Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bezpieczeństwo podczas nocnego wędkowania


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
126 odpowiedzi w tym temacie

#101 OFFLINE   Hesher

Hesher

    Ekspert

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPipPip
  • 6257 postów
  • LokalizacjaPułtusk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Prażmowski

Napisano 17 styczeń 2014 - 16:58

Jedna z kilku moich bardziej barwnych wypraw wędkarskich:

Łowię z moim niegdysiejszym kompanem wędkarskich i jabolowych wypraw a ponadto kuzynem- Lisem, na supertajnym starorzeczu szczupakowym. Mamy po 16 lat i jest to ten szczęśliwy okres młodej RP kiedy posiadanie komórki w kieszeni nie było rzeczą oczywistą, ani tym bardziej nieodzowną (Ludzie, posiadali wtedy niezwykle rzadką w dzisiejszych czasach umiejętność umawiania się w oznaczonym miejscu i czasie przez telefon stacjonarny lub w ogóle w cztery oczy).

No więc rzucamy tak, rzucamy, z tego co pamiętam- bierze nic. Nagle na starorzecze wpływa pychówka, na niej dwóch drabów po ok. 190 cm wzrostu, na mordach papier ścierny gradacji ok. P80 zamiast zarostu, wędek brak. Panowie, nic sobie nie robiąc z naszej obecności, zastawiają sieć w poprzek starorzecza i zaczynają napier…ać w taflę wody. Nagle zza wysepki, obok której płynęli, dosłownie w przeciągu 5 minut pojawia się prawdziwa, niebieska i błyszcząca w słońcu kawaleria Komendy Rzecznej Policji w Pułtusku. Chłopaki się nie cackają, przypuszczają abordaż na krypę, krępują czarne charaktery w kajdanki i rzucają na brzeg. Połowa kawalerzystów wypływa na starorzecze szukać sieci, druga zostaje pilnować drabów. Zerkamy niepewnie, raz w stronę łódki gliniarzy, kolejny w kierunku kłusoli. Moje spojrzenie, zdradzające sms-a od nadciągającej kupy spotyka się z tak madafakin złym, morderczym i wilczym spojrzeniem jednego rzezimieszka, że, jak Boga kocham, w życiu nie widziałem takiej nienawiści (a w różne miejsca trafiałem).

Dwie podstawowe myśli smarka lat szesnaście:

     1. Teletransmisja do Policji-

„Znajdźcie tą siatę,

Znajdźcie tą siatę,

Znajdźcie tą siatę,

Znajdźcie tą siatę”

2. Teletransmisja do komórki-

„Nie dzwoń!

Nie dzwoń!

Nie dzwoń!

      Nie dzwoń!”

………………….dzwoni komórka:

Mój stary: -Jak tam połowiliście coś z Marcinem?

„o żesz Ty w ch…. zabiją nas!”- pomyślałem.

Ja: - nie muszę kończyć bo… raczej zmieniamy miejsce.

Lisu w tym czasie blednie coraz bardziej a jego oczy, w porównaniu ze zjawiskiem, które tylko on sam może obiektywnie nazwać wzrostem, stają się coraz większe i takie proszalne- niemy krzyk w stronę Policji:

„Znajdźcie tą siatę,

Znajdźcie tą siatę,

Znajdźcie tą siatę,

Znajdźcie tą siatę”

…………………..nie znaleźli.

Oczy kłusola już nie są wilcze, prosto w moje i Lisa oczy patrzy Oko Mordoru, z tym, że są ich dwa i zdaje się wysyłać przekaz:

„Matka waszych zwłok jeb…e topielce nie pozna.... grrrrrr!!!!!!!”

Kawalerzyści z głupim wyrazem twarzy, powoli zbierają się do uwolnienia kłusoli, a mi w głowie przebiega tysiąc myśli na sekundę, w temacie tego co się zaraz stanie. Pada decyzja:

- Lisu, czas spier…ać!

Dwa razy nie trzeba było powtarzać, nawet nie złożyliśmy sprzętu i w długą. Wczłapaliśmy się w stomilowskich woderach (kto je miał, ten wie, że nie najlżejszych) na górę skarpy, jakiej nie powstydziłyby się Bieszczady i potem sprintem przez wielkie pole ziemniaków. Po minucie na górze był już jeden z kłusoli i rozglądał się za nami w celu spuszczenia nam soczystego wierd…u.

Jaki z tego morał? Chyba tylko taki, że nadziać się można wszędzie i o każdej porze (w sumie to żaden morał…) i dwa, jak to mawiał stary rycerz: "Tu się nie ma co zastanawiać, tu trza spier....ć"


  • Mariano Mariano, Leszek-1975, tadekb i 1 inna osoba lubią to

#102 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 17 styczeń 2014 - 21:48

Dzik czy inna zwierzyna może się przywlec tylko przez przypadek, węch i słuch ostrzeże przed człowiekiem. No ale przypadki bywają :unsure: . Sam do dzisiaj nie wiem jak dało się wejść na brzozę której pierwsza gałąź była jakieś 3-3,5m nad ziemią , po pniu jak małpa wlazłem? Tyle że dopiero szedłem na ryby i wszedłem w krzakach na lochę z małymi.

Chyba w połowie lat 90 znajomy był na rybach gdzieś nad Bugiem, jak go znam to pewnie gdzieś w ok. Małkinii. Nie chciał oddać miejscowym sprzętu wędkarskiego to nie dość że zabrali, jego pobili to jeszcze auto zdemolowali :angry: . Po kilku dniach w szpitalu wyrobił zezwolenie i ma Sig Sauera, twierdzi że nikt go więcej nie pobije i ja mu wierzę.

Sam jeśli bywam na noc psa nie zabieram ......... bo leci do wszystkich i chce żeby ją głaskać :rolleyes: (suka marki jamnik a jako pies wędkarza to się nazywa Glizda). Zawsze gdzieś jakąś lagę 1-1,5m znajdę i sobie leży gdzieś obok, dźwięk o którymś ktoś pisał jest może jest niemiły ale wybrałbym niemiły dźwięk u kogoś niż pobicie u siebie.

Pewnie z 15 lat temu nad Bugiem znalazłem w wodzie puszkę po piwie przywiązaną do zwalonego drzewa, puszka jakoś tak skakała jak spławik no to za sznurek i do góry a tam ........ sumisko takie ze 30-40cm :angry: . Jako że kucałem co by rybę uwolnić to się nie oglądałem za siebie ale słyszę: ty ch........., zaj......., nie ruszaj tego sq....... :wacko: . Się obracam a tam element miejscowy sztuk raz leci i drze ryja. No to wstałem bo uciekać w woderach się nie da ale jak się wyprostowałem na swoje 181cm i ok. 100kg to facet hamował jak struś pędziwiatr :P był gdzieś tak o głowę niższy i z 40kg lżejszy :P .



#103 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6269 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 18 styczeń 2014 - 00:24

Dzik kiedyś zajrzał mi w oczy, nad Bugiem oczywiście.  :D

Umówiliśmy się z kumplami na miejscówce, ale ja miałem wolne od piątku, więc pojechałem sam. Pałatka uwiązana do drzewa, wędeczki w wodzie, miniognisko do upieczenia jednej kiełbachy wypaliło się. Przysypiam sobie w ciemnościach, nagle coś mnie tknęło/obudziło. Otwieram oczy, zapalam latarkę, a tu świecące gały metr od mojego pyska.  :huh: Mało mi serce z klaty nie wyskoczyło. A to sobie ciekawska dzika locha zajrzała w odwiedziny.  :P Nie udało mi się już zasnąć tej nocy.  ;)

 

Koleżka kiedyś wlazł na łosia. Komentarz był piękny: "Idę sobie nad rzeczką, a tu wyłazi takie wielkie bydle." Pytamy, cóż to za zwierz? Odpowiedź: "No, wiecie, taki brzydki koń"  :lol:



#104 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2536 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 18 styczeń 2014 - 12:27

Łoś jak łoś, znajomy leśniczy spacerując nad Czarną Hańczą wszedł kiedyś na żubra, który zrobił sobie wycieczkę z Białowieży :) Nie chciałbym być wtedy na jego miejscu, tym bardziej, że śnieg był do pasa :)



#105 OFFLINE   maxtip

maxtip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 608 postów
  • Lokalizacjamiejscowy

Napisano 18 styczeń 2014 - 14:49

... a mój znajomy to kiedyś poślizgnął się na żabie... i to dość skutecznie...


  • makamba lubi to

#106 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 18 styczeń 2014 - 23:39

Łoś jak łoś, znajomy leśniczy spacerując nad Czarną Hańczą wszedł kiedyś na żubra, który zrobił sobie wycieczkę z Białowieży :) Nie chciałbym być wtedy na jego miejscu, tym bardziej, że śnieg był do pasa :)

3 czy 4 latam temu w lasach na północ od Niemirowa pewna mieszkanka wsi zbierała jesienią grzyby. Czyściła o przeglądał w lesie przed powrotem do domu i coś ją z tyły delikatnie pukło. Właśnie żuberek ją puknął ale kobita w panice przywaliła mu kijem który ze sobą miała. Walnął jej z byka i trochę wdeptał w glebę, miała zwolnienie powyżej 7 dni ale nie było kogo pociągnąć do odpowiedzialności. I nie wiadomo czy z Białowieży się przywlókł czy z Białorusi.


  • Pumba lubi to

#107 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 19 styczeń 2014 - 01:49

Ja miałem przygodę z dzikami i z łosiem, obie za dnia i z happy endem

Z dzikami gdy na trzcinowiskach skracałem sobie drogę wzdłuż zbiornika jakąś elegancko wydeptaną w zastygniętym błotku ścieżką,
nagle trzcinki się ,,otwierają" pokazuje się spory placyk a w jego rogu dziki w błocie się wylegują,
całe szczęście jakieś podrostki i zdziwione były tak samo jak ja wystraszony, w tył zwrot i szarżować zaczęliśmy jednocześnie,
na szczęście... zanim zapełniłem portki, po oddalającym się odgłosie trzaskających trzcin zdołałem się zreflektować że ...w przeciwnym kierunku,
od tamtej pory samotny spacer przy trzcinowiskach budzi u mnie bardzo nieprzyjemny dreszcz na plecach.

Z łosiem było dość zabawnie, łowie sobie z kolegą na Bugu i nagle słyszę wołanie
- Karoool, patrz tam jaki kur*waa łoś!!!
wychylam się z za drzewa, patrzę a tam w dali pod skarpą facet łowi na grunt, a centralnie nad nim na skarpie stoi łoś..
rzecz jasna facet chciał odkrzyknąć za obelgi w jego kierunku, bo mojego kolegę niewątpliwie było słychać ale zdążył tylko
,,sam jesteś .. " głos się urwał, wnioskuje że zdziwiony intruzem łoś ,,chrapnął" ... 
facet jak stał tak na jego widok usiadł i to chyba na jednym ze swoich zestawów a łosiek się zerwał i uciekł (byłem w szoku że łosie potrafią tak galopować)

Również chciał bym w przyszłości posiadać czworonożnego towarzysza wędkarskich wypraw,
nie dla tego żeby mnie bronił, może było by mi przy trzcinkach trochę raźniej... :)
Zawsze chciałem mieć psa i zawsze chciałem żeby mi towarzyszył nad wodą.
Swoją drogą, podzielam zdanie że psy budzą respekt wśród ,,wędkarzy" jak i zwierzyny.


Użytkownik Panek edytował ten post 19 styczeń 2014 - 01:52

  • deejaybialy lubi to

#108 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 19 styczeń 2014 - 12:35

 (byłem w szoku że łosie potrafią tak galopować)

Nie tylko. Pewnie ze 20 lat temu łowiliśmy z kolegą ryby na jednym z kanadyjskich jezior. Zobaczyliśmy w sporej odległości że płynie jakieś zwierzę  więc odpaliliśmy motorek i płyniemy. Z odległości może 100m zobaczyliśmy klępę z łoszakiem, wystawały tylko łby i sobie wolniutko płyneły, mama z tyłu pilnowała młodego. Chcieliśmy się im przyjrzeć bliżej więc podpływamy, co nam może zrobić łoś w wodzie?nic. Na lądzie bym nawet nie próbował. Byliśmy może 20-25m od nich jak klępa się wq.... ła, odwróciła się w naszą stronę, z wody już nie wystawała tylko głowa ale cała klata do badyli. Dostała takiego przyspieszenia że zanim zrobiliśmy odwrót to była pewnie mniej niż 10m za łódką i przez dłuuuuuugie sekundy ta odległość się nie zwiększała pomimo że my na silniku 5KM. Dobrze że albo się zmęczyła albo odpuściła bo gdyby chciała wejść do łódki to dla nas pewnie by miejsca zabrakło.

Inna przygoda z tego samego rejonu.

Siedzę na łódce sam na jednym z jezior niedaleko granicy Quebecu z Ontario jakieś 400-500km na północ od Toronto.

Zadupie totalne, jeden ośrodek z 6 domkami nad jeziorem, do miasteczka jakieś 20-25km i tam spędzamy tydzień wakacji.

No to sobie siedzę na łódce jakieś 5-6m od brzegu, brzeg skalisty jak wszędzie w odległości może 12-15m osuwisko drobnych kamieni i odłamków skalnych nachylone do wody. W zasadzie jedyne miejsce gdzie dałoby się wyjść z łódki bo wszędzie pionowe skały po kilka metrów. Dłubie jakieś bassy ale kątem oka widzę jakąś zmianę w krajobrazie, patrzą na osuwisko a tam stoi sobie misio i pije wodę. Nie wiem czy mnie nie zobaczył, czy nie poczuł albo miał takiego kaca że musiał się napić :P .

Powolutku odłożyłem wędkę, wyjąłem z torby aparat-misio się na mnie spojrzał, ja na guzik w aparacie-nic, drugi raz-nic :( .

Misio wywalił w takim tempie w górę że na trzeci raz nie miałem szans. Ale co innego mnie do tej pory zastanawia:

Osuwisko miało ok. 30-40m długości, jak 140-150kg niedźwiedź zlazł nad samą wodę nie powodując osunięcia się ani jednego kamienia?  :o przecież plusk bym usłyszał i spojrzał co się rzuciło.

ps. przed wciśnięciem migawki należy zdjąć osłonę z obiektywu :unsure: .


Użytkownik sacha edytował ten post 19 styczeń 2014 - 12:36

  • Paweł Bugajski lubi to

#109 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1039 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 19 styczeń 2014 - 13:04


ps. przed wciśnięciem migawki należy zdjąć osłonę z obiektywu :unsure: .

a już chciałem, żebyś zdjęcie zapodał :D :D



#110 OFFLINE   samwieszkto

samwieszkto

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1078 postów
  • LokalizacjaBytom
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Wichrowski

Napisano 19 styczeń 2014 - 16:09

Czy ktoś wspominał o paralizatorach ?
http://www.militaria...xml?_order#list
Nie wiem tylko jak tym załatwić sprawę z dzikiem.
Wiem natomiast że zwierzęta nie niepokojone z zasady nie atakują ludzi.

#111 OFFLINE   kotwitz

kotwitz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2378 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Kamil

Napisano 19 styczeń 2014 - 18:23

Również chciał bym w przyszłości posiadać czworonożnego towarzysza wędkarskich wypraw,
nie dla tego żeby mnie bronił, może było by mi przy trzcinkach trochę raźniej... :)
Zawsze chciałem mieć psa i zawsze chciałem żeby mi towarzyszył nad wodą.
Swoją drogą, podzielam zdanie że psy budzą respekt wśród ,,wędkarzy" jak i zwierzyny.

Polecam pieska rasy fila brasileiro. Genialny charakter :) 



#112 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6269 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 19 styczeń 2014 - 23:21

Misie to dziwne typasy. Spotykałem je na Kamczatce i w innych regionach północnej Rosji. Co ciekawe, chyba są niemal ślepe. Zdarzało się "bliskie spotkanie trzeciego stopnia", ale jeśli byłem od dobrej strony wiatru, to nawet z 20-25 metrów nie reagował śmierdziel. Każde miejsce spoczynku misia śmierdzi niemiłosiernie, ale tylko przez kilkanaście godzin. Polecam wszystkim traperom wąchanie świata. Jeśli czujecie odór mokrej szmaty zmieszany z aromatem trupa, to na bank macie misia w pobliżu. A to oznacza jedno - czas zmienić miejscówkę.  :blink:

 

Mała poprawka stylistyczna - Kamczatka nie nie jest północnym regionem Rosji, sorki 


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 19 styczeń 2014 - 23:22


#113 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 20 styczeń 2014 - 00:09

Polecam pieska rasy fila brasileiro. Genialny charakter :)


Upodobałem sobie polskie gończe i owczarki niemieckie, piesek wygląda zacnie ale z tego co zdołałem przeczytać,,nie dla początkujących", więc najpierw doświadczenie a później takie pupilki :)

 



#114 OFFLINE   kotwitz

kotwitz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2378 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Kamil

Napisano 20 styczeń 2014 - 01:06

Do mnie trafił (a) wbrew mojej woli bo moja pani przywiozła szczenie jak na rybach byłem. Początek był ciężki ale teraz nie chciałbym innego psa :) . Potrzebna cierpliwość i ciężka ręka na początek i nie wolno uczyć ani szkolić na agresję.



#115 OFFLINE   Janusz Wideł

Janusz Wideł

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1456 postów
  • LokalizacjaNowy Sącz
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Wideł

Napisano 20 styczeń 2014 - 19:24

A ja mam kota. :) .Syberian ,kudłate toto rozczochrane tak na ręke jakieś 9 kg.Może nie będzie gonił dzików ale jak sie ululam piwkiem w zaspie to napewno ogrzeje :)



#116 OFFLINE   DP Fishing

DP Fishing

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 336 postów

Napisano 20 styczeń 2014 - 20:18

I przy okazji reumatyzm wyleczy. U mnie był kot, który jak widział że niesie sie wędkę lub długi kij to nieodpuszczał na krok. Szedł za mną nad pobliską rzekę i zawsze kiełbia za towarzystwo dostał :P.

 

Ps. Jak już ktoś zobaczy wędkarza nad wodą z kotem to może dostać "kociej mordy" <_< :D .


  • Janusz Wideł lubi to

#117 OFFLINE   Janusz Wideł

Janusz Wideł

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1456 postów
  • LokalizacjaNowy Sącz
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Wideł

Napisano 20 styczeń 2014 - 20:39

Miałem pare lat temu żbika .Dosłownie .Podchodził do mojej kotki żbik z lasu.Piekny inteligentny kociak urodził sie z tego związku.Zawsze spał mi na nogach a jak byłem przeziebiony kładł mi się na piersiach.Na dzwięk woderow po schodach dostawał super kopa .Mam Do Dunajca 200 m.Cały ten dystans polerował moje wodery chodząc zygzakiem między nogami.Wspaniałe doznania.Zawsze zakładałem paprocha świstera, na szybko 2-3 okonki dla ukochanej kudłatej mordy.I dopiero mogłem bez kochanego futszaka ruszyć na grubego zwierza.Niestety skończyło swój żywot piekne, kochane zwieżątko pod tirem. :( .



#118 OFFLINE   DP Fishing

DP Fishing

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 336 postów

Napisano 21 styczeń 2014 - 10:39

Skoro w tym wątku pisze się dużo o psach to coś skrobne. Jak wiadomo każdy pies jest inny. Jedne lubią wodę i wskakują do niej gdy tylko ją widzą, a inne za nic w świecie do wody wejść niechcą. Czy pies wędkarza powinien lubić wode?. Tak ale nie natyle żeby zawsze do niej wskakiwać. Mój Tato miał sukę owczarka, która wode kochała. Na ryby chodziła z nami zawsze nie było problemów zeby przeszła przez kładke, przepływała każdy rów z wodą. Ile razy wskoczyła do wody płosząc wszystko co można było złownić nie zlicze. Niestety na starość niebyła juz tak silna wskakiwała do wody i trzeba było ją wciągać. No i stało się na wiosnę gdy rzeka przybrała poszła nad rzekę i już niewróciła. Drugą zmorą jest bieganie psa za przynętą pies często myląc gumę, wobler lub blache z piłką skacze do góry i próbuje ją złapać lub leci za nią do wody. I teraz sobie wyobraźmy  że rzucamy z główki w warkocz. Jednak najważniejsze aby pies był posłuszny. Wiedział kiedy może wejść do wody a kiedy nie, czy może biec za sarną lub za zającem (bo czasami pies nie odpuszci i leci na złamanie karku a potem niewie jak wrócić). Ważne żeby czworonożny przyjaciel nie rzucał się na inne psy lub ludzi.
 


Użytkownik DP Fishing edytował ten post 21 styczeń 2014 - 10:44

  • Maciek Rożniata lubi to

#119 OFFLINE   Pele76

Pele76

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 523 postów
  • LokalizacjaEire
  • Imię:Grześ

Napisano 28 styczeń 2014 - 22:30

A mnie się wydaje że można by wydzielić, a może łatwiej, stworzyć nowy wątek o latarkach dla wędkarzy :D

O nożach już mamy, Jack_Daniels, meme174, RBTS? Co Wy na to? :D

Tutaj pogubione to pomiędzy dzikami, sarnami, psami, bambusami i sumami, tak mało przejrzyście dość...

 

#120 OFFLINE   Gofer2005

Gofer2005

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 961 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Łukasz

Napisano 28 styczeń 2014 - 23:00

Bo w nocy to się bobra szuka pod kołdrą  i wpada do jamy :P :D .

Jak ja bym znalazł pod kołdrą bobra to na  gwiazdkę drugiej połówce kupił bym kosiarkę :D