia reszty
A jak zimno to od czego świder , zawsze mozna się rozgrzać kująć lub wiercąc dziurki .
Przy słonecznej pogodzie mozna się nieźle opalić słońce odbija się od śniegu tak że nie trzeba czekać do lata
pozdrawiam fanów lodu !!!