przypony robie w ten sposob, ze przeciagam tytan przez rurke zaciskowa i krotszy kawalek przeciagam (a raczej wciskam) w rurke tak, zeby nie wystawal z drugiego konca, staram sie, aby ta petelka byla jak najmniejsza, potem zaciskam szczypcami i gotowe
zwroccie uwage, ze zaciskam tak, aby wgniecenia byly usytuowane w ten sposob, ze sam drut nie jest bezposrednio zagnieciony, w ten sposob unikamy wszelakich pekniec przyponu na krepowaniu, zaciski zawsze chronei koszlkami termokurczliwymi, w ten sam sposob robie tez przypony stalowe
nowiutki przypon o mocy 40 lb, z agrafka rosco, zaciski sa osloniete koszulka termokurczliwa