Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

TARGI WĘDKARSKIE


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
42 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 styczeń 2006 - 11:24

Witam,

jak wiadomo w dniach 4-5 lutego (dni dla publicznosci) odbeda sie w Warszawie Targi Wędkarskie . Odbeda sie tez w podobnym terminie (nie wiem dokladnie jakim) targi we Wrocławiu.

Podejrzewam że dla wielu uczestników forum będzie to okazja żeby się spotkać - na jednej lub na drugiej imprezie.

Może zrobimy sobie jakaś umawialnie kto, gdzie i kiedy będzie?

Ja na pewno będę na targach warszawskich, nie wiem tylko czy w sobotę czy w niedzielę - ale raczej obstawiam sobotę, tak wczesnie jak sie tylko uda wejsc.

Pytanie dodatkowe, czy na targach mozna coc kupowac? Z tego co pamietam z poprzednich lat, byla taka mozliwosc na niektorych stoiskach, tylko nie wiem czy nie ostatniego dnia taragow (tedy byc moze przyszedlbym jednak w niedziele :lol: :lol: )

pozdrawiam









#2 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 styczeń 2006 - 12:33

@Friko,

ja będę z Remkiem w sobotę. Myślę, że będzie też z nami Janek, Xavi, mój brat i inni, którzy będą chcieli się podłączyć. :D
Mam zamiar posiedzieć tam parę godzin.

Na pytanie w sprawie kupowania na targach odpowiedziałeś sobie sam. Zawsze są takie stoiska producentów, które udostępniają część towaru do sprzedaży podczas trwania targów. Jednak są to pojedyńcze firmy.


@Baloo,

cały czas czekam na decyzję w sprawie ARS. Tak jak mówiłem jestem w stanie załatwić jakieś malutkie miejsce (stolik) dla naszej akcji i to całkowicie za darmo.
Tak czy inaczej nawet jak nie będziemy tam oficjalnie jako ARS, będę wraz z chłopakami miał ulotki i plakaty dotyczące akcji. :D

#3 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 12 styczeń 2006 - 14:32

Sebastian i koledzy...

W zasadzie podzielę się z wami moimi przemyśleniami i liczę, że wypowiecie się na ten temat.

Od dłuższego czasu chodzi mi to pogłowie i jest to także wynik rozmów z kolegami i ludźmi związanymi z wędkarstwem.
Otóż mam wrażenie, że ARS w obecnej formie nie ździała dużo więcej. Oczywiście możemy dalej pisać w prasie wedkarskiej, tworzyć stronę edukacyjną, organizować podobne wrocławskiej akcje zarybieniowe, ale to wszystko nieco pachnie porywaniem się z motyką na słońce. Chciałbym abyście mnie dobrze zrozumieli. Wszystko to jest super i niewątpliwie potrzebne, ale odbieram coraz więcej sygnałów, że dopóki ARS nie nabierze formalnych kształtów, to nie ruszymy dalej z miejsca, w którym już jesteśmy. Mamy pewną rzeszę sympatyków, jesteśmy rozpoznawalni w mediach wędkarskich i w zasadzie możemy tak tkwić przez kolejne lata. Zwykłe zbieranie pieniążków ma nieco wątpliwy charakter, gdyż to wciąż Mateusz Baran, Sebastian czy Tomek (prywatne osoby na wciąż nieco prywatny cel - tak to może postrzegąć przeciętny Kowalski) zbiera pieniążki i mimo, że mogę rozliczyć się z każdej złotówki, nie ma to takiej siły jak powinno.
Dlatego cały czas wraca temat fundacji.
Co do targów mam także mieszane uczucia. Nie chciałbym abyśmy zostali odebrani jak banda dzieciaków, która próbuje coś zrobić, ale do końca nie wie jakim tropem iść. Dlatego nie wiem czy nie lepiej się wstrzymać, zalegalizować ARS i wówczas pokazać się już światu (za rok) w formie docelowej, a nie przejściowej amatorce.
Mam nadzieję, że mnie rozumiecie i liczę mocno na wasze zdanie na ten temat.

Pozdrawiam

#4 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 12 styczeń 2006 - 18:53

Baloo ... kiedy pierwszy raz przeczytałem Twój post pomyślałem sobie .... WYMIĘKŁ ... Nie wierzę. Kiedy jednak przeczytałem Twój post ponownie i przemyślałem całą sprawę stwierdziłem, że dużo w tym racji. Walcząc, albo inaczej mówiąc, upierając się przy swoim w takiej formie może niewiele dać. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy mogą nawet pomyśleć o tym, że walczysz dla siebie a nie dla dobra ogólnego. Uważam, że sformalizowanie tej organizacji wiele by dało. ARS postrzegany by był jako instytuacja a to moim zdaniem wiele by ułatwiło Tobie jak i firmom, które chcą Ciebie wspomóc. Uważam, że to konieczność ale wymaga to wielkiego nakładu pracy, odpowiedzialności i samozapracia, czyli cech których Tobie nie brakuje. Mateusz, jestem podobnego zdania.

Jak Rognis powiedział będę pewnie w sobotę. Chętnie przyłączę się do towarzystwa.

Czy ktoś będzie we Wrocławiu? Proszę o kontakt na priv'a.

Pozdrawiam
Remek




#5 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 12 styczeń 2006 - 20:30

Remku i koledzy.
Nikt tu nie mówi o wymiękaniu. To jest poważna sprawa, wiem i zdaję sobie sprawę z konsekwencji.
Nie wiem czy uda mi się dotrzeć na targi w Wawie z powodu nogi. We Wrocku będę 100%!!!
Jak wiecie do targów z ARS przymierzamy się nie pierwszy raz. Nie chcę tylko robić tego na łapu capu. Taki już jestem, że albo wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, albo ni będzie wcale.
Na dzień dzisiejszy twierdzę, że nie mamy co zaoferować na targach. Spotkać się z osobami, z którymi już współpracujemy można bez stoiska. Natomiast organizując stoisko, trzeba mieć coś do zaoferowania. Sam chciałbym to zrobić i rozumiem wspaniałe intencje Sebastiana (wielkie dzięki). Obawiam się jednak, że plakat i ulotka to nieco mało. To może sprawić, że będziemy wyglądać nie do końca poważnie. Cały czas się zatem waham.
Dziś ARS jedyne co oferuje to edukacyjne artykuły na stronie, nieco szalone ale między nami drobne akcje zarybieniowe (choć ta pierwsza była niezwykle ważna, bo pokazała, że niewiele trzeba aby się zebrać i zrobić coś dobrego dla wody) i na koniec możliwość podzielenia się zdobytą wiedzą o C&R w prasie wędkarskiej.
Fundacja może znacznie poszerzyć te horyzonty i wówczas owszem można będzie usiąść do poważnych rozmów z firmami i instytucjami, włączając w to PZW.
Jeszcze raz podkreślam, boję się aby ludzie nas nie odebrali jako szalonych ekologów w stylu WWF biegającch z imitacjami osośków na targach w Poznaniu. Oczywiście znaczenia WWF nikt nie podważa, ale już sama forma tej prezentacji wzbudzała więcej śmiechu niż poważnych przemyśleń...
Mam pomysł aby zorganizować profesjonalną konferencję, choćby w czasie targów. Zaprosić na nią znane postaci ze świata wędki, naukowców, przedstawicieli PZW. Do tego jednak ARS nie moze być zabawą kilku prywatnych osób, szczerze oddanych swojej pasji (tego nam nikt nie odbierze), tylko musi być instytucją, z którą z biegiem czasu ludzie zaczną się liczyć, a jej głos będzie miał szerszy odzew niż wzmianka na hobbystycznych stronach internetowych.
Baloo



#6 OFFLINE   KOMANCZ

KOMANCZ

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 281 postów
  • LokalizacjaŚwinoujście

Napisano 13 styczeń 2006 - 03:07

Dajcie spokój koledzy z tymi akcjami C&R, zaczyna być to śmieszne. Kogo na tych targach chcecie przekonać ? Większość z tych autorytetów popierających akcję C&R zapomina nad wodą, na zawodach o akcji ratuj szczupaka. Popatrzcie na ich zdjęcia w gazetach wędakrskich. Artykuły o wypuszczaniu ryb na jednej stronie a na drugiej zdjęcie gościa, który ciągnie szczupaka po pomoście. Acha, ten gościu nie dostał szansy aby wpisać siean liste popierajacej akcje .......
Jeszcze w życiu nie widziałem aby jakaś akcja społeczna sie udała... nawet taksówkarze mają kasy fiskalne w autach, a tak protestowali, rolnicy od Lepera blokowali drogi, w proteście przed Unią Europejską wysypywali ziarno, a i tak rolnik jest biedny. Pojedźcie zobaczcie co sie dzieje na polskiej ziemi, ile jest tragedii w rodzianch w dawnych PGR, może coś słyszeli o akcji zarybieniowej szczupakiem w Odrze, niedaleko Wrocławia ? Do takich ludzi akcja nie dociera, bo i jaki spoób ? Moze taki autochton z PGR kupi sobie Wiadomości Wędkarskie i poczyta o spinningu, o wypuszczaniu ryb ? Jest biedny wiec nie kupi gazety, nie uwolni ryby bo ..... i po co?
Może chcecie pogadać z tymi z PZW, toż to niereformowalne struktury. Nie widziałem aby jakaś władza sama sie zreformowała ! Po co tym z PZW jakieś tam pierdolety, na takie akcje trzeba wydawać kasę i to nie małą. Edukacja kosztuje, a lepiej korzystać z przywilejów władzy niż uczyć ludzi o etyce.
W domach, w rodzinach jest patologia, w szkole pani nauczycielka, uczy, że Kopernik był kobietą ! Wystarczy włączyć TV i zobaczyć jakie nam wzorce serwują ! Dlatego lepiej idźcie nad wodę i tym wszystkim co zabiają pokażcie jak się uwalnia ORKĘ ! Uwierzcie takie czyny robią wrażenie.
Na nasze wyprawy wędkarskie, zloty, warsztaty powinniśmy zapraszać młodych pokazywac im wodę, dzielić się szczerze wiedzą i pokazywać jak sie uwalnia ryby.
Jak to Goethe mawiał : Kocham tych, którzy pragną rzeczy niemożliwych !!!

#7 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 13 styczeń 2006 - 09:07

To bardzo smutne i porażające co napisał Matka Wszystkich Wędkarzy. Jednak najgorsze w tym jest to, że on ma rację.

pozdrawiam

#8 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2006 - 10:01

Na pewno w tym co napisał @Komancz jest wiel tzw. gorzkiej prawdy. Nie należy niedoceniać czynników makro(?)ekonomicznych, społecznych, środowiskowych etc.
Tylko że jak chodzę nad wodę, a bywam nad róznymi wodami i to wcale nie tak rzadko, to muszę powiedzieć iż większości spotkanych wędkujących wcale nie stanowią ludzie w bardzo ciężkiej sytuacji życiowej. Wiekszosc stanowia ludzie niezle sytuowani, albo przynajmniej tacy ktorzy na ryby nie chodza z zyciowej koniecznosci.I mysle że Mateusz kieruje swoja akcje własnie do tej grupy, wcale niemałej. Jest to tez grupa, ktora prawdopodobnie - tak mi sie wydaje - stanowi glowna os utrzymania PZW, chociazby placac normalne, a nie ulgowe skladki.
Tak że jezeli Mateuszowi SIĘ CHCE zakładać fundację, ma na tyle samozaparcia żeby ARS ciągnąć dalej w takiej formie, to mogę tylko wyrazić swój szacunek wobec takiej postawy. Także dlatego, iż mi - wyznam ze wstydem - by sie nie chciało Embarassed

Pozdrawiam

#9 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2006 - 10:37

Kocham tych, którzy pragną rzeczy niemożliwych
W zasadzie tym cytatem mozna podsumowac....
Zauwaze, ze nie tylko ludzie po bylych PGR w ogole nie rozumieja potrzeby wprowadzenia ochrony ryb (a jakies C&R to w ogole abstrakcja gloszona przez oszolomow)
Malo tego, nie rozumieja tego ludzie wyksztalceni oraz zwiazani ze srodkami przekazu (albo rozumiec nie chca), np. portale int, gazety wedkarskie,...
Podwalina wszystkiego jest PZW, dopoki ono nie dokona zywota, nic nie drgnie.....na kazdy argument jest odpowiedz, ze regulamin pozwala robic tak i tak.(nie bede sie powtarzal, jaki odzew nad woda spotyka C&R albo na sasiednich portalach-wypowiedzieli sie juz koledzy, ktorzy byli uprzejmi zalogowac sie tylko po to, zeby....przedstawic nam swoj punkt widzenia)

Nie chce krakac ale wyglada to na bicie glowa w mur. Opamietaja sie jak juz naprawde NIC w wodzie nie bedzie...

Sprawa, o ktorej dyskutujemy to tez tylko ulamek problemow mentalnych...
Gumo


#10 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2006 - 12:10

@Mateusz,

jak wiesz całkowicie popieram ideę fundacji ARS.
Jestem z tobą i jak tylko będzie potrzebna pomoc to zawsze możesz na mnie liczyć.

@All,

jak już wspomniałem na targach będę miał ulotki i plakaty bo przeprowadzając akcję ARS na poprzednich targach w Warszawie udało się nam przekonać wielu młodych wędkarzy do odpowiedniego postępowania z rybami, do c&r oraz do zajrzenia na naszą stronę http://www.szczupak.org
Jestem o tym przekonany, że przeprowadzona akcja była udana i miała jakiś wpływ na przyszłe decyzje młodych wędkarzy.
Wynikało to z rozmów oraz zainteresowania młodzieży naszą akcją i ochroną szczupaków. :D

Jestem także przekonany, że nasze dotychczasowe akcje, zarybienia, strona internetowa i artykuły w prasie wędkarskiej wpłyną w jakimś stopniu na myślenie młodych wędkarzy!
Pisanie i mówienie o problemach naszych ryb na pewno oddziaływuje na młodych ludzi.

Uważam także, że nasze artykuły o łowieniu ryb z oczywistymi tekstami w stylu rybę wypuściłem w dobrej kondycji do wody także ma jakiś wpływ na czytelników.
Na zachodzie europy wędkarze też zabijali ryby, a dzięki tekstom w prasie, stronom internetowym opamiętali się i teraz większość stosuje C&R.

Ludzie, troszkę więcej wiary... bo podobnie jak wy Kocham tych, którzy pragną rzeczy niemożliwych ... a może niemożliwe stanie się realne...



#11 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 13 styczeń 2006 - 13:20

Robercie - ja postawię pytanie z drugiej strony. Co mnie to obchodzi, że są ludzie których nie stać na gazetę? Czy to ich usprawiedliwia? Czy przez to, że nie mają na pół litra mogą łamać przepisy? Tych którzy łówią bo nie mają co do pyska dzieciom włożyć, jest na prawdę garstka. Ty to wiesz i ja to wiem. Ci co kłusują to najczęsciej na gorzałę, a nie na chleb...
Są takimi samymi złodziejami jak Ci, którzy okradną Twój dom. Będąc członkiem PZW dane jezioro jest tak samo moje, jak i Twoje i ich (jeśli są członkami). Dlaczego mam się godzić aby ktoś okradał moje jezioro?!?
Chcemy zmian. Chcemy aby PZW przestało istnieć w dzisiejszej formie. Zatem powstanie szereg prywatnych właścicieli, którzy ustalą swoje opłaty za wędkowanie i którzy z tych opłat będą opłacać strażników, kontrole itp. NIkt rozsądny sobie nie pozwoli na kłusowanie na jego wodach. Powstanie siatka jezior prywatnych, jedne będą bardziej rybne, drugie mniej, a my będziemy wybierać między ceną a zasobnością łowiska. Podejrzewam, że wielu ludzi może nie będzie stać na uprawianie tego hobby. Czy to źle? MOże nienajlepiej, ale takie jest życie - trudno, świetnie. Może częśc wód zostanie ogólnodostepnych. Lecz jeśli będzie tam regulamin chroniący resztki tego co w wodzie żyje, to do cholery niech on będzie przestrzegany. Jeśli polska mentalność wymaga, aby na każdym zakręcie rzeki stał wojak z karabinem, to w perspektywie rybnego łowiska jestem w stanie się zgodzić. Skoro nie przeszkadza to turystom w Egipcie nie powinno nikogo mierzić i w Polsce. Oczywiście nieco to przejaskrawiam, ale...
Zatem skoro uważam, że dzisiejszy regulamin nie chroni skutecznie mego mienia, to będę dążył do jego zmiany. NIe jestem też samarytaninem, nie robię tego tylko i wyłącznie dla dobra ogółu, mam też swoje w tym interesy i dobrze, bo dobre chęci zawsze prędzej czy później się kończą, jeśli nie ma z tego prywatnych korzyści.
Ryby to moja pasja. Swego czasu poświęciłem badaniu ich życia sporo czasu. Nie zostałem na uczelni tylko dlatego, że skusiły mnie pieniądze prywatnej firmy. Dlatego ARS to mój sposób na stały kontakt z rybami. Skoro nie mogę im pomóc badając i ulepszając przepławki, to pomogę im w inny sposób. To jest ta moja prywatna korzyść i to pozwala mi znaleźć motywacje do dalszej pracy z ARS. Może nie uda mi się zmienić niczego. Może się to uda komuś za 20 lat, ale nikt nie odbierze mi tego co zrobiłem. Jeśli także nikt tego nie doceni, to trudno-świetnie. Ja mam przynajmniej wewnętrzny spokój, że dałem z siebie tyle ile mogłem i jeśli się kiedyś poddam, to z czystym sumieniem.
YO

#12 OFFLINE   KOMANCZ

KOMANCZ

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 281 postów
  • LokalizacjaŚwinoujście

Napisano 13 styczeń 2006 - 14:53

Poczekam, może dożyję roku 2026 i zobaczę wynik akcji .....
Dzisiaj wiem jedno : Nie od razu Kraków zbudowano, więc nie łątwa będzie jego rewitalizacja .....

#13 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 14 styczeń 2006 - 00:00

Nie bardzo rozumiem Robert Twój negatywny stosunek. Nie oczekuję od Ciebie abyś aktywnie nas wspierał, biegał z ulotkami po Świnoujściu, bo masz prawo do swoich poglądów i chwała Ci za to.
Jednak Twoje ostatnie artykuły o waszych metrowych rybach, wasza wspaniała postawa i uwalnianie tych ryb, mogą zdziałać dużo więcej niż dziesiątki zarybień. To nie wymagało od Ciebie i Twojej ekipy ani czasu, ani nakładów finansowych itp.
Także po części przyczyniłeś się do ARS. Także skąd ten negatywny stosunek? Dlaczego tak trudno uwierzyć, że może nie trzeba będzie czekać do 2026? Dlaczego nie nazwiesz sukcesem tego, że dzięki nam, dzięki Twoim artykułom, dzięki stronie ARS i choćby temu forum, na którym co chwilę poruszamy tematykę C&R, kilku młodych ludzi przekonało się do uwalniania ryb? MOże oni tak jak my pokażą swoim kolegom, że można inaczej. Czy to nie sukces? Oczywiście nie zmieni to z dnia na dzień sytuacji w kraju, ale od czegoś trzeba zacząć.

Moze naszym zadaniem jest tylko zasiać, tak aby plony zbierały nasze dzieci?!?

#14 OFFLINE   KOMANCZ

KOMANCZ

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 281 postów
  • LokalizacjaŚwinoujście

Napisano 15 styczeń 2006 - 17:13

Nie mam negatywnego stosunku do niczego, tym bardziej do akcji ratuj szczupaka ! Tak jak zauwazyłeś Mateusz, samymi ulotkami się nic nie zdziała. I własnie to starałem się uzmysłowić, że na tak zwany lobbing, trzeba dużych funduszy i konkretnych osób które ZAWODOWO bedą pracowaćnad taką akcja. Autorytety wedkarskie też sa potrzebne, jednakże oni są daleko od sprawy, skąłdajapodpis i ich rola siękończy.
Brakuje mi jakiegoś pomysłu, który dał by jakąs perspektywę osiągniecia celu. W pracy, w domu wyznaczam sobie dokładne daty, co mam zrobić czego dokonać! Jak będziesz budować własny dom, będziesz widział o co mi chodzi ... jak tego nie zaplanuszesz to wiecznie będziesz mieszkać w kawalerce z teściami.
Nie widze w akcji dokładnych dat co kiedy ma sie dokonać. Kto czym sie zajmie, kto za co odpowiada. Jak do tej pory jesteś dyrektorem akcji, sekretarką, skarbnikiem, kierowcą itd..... nie odbieraj sobie tego do siebie, ale nie powinno tak być. Zauwazyłem, że jak ma ktokolwiek jakieś uwagi, to odbierasz do siebie !
Mija już sporo czasu, sądziłem, że na koniec roku bedzie jakieś podsumowanie akcji, mie mówie o rozliczeniu, ale o podsumowaniu dokonań. Wreczenia oskarów ...


#15 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 16 styczeń 2006 - 00:44

Robercie, wszelkich uwag zawsze chętnie wysłucham.
Odbieram je do siebie - owszem. Dlaczego? Bo jestem jak sam piszesz dyrektorem, skarbinikiem, sekretarką i wkrótce kierowcą bo właśnie jestem w trakcie zakupu autka i uwierz mi, nie jest to mój wybór (autko akurat wybierałem sam), tylko życie napisało taki scenariusz.
Chciałbyś aby akcją zajmowały się osoby zawodowo? No to powodzenia. Chętnie poznam takiego, który sobie na to pozwoli. Jak wygram w totkaq to się zastanowię. Chyba nie w tym kraju, niestety. Niestety, bo tak oczywiście byłoby najlepiej. Jednak ani skala nie ta, ani cel ogólnie społecznie szczytny tyż nie jest. To nie WOŚP. Chyba nasze rybkowe sprawy zawsze pozostaną w rękach hobbystów.
Reasumując - znalazłem wiele osób, które mi pomagają. Jedni częściej, drudzy rzadziej ale najważniejsze, że od czasu do czasu pomogą. Nie jest to układ idealny - wiem, ale przecież na siłę nikogo nie zmuszę. Zatem jeśli nawet miałaby być to walka Mateusza z resztą środowiska, to trudno-świetnie. Do póki nie znajdę partnerów, którzy z równym entuzjazmem nie podejdą do tematu, będę przy moim dziecku na dobre i na złe, jak to mawiają, choćby sam.
Jak dla mnie, aż tak czarno tego nie widzę. Udało się zrobić wiele fajnych rzeczy tym składem ARS, uda się i wiele kolejnych. Wiara czyni cuda... :lol: :mellow:
Jak przestanę w to wierzyć, dam wam znać...

#16 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 16 styczeń 2006 - 06:47

Mateuszu przeczytałem Twój post do Roberta. Wcześniej napisałem, że zgadzam się z poglądem Komancza.
Widzisz nikt nie próbuje podważyć zasadności takich akcji. każda taka akcja jest środowisku potrzebna. Uważam, że Robertowi chodziło bardziej o efekty.
Osobiście łowię szczupaki od kilku ładnych lat, a nawet mogę napisać dziesięcioleci. Obserwuję równolegle dwa zjawiska. ILość i wielkość złowionych szczupaków z jednej strony i ilość skłusowanych szczupaków, a doładniej pisząc ilość łowiących inaczej. Są to dwa wykresy jakby logarytmiczne z przeciwnymi znakami. Ilość łowionych szczpaków maleje w zastraszającym tempie w ilości i długości z jednej, a ilość pozyskanych szczupaków przez łowiących inaczej drastycznie rośnie.
I teaz cała grupa szczupaków które wykuszcza tylko kilku moich kolegów plus wypuszczone przeze mnie zasilają ten drugi wykres czyli tą drugą grupę łowiących inaczej. Nawet zauważyłem, że od jakiegoś czasu już przestali pokazywać jakieś dziwne znaki na czole czy przestali używać słów niecenzuralnych. Oni też się uczą i zaczynają rozumieć, że każdy wypuszczony szczupak przez nas jest potencjalnym szczupakiem dla nich. Może nawet doczekamy w tym roku czasów jak oni sami zaczną popierać tych, którzy wypuszczają i bić im brawo przy każdym uwolnieniu. Po ostatnich wyborach w ZG i postaci pana prezesa nie należy liczyć na polepszenie sytuacji. Moim zdaniem jakieś światełko nadzieji może przynieść ponowny zakaz połowu na żywca i żelazna egzekucja tego zakazu. ale takie oczekiwanie trzeba lobbować.
Takie jest moje zdanie.
pozdrawiam

#17 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 16 styczeń 2006 - 10:40

Moim zdaniem jakieś światełko nadzieji może przynieść ponowny zakaz połowu na żywca i żelazna egzekucja tego zakazu. ale takie oczekiwanie trzeba lobbować.
pozdrawiam


Abstarhujac od tematu niniejszego watku i wczesniejszych wypowiedzi - z tym zdaniem, niestety, musze sie zgodzic. Niestety, bo sam bardzo lubie od czasu do czasu polowic na zywcoweczke, ale jak widze co sie dzieje nad woda to rece opadaja. Kolega @Gumofilc ma jedno dobre zdjecie, moze zamiesci ponizej, w konkursie policz bombki :/

pozdrawiam


#18 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 16 styczeń 2006 - 10:57

Friko ja przeciesz nie oczekuję powszechnej akceptacji tego pomysłu. Żyję w tym kraju dostatecznie długo, żeby poznać zwyczaje i nastroje nad wodą.
Ty dobrze wiesz co oznacza żelazna dyscyplina w egzekucji, ale też wiesz, że to tylko marzenie. W naszym ustawodastwie wodnym coś takiego w ogóle nie istnieje. To jest mżonka autora postu. Ale czy pomarzyć sobie nie wolno?
WPROWADZIć ZAKAZ ŁOWIENIA NA ŻYWCA !!!

pozdrawiam


#19 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 16 styczeń 2006 - 11:06

Panowie, jedno pytanie. Skoro nie możemy wyegzekwować fundamentalnych przepisów o limitach ilościowych i wymiarach ochronnych, to jak chcecie wyegzekwować przepis o zakazie połowu na żywca? Taka próba przecież miała już miejsce, na rok zakazano tej metody i co? Wszyscy co łowili na żywca nadal łowili na żywca...
Przez wiele lat zakazana była dorożka, a na mazurach co druga łódka szła w trolingu...
Czyli co, ARS nie ma sensu? Trzeba zwinąć zabawki i dać sobie spokój? KOlejny zakaz niczego nie zmieni w kraju, w którym generalnie przestrzeganie przepisów prawa jest dość marne.
Poza tym idąc tym tropem, to może zabrońmy także trolingu? Przecież to nad wyraz skuteczna metoda odłowu niezwykle cennych wielkich samic naszego ulubieńca. Może wogóle zamknijmy wody dla wędkujących na kilka lat? Zakaz to najprostsze, ale jak się okazuje nie najlepsze rozwiązanie. Za tym musiałoby iść całe prawodastwo, aby grzywna nie była śmiesznie niska, tylko kara byłą tak surowa, że nawet debil w walonkach się zastanowi zanim złamie regulamin. Musiałyby powstać jednostki, które te przepisy wyegzekwują w co trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę fakt, że większośćz nas kontroli byłą poddana raz w życiu (i nie czepiajcie siętego raz, bo jeśli ktoś miał szczęście i kontrolowano go więcej razy, to w niczym nie zmienia to sytuacji).

#20 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 16 styczeń 2006 - 11:40

Mateuszu, ja rozumię Twoje rozgoryczenie tym co napisałem. Niekiedy prawda boli. W sumie chodzi o to, żeby WSZYSCY łowiący szczupaki wprowadzili jakieś realne ograniczenia. Zwyczaj, moda wśród kilku setek wędkarzy wypuszczających ryby w skali kraju niczego nie zmieni. To też jest bardzo bolesne co piszę. Jednak chodząc brzegami wielu zbiorników i rzek w naszym kraju widać, że tylko może maczuga zbója Madeja z wielkimi kolcami w danym miejscu i czasie może coś zmienić.Liczy się tylko ŻARCIE, ŻARCIE, ŻARCIE.
A jak długo ta garstka łowiących inaczej ( czyli wypuszczająca ryby) ma się jeszcze biczować? Nie namawiam do tego, żeby przestali wypuszczać, ale to są ludzie myślący, inteligentni i chcieli by chociasz usłyszeć, przeczytać jakiś termin, zobaczyć jakiś horyzont za którym te ich działanie coś da. Te ich samoograniczenia coś zmienią. Niestety rzeczywistość z miesiąca na miesiąc jest coraz gorsza.
Może drobnym pocieszeniem jest to, że większość nie łowi w czasie tarła na wodach otwartych tylko jakieś drobne grupki biegają z widłami po zalanych łąkach i szuwarach, a nieliczni t.z. etyczni łowcy wyjeżdzają w tym czsie do Szwecji, żeby tego nie oglądać.....
ZAKAZAć STOSOWANIA ŻYWCA !!!