Będą filmiki ;-)
Jazie 2014
#501 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 13:52
#502 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 13:59
Grunwald1980 , nie mam czasu tego montować bo trza ryby łowić a jak nie to iść do pracy a w wolnej chwili na uczelnie zajrzeć
ale coś się zmontuje , mam pełno holi pstrągów nagranych , klenia , jazia , pełno tego
pzdr
#503 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 14:08
Napewno bedzie ciekawy material, jak juz cos wrzucisz na yt to nie omieszkaj poinformowac Pzdr
#504 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 21:02
spoko luzik
#505 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 21:48
Łukasz ładna jazia dobre fotki gratulacje że tego ty tam wiesz nida się kłania
#506 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 22:13
Taki sobie jasio 45+ z narwiańskiej prostki... wieczorową porą
jasio.jpg 116,23 KB 12 Ilość pobrań
Zatańczył pod MHX ST1141 + Shimano 2500+ żyłka 0.16
....zasmakował w przytuningowanym woblerku od Wobiego
- wyjec, tomi101, Wobi i 9 innych osób lubią to
#507 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 22:19
ja też coś dziś złowiłem dobrze że nie zapomniałem podbieraka (było na czym zdjęcie zrobić ))
Użytkownik spidi edytował ten post 05 maj 2014 - 22:21
- joker, Maciek Rożniata, *Hektor* i 8 innych osób lubią to
#509 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 22:32
Techno-jaz.
Acid-jazz
....tak mam po bigosie z grzybami
Użytkownik czocho edytował ten post 05 maj 2014 - 22:33
#510 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 22:39
Techno-jaz.
albo @czocho wieczorną porą termoowizor zakłada i w predatora się bawi
#511 OFFLINE
Napisano 06 maj 2014 - 08:47
Techno-jaz.
U nas takie biorą już od połowy 1986 .Kamil jeszcze raz graty pół metra bez paru milimetrów to już jest coś...
- czocho lubi to
#512 OFFLINE
Napisano 06 maj 2014 - 16:27
#513 OFFLINE
#514 OFFLINE
Napisano 06 maj 2014 - 21:07
Proszę się nie śmiać, ale moja dzisiejsza życiówka w 15 minut. Oba wzięły jednocześnie w tym samym wcześniej namierzonym miejscu - koledze mniejszy 34cm na obrotówkę 00, mnie 40cm na Gajosikowe Zabójcze Jajo. Zabawnie było holować oba jednocześnie w malutkiej zatoczce, a później zagwozdka, jak je wciągnąć na 0,14 na 3-metrową skarpę (podbieraka oczywiście żaden nie miał, bo i po co...?). Zaryzykowałem zjazd po pionowej glinie i udało mi się po kolei je podebrać. Szybka sesja i sprint w poszukiwaniu miejsca gdzie można by je bezpiecznie wypuścić. Udało się i odpłynęły bez szwanku. Oba chyba dosyć ciężko przeszły tarło jak widać i mam nadzieję, że doczekają kolejnego.
- joker, Maciek Rożniata, Kamil Z. i 11 innych osób lubią to
#515 OFFLINE
#516 OFFLINE
Napisano 07 maj 2014 - 21:43
dzisiejszy uwielbiam Wisle ! Nowa życiówka
Załączone pliki
Użytkownik antilag edytował ten post 07 maj 2014 - 21:51
- joker, Maciek Rożniata, Dagon i 5 innych osób lubią to
#517 OFFLINE
Napisano 08 maj 2014 - 08:13
dzisiejszy uwielbiam Wisle ! Nowa życiówka
Mazowiecka Wisełka?
- Osin lubi to
#518 OFFLINE
Napisano 08 maj 2014 - 09:39
Warszawska,poznaję po kamieniach
- Tu nie ma ryb. i malcz lubią to
#519 OFFLINE
Napisano 08 maj 2014 - 10:41
haha dokladnie warszawskie kamienie
#520 OFFLINE
Napisano 08 maj 2014 - 20:06
Po pracy szybko pudełko w kieszeń, kij w łapę, na rower i po kilku minutach jestem nad rzeką. Pierwsza godzina to obcinka baryłki w kolorze holo własnej produkcji przez sporego kaczodzioba. Później okonek na cykadę, dalej cisza... Miałem już się zwijać. Nadciągały paskudne chmury, robiło się szaro. A co mi tam. Jeszcze trzy miejscówki po drugiej stronie. Szybko przez most, kilkadziesiąt metrów w górę rzeki. Powalone do wody drzewo. Trochę spokojnej wody, dalej silny nurt. Zakładam baryłkę w naturalnym kolorze. Rzut pod drugi przeg. Schodzi po łuku, ostatnia prosta. Prowadzę wobler w średnim tępie z przytrzymywaniem. Przy okazji oglądam przeobrażającą się z larwy ważkę. Wabik wchodzi w obszar spokojnej wody więc przyspieszam bo zaczyna gasnąć. Wyciągam wobler a pod nim widzę zawracającą rybę. Kurcze, spora. Kleń czy jaź? Łapy mi się telepią. Zakładam na agrafkę dwu centymetrowego wobka również własnej produkcji. Zrobilem je specjalnie do czesanie przydennych warst wody w poszukiwaniu jazi. Niezbyt udana seria. Mało który dało się ustawić. Krótki rzut skosem poza powalone drzewo. Wobler szybko nurkuje, zaczynam prowadzić. Kilka obrotów korbą, zatrzymuję, znowu kręcę. Czuję stuknięcie, delikatnie docinam a ryba od razu wyjeżdża z hamulca w stronę nurtu. Jak na swój rozmiar nie był zbyt waleczyny, podciągam go pod powierzchnię. Jaź! I to jaki! Mam spory problem, wysoka burta, na żyłce nie podciągnę, zbyt delikatny kij. Już wiem, że nie będzie zdjęcia. Nie mam ze sobą ani aparatu ani telefonu. Luzuję rybie żyłkę. Niestety jaź nie chce się wypiąć pomimo braku zadziorów. Powoli zsuwam się ze skarpy, jak wpadnę to mam kąpiel. Ryba już nie walczy. Podciągam go ile się da. Łapię za ster woblera i chwytam rybę. Ale zeżarł. Szybko szczypce, odchaczam. Przykładam do kija. Rybce buzi i do wody. Odpływa bez szwanku.
Mierzę w domu, około 38-40 cm. Wiem, że żaden okaz ale do tej pory złapałem tylko dwa chude 30taki a nad wodą jestem co drugi dzień gdzieś od połowy lutego. Mam nadzieję, że nie zanudziłem a następnym razem wbijam z fotką. Chociaż bardziej liczę na klenia bo to na nie właśnie poluję. Jak coś, rzeka Wieprz. Zaklęta rzeka.
Pozdrawiam, Brown
- Artech, Marcel, spidi i 2 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych