Panowie, obserwuję ten wątek bo mam rodzinę w Kisielanach i choć sam nigdy w Liwcu nie łowiłem, to rzekę jako tako znam z obserwacji. Czytam Wasze posty i widzę, że tą rzekę trawią takie same problemy jak większości wód w Polsce. Ja osobiście 90% swojego czasu łowię na podwarszawskiej Wiśle, podobnie jak kolega Psil włóczę się po krzakach, brodzę, w życiu przez 20 lat łowienia miałem dwie kontrole, w tym jedną na porcie rzecznym. Kontrole policji w mojej okolicy ostatnio są podobno częstsze, ale polegają one na sprawdzeniu, czy składki są opłacone. A w siatkach niewymiarowe kleniki, sandacze w kwietniu ale to już nikogo nie obchodzi. W tym że kłusownictwo zawsze było, jest i pewnie będzie, a ryby wszyscy pamiętamy jakie kiedyś były. Teraz ich nie ma, moim zdaniem główna przyczyna to dramatycznie niski stan wody w rzekach, ryba nie ma gdzie się wytrzeć, nie ma naturalnych kryjówek. A na to wpływu - przynajmniej bezpośredniego - nie mamy.
Liwiec
#701 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 14:17
#702 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 15:11
Młodzież która dopiero łapie za kij dostaje glejt za opłatą. Brak jakiegokolwiek sprawdzianu.
Potem taka młodzież idzie nad wodę wyedukowana przez wujka Staszka który w łeb walił wszystko bo dla kota, dla sąsiada dla kogokolwiek.
No i taka młodzież wali nad wody które uważa za swoje. Nałapać i nawieźć do domu. Swoją drogą ryby na wędkę się łowi a nie łapie.
Brak jest kogoś kto na samym starcie pokaże młodym że można inaczej. Złów, cyknij fotkę i wypuść.
Ciągle ten PRL funkcjonuje kiedy to czyjeś było niczyje.
Łowię parę lat.
Kilku spod mojego kija wypuściłem. Każdy łowi na c&r.
Uczę, edukuje jednak to kropla jest.
Jeśli PZW nie podejmie kroków to za kilka lat nie będzie co łowić w naszych rzekach.
Niestety nadal u nas pokutuje pewne stanowisko.
Jesli coś przynosi kasę tu i teraz to walić co będzie za 5,10 czy 15 lat. Kasę mam, wara wam.
Tak to właśnie jest.
Via OM w którym to z przeszło 80 tys pln wpływu całe 4 tys zostało przeznaczone na zarybianie. A takie 15 tys na organizację itd zawodów.
4 tys czyli jakieś 5% przychodu na cele statutowe?
Jak to kiedyś powiedział jeden z lepszych wędkarzy w tym kraju, śmiać się płakać czy wyć?
@bart
Toć każda taka firma działa na jakimś zezwoleniu.
Ktoś go musiał udzielić.
Jeśli nie są w stanie zapanować nad klientami to dosrac karę im.
Z autopsji.
Kiedyś jeden znajomy opiekował się pewnym zbiornikiem.
Nad tą wodą pewna firma organizowała eventy itp.
Po spotkaniach kupa śmieci etc.
Wystawiany mandat i sprzątanie na koszt gminy.
Spytał mnie co zrobić bo organizator ma to gdzieś.
Odpowiedziałem.
Dzięki mojej odpowiedzi organizator dostał administracyjny nakaz uprzatniecia terenu zbiornika. 100 m od brzegu plus 20 w wodę. Pod karą administracyjną plus cofnieciem koncesji na organizację.
Zbiornik jest teraz mega czysty.
Organizator dba o porządek i pilnuje ludzi.
Smietnikow z 2 na 500 osób zrobiło się 50+.
Wszystko się da. Trzeba tylko czasami kogoś w ucho strzelić.
Użytkownik Psil edytował ten post 29 kwiecień 2019 - 15:13
- biołygorlice lubi to
#703 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 15:14
Marcin, jak widzisz po moim nicku, mieszkam w Siedlcach, tutaj urodziłem się, tutaj pracuję. Staram się, jak mogę, żeby odcinek Liwca w mojej okolicy miał się jak najlepiej. Śmiem twierdzić, że nasze działania mają wpływ na całą, niewielką przecież rzekę. Niestety nie możemy z kolegami z mojego Koła opiekować się Liwcem na całej długości. Wybacz, ale nie mam czasu, ani możliwości, by jechać 70-80 kilometrów na kontrolę, czy zarybiać. Jest nas kilku, kilkunastu, którzy zajmują się odcinkiem od Purzeca do ujścia Kostrzynia, więcej nie damy rady. I tak na kontrolach bywam za rzadko, nie zawsze mogę rozwieźć ryby, ubolewam nad tym, ale takie życie. Z radością przywitałbym choć jednego, dwóch nowych członków koła rocznie, którym chciałoby się, ale takich brak. Przygniatająca większość to klienci, którzy przychodzą "wykupić" zezwolenie i powkurzać skarbnika, że nie mogą najeść się naszą ichtiofauną.
Stopnie wodne z jednej strony pomagają, z innej szkodzą. Dużo racji ma Tomek, że wieloletnia susza hydrologiczna bardzo szkodzi rzekom. Niewątpliwie też przyducha była dramatem dla Liwca, zginęła większość populacji naszej rzeki i zapewne już nigdy nie uda się jej odbudować.
Nie wiem, co jeszcze mógłbym zrobić, masz jakieś pomysły?
#704 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 15:51
Staram się odbudować Osownice jak i sam Liwiec.
Co można?
Spytaj koła w Łochowie gdzie i kiedy były ostatnie kontrole. Lub jakakolwiek wizyta nad wodą.
Cóż ja szary wędkarz mogę poradzić skoro zarządca wody ma ją gdzieś?
Znam Liwiec tak że mógłbym pewne jego kawałki z zamkniętymi oczami przejść.
Jeśli chcesz pomocy to nie widzę przeszkód.
Pisz dogadamy się.
A co do samej sprawy.
Brzydko mówiąc przyje.... jednemu z drugim taką karę żeby się zesral.
Taka info idzie po wsiach jak ogień po sawannie.
Za jakiś czas nastepnemu.
Gwarantuje że klusownictwo spadnie o 50-70%.
Co do grodzi wodnych.
Nie chodzi mi o to.
Grodzenie wody nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Miałem na myśli tworzenie zakol i blokad wodnych (np pali) które ożywiły by rzekę.
Liwiec od kalinowca należy mocno przyspieszyć. Wtedy sam sobie poradzi jak i odmuli.
OK jest was nie dużo ale mówiąc szczerze czyja to wina?
Toć nie wędkarze zatrudniają strażników.
My tylko na to płacimy. Taka rzeczywistość.
Może by trzeba środki przesunąć na inne cele?
- sener1986 lubi to
#705 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 17:44
Tylko kary, i to tak wysokie że by jeden z drugim musiał się mocno zapozyczyc. Skoro za wycinke drzewa można dowalic karę staruszkom 200 tys. To i za to tez. Szybciutko by się jeden z drugim pilnował.Widzisz ja obecnie mieszkam w Warszawie.
Staram się odbudować Osownice jak i sam Liwiec.
Co można?
Spytaj koła w Łochowie gdzie i kiedy były ostatnie kontrole. Lub jakakolwiek wizyta nad wodą.
Cóż ja szary wędkarz mogę poradzić skoro zarządca wody ma ją gdzieś?
Znam Liwiec tak że mógłbym pewne jego kawałki z zamkniętymi oczami przejść.
Jeśli chcesz pomocy to nie widzę przeszkód.
Pisz dogadamy się.
A co do samej sprawy.
Brzydko mówiąc przyje.... jednemu z drugim taką karę żeby się zesral.
Taka info idzie po wsiach jak ogień po sawannie.
Za jakiś czas nastepnemu.
Gwarantuje że klusownictwo spadnie o 50-70%.
Co do grodzi wodnych.
Nie chodzi mi o to.
Grodzenie wody nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Miałem na myśli tworzenie zakol i blokad wodnych (np pali) które ożywiły by rzekę.
Liwiec od kalinowca należy mocno przyspieszyć. Wtedy sam sobie poradzi jak i odmuli.
OK jest was nie dużo ale mówiąc szczerze czyja to wina?
Toć nie wędkarze zatrudniają strażników.
My tylko na to płacimy. Taka rzeczywistość.
Może by trzeba środki przesunąć na inne cele?
Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
#706 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 18:48
Za zabicie pandy groziło więzienie, kara pieniężna i roboty publiczne.
Nic to nie dało bo pande jak tlukli tak tlukli.
Rząd Chin zdecydował się na radykalny krok.
Za zabicie pandy była kara śmierci.
Obecnie panda wielka została na terenie Chin wykreślona z listy gatunków zagrożonych.
- sener1986 lubi to
#707 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 22:35
Psil z tą Osownicą to dałeś czadu odbudować w jaki sposób wodę natlenisz to pozbawiona tlenu breja bynajmniej latem i jesienią . Osownica to rzeczka która została zdegradowana do rangi rowu ściekowego zużytej wody z stawów w Jadowie . Brak opadów , brak śniegu spowodowało że rzeczka się sama nie oczyszcza nie tworzą się zakola ani burty .
Zlikwidowano zakola i przybrzeżne drzewa uregulowano nurt . Brzegi obłożono kamieniami żeby było ładnie dla oka dla rybek brak schronienia zero burt . Jeszcze nie dawno Osownica w kwietniu wylewała z brzegów teraz jest 15 cm wody i to jest problem .
Dobrze że zabrakło kasy na uregulowanie Osownicy do Borzym gdzie wpada do Liwca to choć tam płynie dziko .
Kiedy bobry spiętrzyły trochę wodę podjechała koparka i po ptokach .
Nie będę opisywał ryb jakie pływają w Osownicy ale są one tylko wiosną i wczesnym latem nawet ładne sztuki .
Były takie plany żeby zrobić progi podnoszące poziom wody w Liwcu ale to zaproponowali ludzie którzy chcieli stworzyć dla Urli i Strachowa atrakcje turystyczne .
Co do kłusownictwa jako takiego nie ma na Osownicy bo i po co jak ryb nie ma . Od czasu do czasu dzieciaki maja frajdę bo karpie zwieją ze stawów
Jak bym mógł to wsadził bym do więzienia człowieka który zezwolił na regulację Osownicy . Tylko pojeb mógł coś takiego wymyślić .
Mój ojciec łowił w Osownicy raki i miętusy zdarzało się że przynosił węgorza .
Za moich młodych czasów łowiło się miętusy , karaski i kiełbie . Mój syn i wnuczek nie chodzi nad Osownice . Nie ma plaży ani normalnego dostępu do wody .
Będę miał wolne to zrobię kilka fotek Osownicy może znajdę gdzieś stare zdjęcia z Osownicą w tle , tą rybną i piękną .Z burtami i karpami 100 letnich olch w których piżmaki i miętusy
miały schronienie .
Użytkownik Tabor edytował ten post 29 kwiecień 2019 - 22:36
#708 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2019 - 22:52
Tam jeszcze jest taka możliwość.
Wyżej rzeczka jest stracona.
Pisząc o odbudowie mam właśnie na myśli ruszenie nurtu i sprawienie że woda się sama dotleni.
Może za kilka lat jakiś tego efekt będzie a może nie. Nie wiem.
No ale fakt że wycięcie drzew spowodowało masakryczny rozrost zielska w wodzie. Troszkę lepiej jest na odcinkach gdzie płynie przez las. Nie ma tyle światła i zielsko nie rośnie.
Byłem kilka dni temu na rekonesans.
Woda ma jakieś 0.5 metra średnio choć trafiają się dołki głębsze.
Niestety majestat prawa nie liczy się z niczym.
#709 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2019 - 08:58
Widzisz ja obecnie mieszkam w Warszawie.
Staram się odbudować Osownice jak i sam Liwiec.
Co można?
Spytaj koła w Łochowie gdzie i kiedy były ostatnie kontrole. Lub jakakolwiek wizyta nad wodą.
Cóż ja szary wędkarz mogę poradzić skoro zarządca wody ma ją gdzieś?
Znam Liwiec tak że mógłbym pewne jego kawałki z zamkniętymi oczami przejść.
Jeśli chcesz pomocy to nie widzę przeszkód.
Pisz dogadamy się.
A co do samej sprawy.
Brzydko mówiąc przyje.... jednemu z drugim taką karę żeby się zesral.
Taka info idzie po wsiach jak ogień po sawannie.
Za jakiś czas nastepnemu.
Gwarantuje że klusownictwo spadnie o 50-70%.
Co do grodzi wodnych.
Nie chodzi mi o to.
Grodzenie wody nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Miałem na myśli tworzenie zakol i blokad wodnych (np pali) które ożywiły by rzekę.
Liwiec od kalinowca należy mocno przyspieszyć. Wtedy sam sobie poradzi jak i odmuli.
OK jest was nie dużo ale mówiąc szczerze czyja to wina?
Toć nie wędkarze zatrudniają strażników.
My tylko na to płacimy. Taka rzeczywistość.
Może by trzeba środki przesunąć na inne cele?
Nie obraź się, nie wiem, za kogo mnie uważasz, ale też jestem szarym wędkarzem. Mogę zapytać ja, możesz zapytać Ty. Znasz dobrze Pana Stanisława? Uderzaj do niego, jest Wiceprezesem ZO ds. zagospodarowania i ochrony wód, jemu pomóż.
Środki na PSR może przesuwać wojewoda, a nie ja. Udrażnianiem koryt rzek zajmują się Wody Polskie.
Nie wiem co masz na myśli pisząc "jest was nie dużo, ..... czyja to wina?" Wyjaśnisz?
#710 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2019 - 16:42
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#711 OFFLINE
Napisano 01 maj 2019 - 16:48
Na plus tylko 2 spinningistów.
Na minus kajaki oczywiście, w tym pan „łowiący” na magnes z kajaka i bez zażenowania rzucający owy magnes nam pod nogi.
Ciekawe ze kilka piw wystarczy żeby ludziom odbijało.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#712 OFFLINE
Napisano 01 maj 2019 - 19:46
Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
#713 OFFLINE
Napisano 02 maj 2019 - 09:06
A tak z innej beczki.
Byłem i nawet polowilem.
Szczupaki biły jak głupie ale niestety wszystko po 30-40 cm.
Znajomemu spial się taki ładny na oko z 80 cm.
Trafiłem jednak nawet fajnego garbusa.
Załączone pliki
- sener1986 lubi to
#714 OFFLINE
Napisano 03 maj 2019 - 21:15
Witam kolegów
Zaciekawiły mnie Wasze wspominki o Osownicy ( dopływ Liwca żeby nie było offtopa ... ) a że z działki mam 9 km postanowiłem pozwiedzać...
Podjechałem do mostku w Barchowie koło cmentarza i uderzyłem w górę rzeki.
Rzeka bajeczna, kręta, sporo drzew w wodzie, mały wodospadzik po drodze rynienki, burty... i tutaj bajka się kończy...
Woda śmierdzi... przelazłem w górę rzeki, powolutku z polaroidami na twarzy jakieś 3 km. Specjalnie od ogona.
W dwóch miejscach widziałem oczkująca drobnice i poza tym zero życia
Poniżej kilka fotek z dziś...
o1.jpg 118,64 KB 13 Ilość pobrań o2.jpg 122,59 KB 13 Ilość pobrań
o3.jpg 111,8 KB 13 Ilość pobrań o4.jpg 122,24 KB 13 Ilość pobrań
o5.jpg 119,43 KB 13 Ilość pobrań
#715 OFFLINE
Napisano 03 maj 2019 - 21:25
Można tam coś jeszcze dlubnac ale lata świetności ma za sobą.
Był czas że tylko tam z kijem biegałem. Nie było dnia żeby nie trafić zębatego 60+.
W zeszłym roku trochę się tam z okoniem pobawilem ale sama drobnica.
Choć przyznam że nadal lubię tam jeździć.
Jakbyś poszedł jeszcze kawałek wyżej to są fajne wysokie burty. Lubię tam posiedzieć na słońcu i popatrzeć jak sarny biegają po lesie a nad głową krążą orły.
Na marginesie uwaga!
Dużo dzików przechodzi na łąki w poszukiwaniu jedzenia. Kiedyś przez loche z małymi kilka godzin na chojaku siedziałem.
- mazur.t lubi to
#716 OFFLINE
Napisano 03 maj 2019 - 21:32
Planuje w przyszły weekend zabrać wykałaczkę i podłubać tam trochę w tych burtach, drzewach i innych cudach.
Lubie takie dłubanie.
#717 OFFLINE
Napisano 03 maj 2019 - 21:41
Rybę zachodź tylko od zada. Jak Cię zobaczy to masz polowione.
Przemieszczaj się maksymalnie cicho choć jest to ciężkie po tych krzakach.
Rozgladaj się mocno za dzikami.
W ostateczności weź coś czym można by się bronić albo rzucaj wędkę i chyc na chojak.
- mazur.t lubi to
#718 OFFLINE
Napisano 03 maj 2019 - 21:49
Każda rada na wagę złota.
No krzaczorów tam sporo. Gałęzie, jeżyny, suche badyle do wyboru do koloru...
Dzików się generalnie jakoś mnogo zrobiło... po zimie moja droga dojazdowa wyglądała jak po dobrej orce...
#719 OFFLINE
Napisano 03 maj 2019 - 21:56
Bonusem jest to że jak będziesz naprawdę cicho to możesz sporo zwierzyny spotkać. Kiedyś przy mnie na drugim brzegu czyli 3-4 metry zszedł do wody piękny Jeleń. No nie chciałbym na takie rogi trafić.
On się napił a ja stałem i patrzyłem.
Potem tak sobie w oczy popatrzylismy, parsknął i poszedł w swoją stronę.
Teraz na łąki przy Nowym Jadowie powinny sarny na świeżą trawę wylazic.
Aparat weź jeśli lubisz taki klimat.
- mazur.t lubi to
#720 OFFLINE
Napisano 04 maj 2019 - 05:18
Witam, mam pytanie odnośnie tego odcinka ,,no kill,, czy sięga on do zapory w Kalinowcu ?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych