Hitchcock by się nie powstydził
Mówię,że w pierwszej chwili byłem w "głębokiej szoce"
Później jak już nerwy opadły to sobie zadałem pytanie "co ludzie są w stanie jeszcze wyrzucić do tej rzeki?"
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 08 maj 2014 - 18:26
Hitchcock by się nie powstydził
Mówię,że w pierwszej chwili byłem w "głębokiej szoce"
Później jak już nerwy opadły to sobie zadałem pytanie "co ludzie są w stanie jeszcze wyrzucić do tej rzeki?"
Napisano 08 maj 2014 - 20:31
ja wyjąłem wózek dziecięcy obwieszony obrotówkami i wahadłami jak choinka bożonarodzeniowa
Napisano 09 maj 2014 - 15:12
Napisano 10 maj 2014 - 20:40
Dzisiejszy leszek 50+... Jaśki u mnie nie chcą wspołpracować to trzeba sie ratowac leszczami, stały w rynnie z dość wartkim nurtem i co jakis czas sie spławiały, miałem 3 brania, jednego udalo sie wyciagnac na foto.
Przynęta " niby kiełż" 1,8cm, swojak oczywiscie
Napisano 11 maj 2014 - 09:09
Szkoda że nie zrobiłem zdjęcia, ostatnio "przyłowiłem" kiełża
Napisano 17 maj 2014 - 10:09
co tu pisać przyłożyła jak rekin
Napisano 17 maj 2014 - 10:33
Miałem kiedyś sytuacje, że trafiłem na "ławicę" większych uklei i wyciągałem jedną za drugą na małego twistera wszystkie miały przynętę w pysku, więc nie mam mowy o jakimkolwiek podczepieniu miałem też akcję, że zrobiłem jigga, na którego kiełbie waliły jak głupie
Napisano 18 maj 2014 - 09:57
trafia się czasami ale idę dalej
Napisano 18 maj 2014 - 21:01
Napisano 19 maj 2014 - 11:33
Krystiano, współczuję...nie jeddnemu z nas podniosłoby się ciśnienie, a zwłaszcza tym co mają dzieciaki
Napisano 20 maj 2014 - 21:47
Jego bym się najmniej spodziewał w tej rzeczce, uderzył że aż w łokciu prąd przeszedł
A to z dzisiejszego spacerku, zachłanność nie popłaca, zadławił się biedaczysko. Wracałem do niego kilka razy i sprawdzałem czy mnie w konia nie robi, ale jednak nie robił, martwy.
Napisano 21 maj 2014 - 05:57
Może mu tak dobrze było, że po prostu przysnął?
Napisano 21 maj 2014 - 07:23
a jaką rybunię chciał przełknąć??
Napisano 21 maj 2014 - 08:22
Jazgarz stanął zaskrońcowi okoniem
Napisano 21 maj 2014 - 08:47
Paweł, na twoje KillerEggi przyłowy są u mnie właściwie regułą. Były strzeble, ukleje, jelce, płocie, karaś, a nawet 9-cm boleń (oczywiście wszystko prawidłowo zapięte). Przypuszczam że w najbliższej przyszłości mogą być kiełbie i świnki
Napisano 21 maj 2014 - 10:06
Złowiłem w tym roku trzy uklejki na mikro woblera, sądziłem że to może jakiś przypadek, ale chyba nie, bo było czuć pobicia, zresztą, widzę, że nie tylko mi się takie ryby trafiają.
Napisano 21 maj 2014 - 10:40
Wczoraj poszedłem z moją drugą połówką na spacer, a że zezwoliła zabrać ze sobą kijek...
Dostałem 30 minut "odpięcia ze smyczy" i pobiegłem nad moje okoniowe miejsce... taaaa okoniowe
Biała ryba weszła na tarło, za nią przypłynął duży okoń i duży szczupak, ale drapieżniki nie miały szans na zjedzenie przynęty...
Widziałem kilka szczupakow, takich pod metr, które były wypłaszane z miejsca przez wieeeelkie leszczyska, te leszcze to takie pod 80cm.
Wyciągnąłem kilka małych okonków i miałem przyłów w postaci 57 i 61cm leszczy! Na żyłce 0,12 i kijku 5g, fajnie było
Paprochy zassane tak głęboko, że bez szczypczyków się nie obeszło.
Spiąłem kilka większych ryb i po przeciągnięciu niebezpiecznie tych moich 30minut, do godziny, musiałem uciekać znad wody.
Chyba wiecie jaki to ból, kiedy widać atakującego szczupaka, który powoduje że 30cm płocie wysypują się z wody jak słonecznica przy ataku okonia
No ale cóż, przegiąłbym za mocno i przykróciłyby się moje wypady
Jako że biała się trze, trzeba odpuścić miejscówkę na razie, bo szkoda żeby zapinały się same tarlaki... No chyba że pojedziemy tam, zostawiając wędki w aucie, ot pooglądać rybki pływające jak w oceanarium
Zdrówka!
Napisano 21 maj 2014 - 10:57
@Pele, to nie miejscówka była kluczem do sukcesu, to Stella...
Napisano 21 maj 2014 - 11:12
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych