Włochy - co, jak, gdzie i na jakich warunkach?
#1 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2008 - 23:03
#2 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2008 - 11:44
#3 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2008 - 12:30
#4 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2008 - 13:30
Szczególnie jego delta.
Są tam olbrzymie sumy i piękne sandacze.
Woda bardzo kapryśna, ale o tej porze roku powinno być całkiem nieźle.
Jeśli chodzi o suma to trzeba spróbować, bo jest to jedno z lepszych łowisk tej ryby.
Jeśli jednak dowiesz się od miejscowych, że słabo żeruje to lepiej sobie odpuścić i spróbować połowić sandacze.
Im później i chłodniej tym większa szansa na fajne pieski na spinning. Co ciekawe zazwyczaj biorą tylko na małe przynęty. Miejscowi stosują żywczyki i filety max 5cm. To samo dotyczy spinningu (nikt tam ich na spinning praktycznie nie łowi, więc warto spróbować).
Można też popróbować z boleniami. Jest go tam zatrzęsienie. Zajął miejsce ukleji, której tam chyba nie ma.
Niestety rozmiar rozczarowuje. Nie ma ukleji, nie ma co jeść i boleń 50 cm jest już ładną rybą :/
#5 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2008 - 13:58
#6 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2008 - 14:20
W tym artykule, z tego co pamiętam było jeszcze o dużych karpiach, nie było mowy o boleniach, jest tam natomiast ryba podobna do klenia, Szymański nazywał ją cefalem, łowiona przez naszych na spinning.
Boleń, nie różni się niczym od naszego.
Może po prostu nie złowili żadnego. Raczej nie będzie łatwo na uklejopodobne woblery, ponieważ nie żeruje on na takich rybach. Zdecydowanie lepsza jest muchówka oraz drobne woblerki (takie jaziowanie).
Jeśli chodzi o cefale to ani do klenia ani do bolenia nie jest podobne. Może jedynie kształtem. Są okresy, że wpływa ich mnóstwo z morza. Nocami trzymają się płycizn i mają dość ciekawe zachowania... Zaniepokojony zaczyna wyskakiwać z wody, ale nie są to skoki do jakich przyzwyczaiły nas rodzime ryby, ale kilkumetrowe susy. Jak się ma pecha taka ryba może złamać nos Takiej akcji jak na poniższym filmie jeszcze nie widziałem, ale wiele razy bałem się płynąć szybko łódką przez płytką wodę aby nie oberwać (kilka razy było bardzo blisko).
http://pl.youtube.co...h?v=Us8BO_EIrGY
#7 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2008 - 14:34
#8 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2008 - 19:44
...a w kanałach łowić nie zamierzam...
Dzięki i proszę o jeszcze.
#9 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2008 - 01:42
Jednego się dowiedziałem: delta rzeki Pad. To już konkret. Gdybyście mi jeszcze powiedzieli, na jakich zasadach się tam wędkuje, to byłbym szczęśliwy jak prosię w deszcz.
...a w kanałach łowić nie zamierzam...
Dzięki i proszę o jeszcze.
Ja kupowałem licencję trzymiesięczną na kempingu wędkarskim. Kosztowała coś około 40Euro.
Z zasad to wiem jedynie, że można na spinning
Wymiary i okresy ochronne mnie nie interesują, bo standardowo wypuszczam. A tak na poważnie to ryby, które mnie interesują (sum, sandacz) podobno nie mają nad Padem okresu ochronnego (przynajmniej tyle zrozumiałem). Jednak tak jak wszędzie na świecie łowienie podczas i w okolicy tarła będzie bardzo źle widziane. Tak czy siak należy pamiętać, że sum to jest ich atrakcja turystyczna i za zabicie tego zwierza można trafić na czarną listę, czyli brak wstępu na każdy kemping nad Padem
#10 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2008 - 20:07
Jednego się dowiedziałem: delta rzeki Pad. To już konkret. Gdybyście mi jeszcze powiedzieli, na jakich zasadach się tam wędkuje, to byłbym szczęśliwy jak prosię w deszcz.
...a w kanałach łowić nie zamierzam...
Dzięki i proszę o jeszcze.
[/quote]
Ja kupowałem licencję trzymiesięczną na kempingu wędkarskim. Kosztowała coś około 40Euro.
Z zasad to wiem jedynie, że można na spinning
Wymiary i okresy ochronne mnie nie interesują, bo standardowo wypuszczam.
[/quote]
Dzięki. Teraz muszę jeszcze nauczyć się, jak spytać po włosku: Gdzie mogę wykupić licencję wędkarską?
#11 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2008 - 11:19
Po pierwsze bardzo źle widziane jest zabicie suma. Nie tylko można trafić na czarną listę, ale i ewakuacja może być potrzebna.
Tam ludzie żyją z sumów, ale nie tak jak w Polsce z jegoo mięsa, ale z turystyki związanej z jego połowami.
#12 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2008 - 19:56
Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia.
#13 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2008 - 20:59
Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać.
Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia.
To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania.
#14 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2008 - 21:37
Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać.
Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia.
[/quote]
To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania.
[/quote]
Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic.
Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?..
#15 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2008 - 21:42
Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać.
Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia.
[/quote]
To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania.
[/quote]
Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic.
Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?..
[/quote]
Grzechem będzie być tam i nie spróbować!
#16 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2008 - 21:53
Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać.
Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia.
[/quote]
To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania.
[/quote]
Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic.
Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?..
[/quote]
Grzechem będzie być tam i nie spróbować!
[/quote]
Zatem nie zgrzeszę
#17 OFFLINE
Napisano 29 lipiec 2018 - 09:38
Szanowni Forumowicze, wyjeżdżam do Włoch na urlop /okolice Cortina d’Ampezzo/ i potrzebuję informacji na temat czy, gdzie i jak można w tamtym rejonie powędkować na spining. Z góry wielkie dzięki za pomoc.
#18 OFFLINE
Napisano 30 lipiec 2018 - 07:29
#19 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2023 - 19:34
Interesuje mnie łowienie z Łodzi spinning trolling vertical .
Czy może jakaś włoska zaporowka .
Jeśli chodzi o sprzęt zamierzam przytargał wszystko swoje .
Z góry dzięki za podpowiedzi
Pozdrawiam Krzysiu
- Welik lubi to
#20 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2023 - 19:52
https://youtu.be/jmYj0vCgd9c
https://youtu.be/keQc8ZfO4B4
https://youtu.be/_XSvqjyhOHY
https://youtu.be/NVfbX4N2sTI
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
- Krzysiu lubi to