Ja mam Kolibri 330 KM
Model bez pompowanego kila i z pół sztywną podłogą
Do tego 6 konny Johnson w 4 suwie
A więc od początku.
Pakowanie itp
Mi całość a więc: ponton + podłoga i ławeczki, wiosła, silnik oraz drobne duperele typu kotwica, bańka na paliwo zajmuje cały bagażnik w Focusie kombi, a więc dość dużo miejsca.
Dodatkowo ponton jest dość ciężki (ok 40 kg) i wodowany jednoosobowo wymaga łagodnego zejścia do wody.
W dwie osoby można poradzić sobie w nieco trudniejszym terenie, ale zsuwanie go po wysokich skarpach odradzam.
Do pompowania przydaje się pompka elektryczna.
Ja mam taką tanią z marketu z wbudowanym akumulatorem i opcją zasilania z zapalniczki samochodowej (tu przedłużyłem sobię przewód do 20m )
Niestety do końca nie da się napompować, bo pompka ma za mało siły, ale wystarczy tą końcówkę dobić pompką nożną (jest w zestawie)
Podczas składania standardowo jak w innych pontonach unikać piachu i dobrze wysuszyć
Pływanie jednoosobowo
Na mojej Wiśle na tych 6km przy połowie gazu osiągam prędkośc 10km/h pod prąd i w zasadzie szybciej nie potrzeba
Powyżej tej prędkości ponton zaczyna lekko myszkować (brak kila), oraz zaczyna wydymać się lekko dno (podłoga z paneli)
Ale jak ktos lubi to się da
Przy pływaniu na silniku trzeba się trochę przyzwyczaić do trzymania rumpla nieco pod łokciem gdyż brak regulowanego położenia ławeczek powoduje, iż siedzimy ciut za blisko silnika.
Dzięki zadartemu dziobowi woda nie chlapie do środka a sam ponton jest odporny na falę
Kotwica 9kg oblana gumą (ważne podczas wyciągania z wody lubi się odbić od burty) w zasadzie jest wystarczająca, choć przydaje się druga mniejsza podczas kotwiczenia we wstecznych prądach do utrzymania kierunku.
Podczas dobijania do brzegu lub przy korekcie ustawienia nieduże odległości możemy pokonać na wiosłach, ale to raczej przy słabym nurcie.
Pływanie w 2 osoby
Prędkość pod prąd spada dość znacznie (10 km/h na pełnym gazie), choć większy silnik powinien załatwić ten problem ( do tego modelu polecany jest silnik 8-10km a myślę, że i większy by nie zawadził)
Pływamy siedząc twarzą w twarz gdyż zadarty dziób ogranicza z przodu miejsce na nogi.
Reszta w zasadzie jak przy pływaniu pojedynczo
Łowienie
Podczas pływania zabieraliśmy na pokład 3-4 kije oraz standardowe graty (ciuchy, przynęty, jedzonko, paliwo do silnika itp.)
Już w modelu 330 można gratów zabrać sporo pod warunkiem logicznego ich spakowania.
Należy uważać na drobiazgi gdyż wysypane lubią chować się pod panele podłogi a tu nietrudno o uszkodzenie
Łowic należy w zasadzie na siedząco ( stojąc się da, choć szczytem komfortu to nie jest i tutaj tylko jak się pływa samemu – brak całkowicie sztywnej podłogi)
2 osoby mogą machać kijami dość swobodnie pod warunkiem lekkiego zgrania, uważać trzeba przy zacinaniu (raczej w bok niż nad głowę)
Podczas podbierania ryb przydaje się mały podbierak
Burty są dość duże i trzeba dość mocno się wychylić, (choć można i to bardzo- ponton się nie wywróci na pewno) a dodając do tego waleczną rybę to o wbitą w burtę kotwicę nie trudno.
I z grubsza to wszystko