Trza brać , bo są , a jeśli nie brać , to łowić bez stresu , wołając głośno - c&r !!!
Zdjecia keltow, pro i kontra
#141 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 20:21
- fireblood lubi to
#142 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 21:13
Gdy punktem wyjścia do naszego herbowego blanszu, zwanego C&R - staje się "racjonalne gospodarowanie zasobami" lub bezmyślna, a dobrze służąca naszej próżności moda - to powstają takie karykatury normalnych zachowań. A wystarczyłby zwykły, właściwy nawet człowiekowi współczesnemu, szacunek do świata przyrody... i rybę złowioną przez siebie można by zjeść czasem.
#143 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 22:49
Tylko, że logicznym w takim razie jest jednakowe traktowanie wszystkich ryb potarłowych. Nie tylko troci i łososi.
Drogi Mariuszu,
Pewnie, że w jakimś sensie i w pewnej gradacji - logiczne ... ale dyskusja toczy się o keltach ... poza tym, rozpoczęcie od tych, którym najtrudniej i o które najtrudniej, stanowi dobry punkt wyjścia do ewentualnego rozszerzenia wg Twojej propozycji ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
#144 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:02
Z ciekawości zapytam, trochę obok tematu, czy naturalne tarło troci ma w ogóle biologiczny sens w Polsce ? Kiedyś rozmawiałem z jednym ichtiologiem i dowiedziałem się rzeczy bardzo pesymistycznych jeśli chodzi o ryby łososiowate u nas, takich np. ża nasze łososiowate to w zasadzie wyłącznie "dzieci z próbówki" czyli efekt zarybień, że co prawda przystępują do tarła w warunkach naturalnych ale albo nie dochodzi do zapłodnienia albo wylęg umiera, że tak naprawdę budowanie sztucznych tarlisk przez działających w dobrej wierze wędkarzy też nie ma sensu bo łososiowate są tak wrażliwe na najdrobniejsze zmiany w otoczeniu że człowiek pomimo dobrej woli po prostu nie jest w stanie stworzyć dla nich odpowiedniego tarliska etc.
Wówczas wydały mi się to tezy mocno podważające mój punkt widzenia na wiele spraw.Gdyby to była prawda praktycznie sprowadzałoby to nasze wody do roli łowisk "put & take" A co gorsza jeszcze się dowiedziałem że ryby z zarybień dodatkowo niszczą resztki dzikiej populacji jeśli jakimś cudem gdzieś przetrwała
Ale to była rozmowa z jednym ichtiologiem, jakiś czas temu i do tego lekko zakrapiana chyba, więc może coś pokręciłem... Mam nadzieję że osoby "zorientowane w temacie" rzucą trochę światła na te aspekty - mogę ew wydzielić to w oddzielny wątek jeśli ktoś uzna to za offtopic w tym temacie
pozdrawiam
Już myślałem, że Redakcja przez głos najznamienitszy wydała odważną decyzję w sprawie, o której mowa ... a tymczasem tylko "przestawienie zwrotnicy na boczny tor" ...
Odpowiadając - to nieprawda ... tarło ma sens biologiczny ... tylko potrzebne są warunki do jego skutecznego odbycia ... Jeśli zostaną zapewnione to skuteczność tarła jest duża ... tak jak to widać na przykładzie utworzonych przez wędkarzy tarlisk ...
Niestety, ten efekt biologiczny nie jest ceniony, bo koncepcyjnie nasze łowiska są prowadzone jako "put, grow and take" ... bo tak "lepiej", a takie podejście ma duże wsparcie różnych środowisk, których interesy sa umocowane w takim obrocie sprawy ... Wystarczy, że ustawowo wymaganymi nakładami "rzeczowo-finansowymi" w operatach rybackich jest wyłacznie wpuszczanie ryb z hodowli do wody, a zwiększanie efektów rozrodu naturalnego nie ma żadnego znaczenia ... Uznanie istotności rozrodu naturalnego przeszkadzałoby w wielu przedsięwzięciach dotyczących wód ...
Zarybienia mogą szkodzić dzikim rybom, chociaż, jak się okazuje, natura broni się skutecznie ...
Wracając do tematu dyskusji - warto chronić kelty ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
- Rheinangler lubi to
#145 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:18
Panowie temat Fajny
a co powiecie o polowie lipienia w listopadzie i grudniu jak sie depta gniazda pstragow ??to powinno byc zabronione a mianowicie brodzenie w rzece w tym okresie!!!!!!
A slyszalem ze muszkarze to ELITA!!
moze zapszestanmy wedkowania bo prawie caly rok jakies rybki sa przed lub po tarle, wcale nie wstawiajmy zdjec
pozdro
To ciekawe uwagi i całkiem zasadne, choć mocno chaotyczne i nie na temat.
W dużym skrócie - trzeba odróżnić miejsca, w których pstrągi się rozmnażają od miejsc, w których tylko tworzą gniazda tarłowe (bo nie mają dostępu do tarliskowych potoków, a taki jest "zew natury") bez warunków do rozwoju ikry oraz do przeżycia wylęgu. W Czechach nie wolno brodzić w potokach i strumieniach, gdzie pstrągi się rozmnażają ... wtedy nie widać tam łowiących wędkarzy ... Podobną rolę spełnia w Polsce zakaz zabierania lipieni - mało kto wtedy brodzi ... prawie nikt ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
#146 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:24
Trza brać , bo są , a jeśli nie brać , to łowić bez stresu , wołając głośno - c&r !!!
Czy na przykład tak? Według "mody"?
http://www.szczurek....9daf0b59afad2f8
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
#147 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:24
Put, grow and take nie są prowadzone dlatego, że tak łatwiej (lepiej) tylko dlatego, że takie są realia, głownie środowiskowe, ale również prawne.
Tarło naturalne jest najważniejsze i głupi jest ten, kto myśli inaczej. Natomiast w aktualnych uwarunkowaniach środowiskowych jego skuteczność jest przerażająco niska. Bez zarybień już dawno nie mielibyśmy co łowić.
Przy okazji ciekaw jestem doświadczeń tych towarzystw, o których pisze Lukomat. Czy efektywność tarła została określona, czy tylko ludziska cieszyli się z tego, że w ogóle się odbyło.
#148 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:28
Gdy punktem wyjścia do naszego herbowego blanszu, zwanego C&R - staje się "racjonalne gospodarowanie zasobami" lub bezmyślna, a dobrze służąca naszej próżności moda - to powstają takie karykatury normalnych zachowań. A wystarczyłby zwykły, właściwy nawet człowiekowi współczesnemu, szacunek do świata przyrody... i rybę złowioną przez siebie można by zjeść czasem.
Szanowny Panie Tomaszu,
C&R jest elementem (jednym z wielu potrzebnych jednocześnie, a dotyczącym tylko eksploatacji) racjonalnego gospodarowania zasobami oraz szacunku dla ... innych wędkarzy (i nie tylko wędkarzy) ... a przez to - etycznym postępowaniem ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
#149 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:30
Bujo, wiele klubow i towarzystw udowodnilo, ze naturalne tarlo jest mozliwe i skuteczne. Nie podejzewam ludzi, ze koczuja po nocach w namiotach pilnujac tarlisk po to tylko, zeby wyrwac sie z domu. Jesli jednak dysponujesz jakimis dowodami, ze w wiekszosci przypadkow tarlo troci jest nieudane, to chetnie poczytam
Ja jednak proszę o dowody, że w naszych warunkach jest jest skuteczne, bo oczywiście możliwe.
P.S. Nie raz po nocach pilnowałem tarlisk, nie troci, ale pstrąga.
#150 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:32
Drogi Mariuszu,
Pewnie, że w jakimś sensie i w pewnej gradacji - logiczne ... ale dyskusja toczy się o keltach ... poza tym, rozpoczęcie od tych, którym najtrudniej i o które najtrudniej, stanowi dobry punkt wyjścia do ewentualnego rozszerzenia wg Twojej propozycji ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
Tylko, że logicznym w takim razie jest jednakowe traktowanie wszystkich ryb potarłowych. Nie tylko troci i łososi.
Półśrodki, wszystko to półśrodki.
Mam lepszy pomysł - zakazać publikacji zdjęć z rybami na portalu, jakichkolwiek.
Jakby się zastanowić, rozwiązanie takie ma same plusy - rybka nie będzie męczona do zdjęcia, nie będzie pożywki do sporów czy żywa czy martwa, czy ma wymiar forumowy czy nie ma, czy trzymana właściwie czy nie właściwie. I jakie to ułatwienie będzie dla tych wszystkich co chadzają nad wodę zawsze przypadkiem bez aparatu - wystarczy po prostu wpisać na forum "byłem, złowiłem to i to" i cześć pracy. Paradoksalnie, myślę że wątek wieści znad wody może się wręcz ożywić uwolniony ze zdjęć! Jak opadnie stres kolegom, którzy aktualnie stronią od tego wątku, zapewne z obawy przed mimowolnym ujawnieniem miejscówek poławianych okazów na fotografii, wtedy dopiero przeczytamy jakie to kabany padają dzień w dzień nad naszymi wodami
- Paweł Bugajski lubi to
#151 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:39
Put, grow and take nie są prowadzone dlatego, że tak łatwiej (lepiej) tylko dlatego, że takie są realia, głownie środowiskowe, ale również prawne.
Tarło naturalne jest najważniejsze i głupi jest ten, kto myśli inaczej. Natomiast w aktualnych uwarunkowaniach środowiskowych jego skuteczność jest przerażająco niska. Bez zarybień już dawno nie mielibyśmy co łowić.
Przy okazji ciekaw jestem doświadczeń tych towarzystw, o których pisze Lukomat. Czy efektywność tarła została określona, czy tylko ludziska cieszyli się z tego, że w ogóle się odbyło.
Drogi Mariuszu,
Głónie środowiskowe ... w wyniku dewastacji, chronionej prawem ...
"Put, grow and take" w warunkach wód otwartych jest niezmiernie kosztownym pomysłem, o niewielkiej efektywności, a przy tym - ogromnym biznesem ... chronionym koncepcjami i prawem ... O wiele bardziej racjonalnym ekonomicznie byłby program "put and take", taki jak prowadzony w wielu krajach ...
Pamiętam ile przeciwności ze strony ekspertów trzeba było pokonać, żeby powstało pierwsze tarlisko na Glaźnej ... bo miało "na pewno się nie udać" ... Tymczasem efekty tarła na tych 50 metrach bieżących żwirowego dna, utworzonego niewielkim nakładem finansowym, wielkim nakładem wędkarzy, przeszły wszelkie oczekiwania ... wylęgu była moc ... Siła tego eksperymentu była tak wielka i przerażająca, że skwapliwie został on "zasypany" tysiącami rybek z hodowli "przypadkowo" wpuszczonymi w to samo miejsce ...
Podobne efekty tarła w postaci tysięcy sztuk wylęgu przynoszą tarliska wytwarzane w wielu miejscach w Polsce ...
Trudno ocenić wzrost tych ryb z naturalnego tarła, skoro w starszym wieku są one z kolei "zasypywane" smoltami za miliony złotych w ramach programu "eksperckiego" ...
Ale nie o tym tutaj mowa, tylko o tym niepokazywaniu czy może w następstwie - niełowieniu keltów ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
#152 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:45
Półśrodki, wszystko to półśrodki.
Mam lepszy pomysł - zakazać publikacji zdjęć z rybami na portalu, jakichkolwiek.
Jakby się zastanowić, rozwiązanie takie ma same plusy - rybka nie będzie męczona do zdjęcia, nie będzie pożywki do sporów czy żywa czy martwa, czy ma wymiar forumowy czy nie ma, czy trzymana właściwie czy nie właściwie. I jakie to ułatwienie będzie dla tych wszystkich co chadzają nad wodę zawsze przypadkiem bez aparatu - wystarczy po prostu wpisać na forum "byłem, złowiłem to i to" i cześć pracy. Paradoksalnie, myślę że wątek wieści znad wody może się wręcz ożywić uwolniony ze zdjęć! Jak opadnie stres kolegom, którzy aktualnie stronią od tego wątku, zapewne z obawy przed mimowolnym ujawnieniem miejscówek poławianych okazów na fotografii, wtedy dopiero przeczytamy jakie to kabany padają dzień w dzień nad naszymi wodami
Proszę się nie unosić ... Jak fotografować zostało dobrze opisane na przykład tutaj: http://www.wcwi.pl/i...2525&Itemid=220
W tej dyskusji, czy też w sugestiach dla Redakcji, jest zdecydowanie mowa o tym CO fotografować (a raczej - czego NIE fotogtafować), dla zastanowienia nad dalszym postępowaniem ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
#153 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2014 - 23:55
Szanowny Panie Jerzy,
o nijakim unoszeniu się nie ma tu mowy śledzę toczącą się dyskusję z dużym zainteresowaniem i po prostu wynotowuję sobie różne ciekawe pomysły i stanowiska jakie tu padają.
Również pomysły na likwidację portalu. Bardzo ciekawe
Pozdrawiam serdecznie
- Paweł Bugajski lubi to
#154 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2014 - 00:06
Szanowny Panie Jerzy,
o nijakim unoszeniu się nie ma tu mowy śledzę toczącą się dyskusję z dużym zainteresowaniem i po prostu wynotowuję sobie różne ciekawe pomysły i stanowiska jakie tu padają.
Również pomysły na likwidację portalu. Bardzo ciekawe
Pozdrawiam serdecznie
Hmmm ... No, niech będzie, ze nie "unoszenie", bo unoszenie to ruch w pionie, a rodzaj uwag "likwidacyjnych", podobnych do "biorę zabawki i idę do domu" to raczej bliższe poziomej translokacji ...
Lepsze od takich pomysłów wydają sie sugestie dotyczące przywództwa i podejmowania odważnych decyzji ... zamiast pasywnego przyglądania się i notowania ...
Jakie jest stanowisko Redakcji w sprawie przedstawionej przez Pana Łukasza?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
#155 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2014 - 00:08
Drogi Mariuszu,
Głónie środowiskowe ... w wyniku dewastacji, chronionej prawem ...
"Put, grow and take" w warunkach wód otwartych jest niezmiernie kosztownym pomysłem, o niewielkiej efektywności, a przy tym - ogromnym biznesem ... chronionym koncepcjami i prawem ... O wiele bardziej racjonalnym ekonomicznie byłby program "put and take", taki jak prowadzony w wielu krajach ...
Pamiętam ile przeciwności ze strony ekspertów trzeba było pokonać, żeby powstało pierwsze tarlisko na Glaźnej ... bo miało "na pewno się nie udać" ... Tymczasem efekty tarła na tych 50 metrach bieżących żwirowego dna, utworzonego niewielkim nakładem finansowym, wielkim nakładem wędkarzy, przeszły wszelkie oczekiwania ... wylęgu była moc ... Siła tego eksperymentu była tak wielka i przerażająca, że skwapliwie został on "zasypany" tysiącami rybek z hodowli "przypadkowo" wpuszczonymi w to samo miejsce ...
Podobne efekty tarła w postaci tysięcy sztuk wylęgu przynoszą tarliska wytwarzane w wielu miejscach w Polsce ...
Trudno ocenić wzrost tych ryb z naturalnego tarła, skoro w starszym wieku są one z kolei "zasypywane" smoltami za miliony złotych w ramach programu "eksperckiego" ...
Ale nie o tym tutaj mowa, tylko o tym niepokazywaniu czy może w następstwie - niełowieniu keltów ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
Sorry Jurku (sorry w dniu dzisiejszym brzmi medialnie ), ale ja nie mogę odnosić się do ogólników.
Tarlisko na Glaźnej "ktoś" zasypał "rybkami z hodowli, swoja droga ciekawe czy z tego samego rocznika, bo jeżeli nie, to mimo wszystko można ustalić efektywność tarła tam odbytego.
Te "podobne efekty" to nadal nie są konkrety, więc jak wyżej nie mogę się do nich odnieść. Jak bardzo bym chciał Program "ekspercki", znowu odpowiedzialność zbiorowa? Kuba bardzo ją lubi
#156 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2014 - 00:20
Sorry Jurku (sorry w dniu dzisiejszym brzmi medialnie ), ale ja nie mogę odnosić się do ogólników.
Tarlisko na Glaźnej "ktoś" zasypał "rybkami z hodowli, swoja droga ciekawe czy z tego samego rocznika, bo jeżeli nie, to mimo wszystko można ustalić efektywność tarła tam odbytego.
Te "podobne efekty" to nadal nie są konkrety, więc jak wyżej nie mogę się do nich odnieść. Jak bardzo bym chciał Program "ekspercki", znowu odpowiedzialność zbiorowa? Kuba bardzo ją lubi
Drogi Mariuszu,
Chciałbyś takl jakoś "medialnie"? Jakieś śledztwo przeprowadzić?
Skontaktuj sie z Arturem Wysockim, który na pewno opowie Ci o szczegółach ... Pewnie ma też wyniki badań z pobierania próbek z tarliska w trakcie inkubacji ... Do badania efektów tarła nikt się specjalnie nie kwapił, bo zainteresowania są skierowane na to "hatch, put, grow ..."
Gdybyś chciał badać, to na pewno Piotrek Zieleniak i Andrzej Trembaczowski powiedzą Ci gdzie i kiedy warto wybrać się nad Bystrzycę ... Andrzej prowadzi badania izotopowe, pozwalajace na odróżnienie ryb dzikich i hodowlanych ...
Chyba wiesz dobrze którzy eksperci prowadzą program wsiedlania smoltów ... i którzy wspierają ... nie "udawaj Greka" ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
#157 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2014 - 09:26
Drogi Mariuszu,
Głónie środowiskowe ... w wyniku dewastacji, chronionej prawem ...
"Put, grow and take" w warunkach wód otwartych jest niezmiernie kosztownym pomysłem, o niewielkiej efektywności, a przy tym - ogromnym biznesem ... chronionym koncepcjami i prawem ... O wiele bardziej racjonalnym ekonomicznie byłby program "put and take", taki jak prowadzony w wielu krajach ...
Pamiętam ile przeciwności ze strony ekspertów trzeba było pokonać, żeby powstało pierwsze tarlisko na Glaźnej ... bo miało "na pewno się nie udać" ... Tymczasem efekty tarła na tych 50 metrach bieżących żwirowego dna, utworzonego niewielkim nakładem finansowym, wielkim nakładem wędkarzy, przeszły wszelkie oczekiwania ... wylęgu była moc ... Siła tego eksperymentu była tak wielka i przerażająca, że skwapliwie został on "zasypany" tysiącami rybek z hodowli "przypadkowo" wpuszczonymi w to samo miejsce ...
Podobne efekty tarła w postaci tysięcy sztuk wylęgu przynoszą tarliska wytwarzane w wielu miejscach w Polsce ...
Trudno ocenić wzrost tych ryb z naturalnego tarła, skoro w starszym wieku są one z kolei "zasypywane" smoltami za miliony złotych w ramach programu "eksperckiego" ...
Podobnie jak wyczuwalny jest gigantyczny opór, by nie znakować ryb wrzucanych za nasza, pardon - Waszą kasę. W wielu miejscach normą jest ze ryby z zarybień maja obcięta płetwę tłuszczową, ryby naturalne - w oczywisty sposób - nie. Raz ze umożliwia to ocen skuteczności naturalnego tarła i przeżywalności, czy tego jak "utrzymują" sie ryby z zarybień, dwa jest wskazówką dla wędkarza chcącego ew zabrac rybę.
Nie w PL.
Tu gdy poprosiliśmy ichtiologa okręgu, certyfikowanego z papierami - fachowca pełna gębą, o znakowanie ryb, które wpuszcza przy lekko dodatniej temperaturze, do wody mającej +2st usłyszeliśmy ajwaj, co najmniej jakby mu na Saharze wielbłądy zdechły. Nie da się, to niemożliwe, niewykonalne. Znakować można tylko barwnikami, ocena wymaga ryby ukatrupienia i badania pod mikroskopem. A płetwy tłuszczowe? Odrastają, w góra 3mce Plus - "metoda wrocławska" tępiona jak tylko to możliwe.
Smutna prawda wyglądała dla mnie tak - zarybianie, "sypanie ryb do wody" to świetny biznes, na którym troche ludzi robi przyzwoitą kasę. Stąd - nie szybko oczekiwałbym zmian w obecnym systemie, każdy hepi, łącznie z wędkarzami, którzy łowią mało, burczą pod nosem, ale doskonale, wygodnie zapadają się w bezczynności, wystarczy wszak zapłacić składkę i nikt już nigdy więcej nie oczekuje.
#158 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2014 - 10:55
Gdybyś chciał badać, to na pewno Piotrek Zieleniak i Andrzej Trembaczowski powiedzą Ci gdzie i kiedy warto wybrać się nad Bystrzycę ... Andrzej prowadzi badania izotopowe, pozwalajace na odróżnienie ryb dzikich i hodowlanych ...
Szanowny Panie Jerzy,
to na Bystrzycy jest tarło troci? Kolejna ciekawa informacja, nigdy o tym nie słyszałem o keltach z Bystrzycy. Kapitalna sprawa jak dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie,
#159 Guest_Erin_*
Napisano 22 styczeń 2014 - 11:16
Szanowny Panie Jerzy,
to na Bystrzycy jest tarło troci? Kolejna ciekawa informacja, nigdy o tym nie słyszałem o keltach z Bystrzycy. Kapitalna sprawa jak dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie,
Przecież pstrąg jest osiadłą formą troci !
#160 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2014 - 11:34
Ja jednak proszę o dowody, że w naszych warunkach jest jest skuteczne, bo oczywiście możliwe.
P.S. Nie raz po nocach pilnowałem tarlisk, nie troci, ale pstrąga.
A ja jednak prosze, zebys nie odwracal kota ogonem. Jesli uwazasz, ze tarlo troci nie jest skuteczne, to udowodnij to. Masz do tego wiedze, pozycje i srodki
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych