Pstragi to podgatunki troci.Sa potomkami troci, ktore wplynely do rzek na tarlo nie mogly z roznych przyczyn powrocic do morza.Przystosowaly sie do nowego srodowiska.Jest wiele podgatunkow pstragow.Ja o tych rybach nie mam wielkiego pojecia, moze fani tej ryby zabiora glos w rozmowie?
Pstrag geneza.
#1 OFFLINE
Napisano 02 luty 2014 - 19:42
#2 OFFLINE
Napisano 02 luty 2014 - 20:02
ja znam:
potokowy, tęczowy, źródlany, marmurkowy.
#3 OFFLINE
Napisano 03 luty 2014 - 18:48
Jeszcze wędzony i patroszony
#4 OFFLINE
Napisano 03 luty 2014 - 18:58
Bolen to losos dla ubogich - jak pisal Strzelecki.
Klen to pstrag dla ubogich
- joker lubi to
#5 OFFLINE
Napisano 03 luty 2014 - 19:11
U nas w tesco był jeszcze pstrąg łososiowy ...
#6 OFFLINE
Napisano 03 luty 2014 - 19:12
Bolen to losos dla ubogich - jak pisal Strzelecki.
Klen to pstrag dla ubogich
Ja tam mówię że Boleń to Tarpon dla Polaków z kleniem się zgodzę
#7 OFFLINE
Napisano 03 luty 2014 - 19:14
Nie jestem fanem tego gatunku , ale tarło odbywają od listopada do końca grudnia. Jak nie mają gdzie to pauzują i są grube nawet w styczniu. Dlatego trzeba w niektórych rejonach sypać tarliska . W niektórych rejonach sypać nie trzeba bo zanim się wytrą to je wydry, kormorany i czaple na dwóch nogach wyżrą . Niektórzy działacze uważają pstrąga potokowego za gatunek obcy, a karpia ze względu na historię za gatunek rodzimy. Jaź to ryba dla wszystkich Pozdrawiam
- Negra lubi to
#8 Guest_Erin_*
Napisano 03 luty 2014 - 19:37
Pstragi to podgatunki troci.Sa potomkami troci, ktore wplynely do rzek na tarlo nie mogly z roznych przyczyn powrocic do morza.Przystosowaly sie do nowego srodowiska.Jest wiele podgatunkow pstragow.Ja o tych rybach nie mam wielkiego pojecia, moze fani tej ryby zabiora glos w rozmowie?
Pomroczność jasna !?
#9 OFFLINE
Napisano 08 luty 2014 - 15:50
Pstrągi są smaczne i przez to mają niestety przechlapane. Rosną wolno(potokowe) więc tam gdzie mają przechlapane(prawie wszędzie) nie ma dużych.
#10 OFFLINE
Napisano 09 luty 2014 - 13:53
I te smaczne pstrągi poławia się (patrząc statystycznie) tradycyjnie na kilka sposobów. A zatem:
- ostki i widły (bardzo dobre wyniki na tarliskach), wady - trza mieć cela
- prąd - skuteczny wszędzie, ale kontuzjogenny
- siaty wszelkiego rodzaju - wada- trzeba zamoczyć tyłek
- przepływanka z czerwonym robakiem
Są tacy, którzy zakładając modne buty z szarym paskiem idą ze spinningiem (szok!!!) brzegiem. Lowią. Cytat z wczoraj: "Ja dzisiaj tylko dwa, ale wczora kolega, panie, osim! " To już taka swoista awangarda, choć zdarzają sie osobnicy ubrani różnie, zwykle mają na nosach okulary, o zgrozo, nawet w pochmurny dzień. Zapewne są incognito i muszą się maskować. Ci wspomniani okularnicy- zboczeńcy łowią i wypuszczają. Cholera, nawet fotki robią! Stosują bezzadziory, podbieraki, moczą ręce przed podebraniem i nie miętolą ryb. Ale to wariaci, tak przynajmniej sądzi większość znad wód. A większość ma zawsze rację. Ponoć
Czasem nad wodą można spotkać jeszcze jakiś wariatów, co przynoszą ryby w różne kropki w takich plastikowych worach z wodą i tlenem. Czasem pojawią się jak idioci jacyś z grabiami we wrześniu i zamiast grabić liści, grabią dno rzeki. - to właśnie odpowiedź na Twoje zapytanie. To jest pstrągów...GENEZA
Kiedyś, wracając z inspekcji inkubatora na moście zaczepił mnie człowiek. Pyta o ryby, ja oczywiście strugam jarząbka. I pada sakramentalne zdanie, z którego lejemy do dziś: "No! Rzeka się już skończyła, bo chuje nie zarybiajo!"
- *Hektor*, Negra, xyzzvpc i 3 innych osób lubią to