Witam wszystkich,mam pytanie czy koło pzw może same sobie ustalić wymiary ryb np.okoń ma 18 cm a koło chce 20 cm,czy tylko takie coś może ZG PZW.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 12 styczeń 2014 - 18:04
Witam wszystkich,mam pytanie czy koło pzw może same sobie ustalić wymiary ryb np.okoń ma 18 cm a koło chce 20 cm,czy tylko takie coś może ZG PZW.
Napisano 12 styczeń 2014 - 18:10
z tego co wiem to na wodach którymi zarządza może
Napisano 12 styczeń 2014 - 19:05
Koło samo z siebie (mimo,że jest gospodarzem wody) nie może podnieść wymiaru na daną rybę.Jeśli chce to zrobić musi wystąpić z oficjalnym pismem do ZO,w którym przedstawia propozycję zmiany wymiaru na dany gatunek oraz na jakiej wodzie zmiana miałaby nastąpić (oczywiście musi w tym piśmie opisać z jakiego powodu koło chce wprowadzić wyższy wymiar) i dopiero gdy ZO uzna za stosowne wprowadzenie takich zmian,mogą one wejść w życie...
Napisano 12 styczeń 2014 - 20:44
Do słów Krystiana dodam jeszcze, że wymiary muszą być bardziej restrykcyjne niż w ustawie, nie można złagodzić zapisów nadrzędnych. Można również wprowadzić dodatkowe limity ilościowe. Wszystko odbywa się poprzez uchwałę ZO w formie regulaminu łowiska.
Koła nie posiadają osobowości prawnej i nie są rybackimi użytkownikami, ani dzierżawcami, dlatego nie mogą samodzielnie ustanawiać jakiegokolwiek regulaminu.
Napisano 12 styczeń 2014 - 20:52
Bartek, jak wiesz 26.stycznia mamy spotkanie w sprawie wody. Od tego momentu będę Ci "marudził" , mam nadzieję że nie masz nic przeciwko temu.
Chcę na "swojej" wodzie zrobić widełki okonia (25-40) i sandacza (60-80)
Napisano 13 styczeń 2014 - 00:06
Jeśli mogę pomóc, odzywaj się.
Bartek
Napisano 13 styczeń 2014 - 16:03
Bartek, jak wiesz 26.stycznia mamy spotkanie w sprawie wody. Od tego momentu będę Ci "marudził" , mam nadzieję że nie masz nic przeciwko temu.
Chcę na "swojej" wodzie zrobić widełki okonia (25-40) i sandacza (60-80)
Przy takiej presji jaka jest na śląsku takie widełki nic nie zmieniają .
Sory ale nie na sląsku .
Napisano 13 styczeń 2014 - 16:31
To lepiej nic nie robić................................
Przestań narzekać a weź się do roboty. Zacznij w swoim kole od tego a potem można więcej. Od czegoś musisz zacząć.
Chyba że lepiej ciągle narzekać
Napisano 13 styczeń 2014 - 21:10
Staszku ja mieszkam na Śląsku i wiem jedno że ilość wędkarzy na danym zbiorniku jest wprost proporcjonalna do tego co pływa w wodzie .Na paprocanach jest system widełkowy czy tam cos to zmieniło ? odpowiem ci nic kompletnie nic.
Mieszkam kilometr od Goczałkowic i widziałem tu wszelkie możliwe pogromy rybostanu teraz jest rzeźnia sandaczowo okoniowa kilka lat temu wybili szczupaki .Jest nas za dużo na śląsku na to co pływa w wodzie .Skończyły się pogorie dziećki i tp to przyjeżdżają na goczały .Jak polepszy się na przeczycach szarańcza wróci i wybije wszystko co do jednej płetwy .
Ja nie neguję tego co chcesz zrobić tylko patrzę bez różowych okularów .
Jeżeli chcesz żeby coś się zmieniło to wprowadz całkowity zakaz zabierania wtedy jest szansa bo wielu kombinatorów odpuści .
Jak można cokolwiek brać to będa od razu filetować tak jak sie to teraz dzieje na goczałach .
Szansa że będzie lepiej niewielka ale trzeba próbować .
Napisano 13 styczeń 2014 - 21:20
Nie tomi ............
Zamierzam , jako jeden z punktów mojego programu , namówić kolegów by zrobili SSR ( tak jak w Stowarzyszeniu Dadaj) . Chcę by na zbiorniku non stop "grasowali" strażnicy . jak będzie nas z 50-60 strażników , to z palcem w pupci, upilnujemy zbiornik. Na zasadzie , przynajmniej na początku, zero tolerancji. Począwszy od porządku wokół stanowisk , na wypełnieniu rejestru połowu itp, itd. No i zrobienie , od początku strefy tarliskowej gdzie jest wręcz zakaz wchodzenia, łowienia, posiadania sprzętu wędkarskiego. Pomysłów mam sporo, jak zrealizuję wspólnie z kolegami 25% to już będzie sukces. Poza tym każdy z nas wniesie kilka innych pomysłów i do dzieła.
Nie stać z boku i na każdym kroku krzyczeć NIE DA SIĘ .
Kiedyś myślałem że nie da się włożyć parasola do dupy, teraz wiem ze go nawet można otworzyć. na razie to nie da się go otwartego wyciągnąć, ale pomyślę jak i to zrobić .
Użytkownik staszek edytował ten post 13 styczeń 2014 - 21:54
Napisano 13 styczeń 2014 - 21:45
Kiedyś myślałem że nie da się włożyć parasola do dupy, teraz wiem ze go nawet można otworzyć. na razie to nie da się go otwartego wyciągnąć, ale pomyślę jak i to zrobić .
Teraz to się na pewno część chłopaków mocno zastanowi przed przyjazdem na spotkanie.
Napisano 15 styczeń 2014 - 21:17
E tam, wezmę najwyżej małą parasolkę
Napisano 15 styczeń 2014 - 21:30
Nie tomi ............
Zamierzam , jako jeden z punktów mojego programu , namówić kolegów by zrobili SSR ( tak jak w Stowarzyszeniu Dadaj) . Chcę by na zbiorniku non stop "grasowali" strażnicy . jak będzie nas z 50-60 strażników , to z palcem w pupci, upilnujemy zbiornik. Na zasadzie , przynajmniej na początku, zero tolerancji. Począwszy od porządku wokół stanowisk , na wypełnieniu rejestru połowu itp, itd. No i zrobienie , od początku strefy tarliskowej gdzie jest wręcz zakaz wchodzenia, łowienia, posiadania sprzętu wędkarskiego. Pomysłów mam sporo, jak zrealizuję wspólnie z kolegami 25% to już będzie sukces. Poza tym każdy z nas wniesie kilka innych pomysłów i do dzieła.
Nie stać z boku i na każdym kroku krzyczeć NIE DA SIĘ .
Kiedyś myślałem że nie da się włożyć parasola do dupy, teraz wiem ze go nawet można otworzyć. na razie to nie da się go otwartego wyciągnąć, ale pomyślę jak i to zrobić .
Mnie się to podoba, a co to ma być za zbiornik ?
Zawsze łatwiej upilnować taki na którym nie wolno łowić ze środków pływających.
Napisano 15 styczeń 2014 - 21:54
E tam, wezmę najwyżej małą parasolkę
Bierz ogrodową, dla tych co nie będą przestrzegać regulaminu łowiska
Napisano 15 styczeń 2014 - 21:56
Pogoria IV zwana inaczej Kuźnica warężyńska
Napisano 16 styczeń 2014 - 12:25
Staszku ja mieszkam na Śląsku i wiem jedno że ilość wędkarzy na danym zbiorniku jest wprost proporcjonalna do tego co pływa w wodzie .Na paprocanach jest system widełkowy czy tam cos to zmieniło ? odpowiem ci nic kompletnie nic.
Mieszkam kilometr od Goczałkowic i widziałem tu wszelkie możliwe pogromy rybostanu teraz jest rzeźnia sandaczowo okoniowa kilka lat temu wybili szczupaki .Jest nas za dużo na śląsku na to co pływa w wodzie .Skończyły się pogorie dziećki i tp to przyjeżdżają na goczały .Jak polepszy się na przeczycach szarańcza wróci i wybije wszystko co do jednej płetwy .
Ja nie neguję tego co chcesz zrobić tylko patrzę bez różowych okularów .
Jeżeli chcesz żeby coś się zmieniło to wprowadz całkowity zakaz zabierania wtedy jest szansa bo wielu kombinatorów odpuści .
Jak można cokolwiek brać to będa od razu filetować tak jak sie to teraz dzieje na goczałach .
Szansa że będzie lepiej niewielka ale trzeba próbować .
100 % racji
Napisano 16 styczeń 2014 - 20:05
Mieszkam kilometr od Goczałkowic i widziałem tu wszelkie możliwe pogromy rybostanu teraz jest rzeźnia sandaczowo okoniowa kilka lat temu wybili szczupaki .Jest nas za dużo na śląsku na to co pływa w wodzie .Skończyły się pogorie dziećki i tp to przyjeżdżają na goczały .Jak polepszy się na przeczycach szarańcza wróci i wybije wszystko co do jednej płetwy .
Nie za bardzo rozumiem w czym są winni wędkarze w wyrybieniu Goczałkowic. Zbiornik ma około 3 tysiące hektarów. Nie wolno na nim łowić ze środków pływających. A do wędkowania udostępnione jest ok 30 % brzegów. No to ja można przy takich ograniczeniach przełowić wędkarski tak olbrzymi zbiornik. W zasięgu rzutu wędką jest tylko 1 % łowiska w pozostałych 99 ryby maja spokój od wędkarzy.
Napisano 16 styczeń 2014 - 20:07
Pogoria IV zwana inaczej Kuźnica warężyńska
Piękny kawałek dużej wody. Warto go ochronić
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych