[drag]

No to kapuje mniej więcej (oczywiście mniej).

Ażeby kupić używany to trzeba wiedzieć w którym miejscu zaczyna się okazji, czyli trzeba się znać. A ja się nie znam, więc wtopię prawdopodobnie.

Przy zakładanym budżecie  (śr. 1500zł) generalnie bez większej różnicy co kupię, bo wszystko podobne.

 

No to kapuje mniej więcej (oczywiście mniej).

Ażeby kupić używany to trzeba wiedzieć w którym miejscu zaczyna się okazji, czyli trzeba się znać. A ja się nie znam, więc wtopię prawdopodobnie.

Przy zakładanym budżecie  (śr. 1500zł) generalnie bez większej różnicy co kupię, bo wszystko podobne.

Jaki klucz przyjmiesz sam musisz zadecydować.Gdybym był na Twoim miejscu i kupował rower w tej chwili,dysponując 1500PLN szukałbym raczej używki.Za te pieniądze może się trafić coś naprawdę fajnego,nowy za tą kwotę szału nie będzie.Moja rada-jak już okreslisz swoje potrzeby na tą chwilę,podnieś je automatycznie o poziom wyżej.Mój przykład i wiele mi znanych pokazuje że można w jeżdżenie na rowerze wsiąknąć.Kupiłem rower do rekreacji,teraz jeżdżę ciągle,poszedłem w SPD,buty i ciągle mi mało Konkretnie(moim zdaniem)nie sugeruj się marką,jeśli tylko rekreacja z rodziną to osprzęt z grupy Alivio Shimano wystarczy(niżej naprawdę nie idż),jeśli przewidujesz że możesz się rozkręcić to Deore i w górę(różnica jest odczuwalna przy wiekszej ilości km,jakościowa i komfortu jazdy).Rozmiar?-mając z grubsza podobne parametry jak Ty jeżdżę na ramie 23cale,koła 28cali,dla mnie super.

Miłego bólu głowy przy wyborze,pozdrawiam

[Jack__Daniels]

Jak chcesz wjeżdżać w dziury to życzę powodzenia na tych cienkich gumkach . Załóż skarbonkę do której wrzucaj regularnie pieniążki na centrowanie kół . Jak chcesz jeździć po dziurach to proponuję koła 26 cali i szerokości 2,35 . Jeżeli chcesz turystyka to jednak te dziury omijaj. Przy wyborze popatrz też na firmy zza naszej "czechosłowackiej" granicy bo czasami trafiają się okazje. Mi się trafił 4ever na pełnej grupie LX, a żonie Ghost na Deore. Ani moja firma ani jej nie są jakoś strasznie znane, a dzięki temu parę grubych złotych zostało w kieszeni. Rzuć okiem do Decathlona bo tam jak są wyprzedaże to są.

[gooral]

No alivio juz przyzwoity osprzęt do amatorskiej jazdy... a na te dziury to jakiś amor na froncie by się przydał delikutasny. Tylko najlepiej z blokada co by nie potrzebnie nie tracić sił ...

Do 120kg ?chyba tylko by lyzy zlapal lub sie zatarl. Stanowczo odradzam.

[krzychun]

Wiadomo, że z dziurami to przesadziłem. Chodziło mi raczej, że nie będę na niego dmuchał i chuchał przesadnie.

Coś czuję, że będę potrzebował dużo szczęścia. Poki co, to wiem, że najlepiej nie niżej niż Deore (ale co jest niżej od Deore to nie wiem )

 

W niedzielę muszę i tak na giełdę gdzieś jechać (pewnie Kalisz), bo mam prikaz synowi kupić jakiegoś 20 calowego Puky, to poprzymierzam się trochę.

Użytkownik krzychun edytował ten post 12 marzec 2014 - 19:42

[POLONIAb]

Od dwóch lat, teraz 3 sezon, katuje (dosłownie) unibike expedition i szczerze polecam. Osprzet ok, wygodny do dalekich tras, również po lesie, polach itd. Np. Przejechał Hañczę, wokoło, wodą. Aaa, ponad 190 cm ale poniżej 100 kg :-).

[Fatso]

Ja od kilku lat jestem wyznawcą teorii o wyższości roweru, budowanego na zamówienie, nad sklepowym gotowcem (z wędkami tak samo). Udałem się wówczas (te kilka lat temu) do serwisu rowerowego, żeby pogadać o sensowności złożenia samemu. Po rozmowie zamówiłem u nich. W efekcie mam rower (26" koła), który wytrzyma mój imponujący obwodem całokształt   (obręcze jak do downhillu), tylna przerzutka 8-biegowa (szerszy i trwalszy łańcuch, koronki też nie jakieś cherlawe), szeroka, wygodna kierownica, a rower mocno zwrotny (jeżdżę głównie po lesie, nierzadko wąskimi ścieżkami). Owszem - zabuliłem dość sporo, bo 3.500, ale mam bardzo solidny "power bike", dobry na piach, korzenie, dziury, doły i na wożenie niestety wielu kilogramów. Myślę, że warto złożyć albo samemu, albo zamówić robiony pod siebie. Na przykład: rowery po 1000-1500 zwykle mają klamko-manetki. Padnie manetka, wymieniasz całość. Jak masz customa, to spokojnie możesz machnąć osobno klamki i osobno manetki. Wtedy wymienisz tylko to, co padło. Możesz zażyczyć sobie koła z dobrymi piastami na porządnych łożyskach (w gotowcach zwykle od wyższego pułapu cenowego trzeba zacząć) itede, itepe.

[gooral]

Wiadomo, że z dziurami to przesadziłem. Chodziło mi raczej, że nie będę na niego dmuchał i chuchał przesadnie.

Coś czuję, że będę potrzebował dużo szczęścia. Poki co, to wiem, że najlepiej nie niżej niż Deore (ale co jest niżej od Deore to nie wiem )

 

W niedzielę muszę i tak na giełdę gdzieś jechać (pewnie Kalisz), bo mam prikaz synowi kupić jakiegoś 20 calowego Puky, to poprzymierzam się trochę.

ponizej deore byl alivio, altus, acera, i "sis" co znaczy "shimano index system".

Niekktore z komponentow nizszych grup daja rade. np przerzutka przednia poki nie jest nie pamietam jak to sie nazywa  "bottom pull?" w sensie, ze ma taki dosyc rozbudowany pantograf.

ja wazac 80-90kg mialem spory przemial czesci (od pierwszego gianta wszystkie rowery dla siebie/czasami dla znajomych budowalem sam lacznie z pleceniem kol etc...) bo komponenty klasy ponizej deore to niestety straszna kicha (deore tez bez cudow) a na lepsze dutkow nie bylo (gianta swojego poza uszkodzeniem mechanicznym ramy zajechalem doslownie na smierc w kilka miesiecy! wszystko sie sypalo od lozysk w piastach po korbe z luzujacymi sie koronkami). polecam osprzet firmy sram - maja (mieli?) inny (1:1) stosunek linki wyciaganej przez manetke do pracy przerzutki + cwane mocowanie pancerza do w/w nawet stosunkowo niskie grupy dawaly niezle rade + uwielbiam "gripy" bo klamki hamulcowe obsluguje tylko czubkami palcow wskazujacych z manetkami shimano "tak sie nie da".

 

W efekcie mam rower (26" koła), który wytrzyma mój imponujący obwodem całokształt   (obręcze jak do downhillu), tylna przerzutka 8-biegowa (szerszy i trwalszy łańcuch, koronki też nie jakieś cherlawe),

 

 

 

tez tak zrobilem tylko mnie ponioslo (wyszedl mi monsterek 15kg+ moze kolo 17? za to do skokow z dachu (bez kitu)) na obreczach mavica (nei pomne modelu jedne z najmocniejszych "nie downhillowych"), plecone na 4 krzyze z 20cm tarcza z przodu i oponach 2.35 cala.

a co do manetek 8 to nie jest dobry pomysl - juz ciezko kupic przyzwoite komponenty na 8 biegow do podmiany.

a jak padnie np manetka to masz do wymiany 2 manetki/kasete/lancuch/korbe jak wszystko przyzwoitej klasy to boli a nie daj boze klamkomanetka to juz wogole "po ptokach".

Użytkownik gooral edytował ten post 13 marzec 2014 - 02:00

[Fatso]

SL-R440 - daje radę. To któreś niegdysiejsze Deore, teraz oferowane, jako manetka bezgrupowa, szosowa do prostej kierownicy. Niech im tam będzie, ale do górala też spokojnie, a duuużo lepsza od Alivio. Trzeba kilka na zapas kupić

Kaseta Deore LX CS-HG70 do kupienia. Łańcuchy też jeszcze są. Korby takoż idzie dorwać.

Natomiast bez wątpienia to już zaczyna trącić partyzantką, ale czegóż się dla bicykla nie zrobi...

Użytkownik Fatso edytował ten post 13 marzec 2014 - 07:55