Adam, tak teraz tym kijem.
Ja nie mam problemu z czuciem brań. Może kwestia grubości żyłki u Ciebie?
Wziąłem go bo chciałem coś krótkiego i szybkiego w zacięciu (na miękkich ja mam problem z wcięciem się ale to jest kwestia tego jaki kto ma refleks pewnie, więc spiningi lubię szybkie a muchówki o wolniejszej akcji), ten mi spasował na sucho w sklepie, po tym jak złamałem daiwę powermesh 3-18g.
Łowię główkami max 2g, na moich łowiskach to wystarczające, nie wiem jak u Ciebie.
Zdarzało mi się zimą lub łowiąc lekkimi przynętami poniżej grama (nimfa chruścika na złotogłówce) zacinać obserwując ruch żyłki nad powierzchnią wody.
Kij fajny i radził sobie z kleniami po 55cm czy ponad 50 cm jaziem, kilowym karasiem na jiga czy ptrągami 45+
Natomiast czuje się że to kij bez mocy w dolniku, ja natomiast łowię z ustawionym luźno hamulcem. i daje radę, nietrafione to prążkowanie skracające rzut i końcowa przelotka powinna być wieksza bo zawija się o nią żyłka czasami, ale nie jest to coś co zmusiłoby mnie o zmiany kija ten mi jakoś leży:)
Co do spadów na jigi/gumy wydaje mi się, że w sporej części jest to kwestia holu.
Ja łowię na jigi na pojedynczym krótkim haku z cienkiego drutu i zawsze łowiąc tymi przynętami podczas holu trzymam kij wysoko i naprawdę mam sporadyczne spady.