Szczupaki 2014
#881 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 18:15
#882 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 19:37
Witam,
Oczywiście włożę kij w mrowisko. I pewnie się skończy tak, że mrówki przelezą na mnie... niechybnie.
Panowie, co Waszym zdaniem jest lepsze, porządny, dopasowany w pierwszej kolejności do warunków łowiska, a potem do ryby podbierak ze zwykłą, niegumowaną siatką i szybki hol zakończony podebraniem "świeżej" ryby, czy np. takie pier......e jak na filmiku kolegi deejaybialy, po którym ryba jest praktycznie martwa...?
Tak swoją drogą, po obejrzeniu tego filmu zastanawiam się, po co jego autor w ogóle wędkuje.
I nie piszcie mi, że sprzęt był okoniowy, bo Kolega "stalkę" miał, więc dobrze wiedział, że w łowisku ma szczupaki, zapewne też świetnie wie jakiej wielkości. Ten sprzęt pozwolił zatrzymać i zajechać ładną rybę na dosłownie kilku metrach, więc taki delikatny nie był. Wiem, wiem, zima, mamuśki są leniwe, te sprawy...
A potem... Szkoda gadać... i szkoda ryb męczyć...
Pozdrawiam i gratuluję wszystkim łowcom pięknych pajków
Arek
- Guzu, robert67, deejaybialy i 6 innych osób lubią to
#883 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 19:46
Kiedy siatka nie jest gumowana lepiej podebrać rybę za pokrywę, a jeśli z brzegu uwiesi się coś większego, trzeba podwinąć nogawki i wejść do wody, żeby ją podebrać w sposób względnie cywilizowany. W innym wypadku zawsze będzie szansa, że coś się gdzieś wbije/zaplącze...
#884 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 19:56
Jedynie można "bohatera" tłumaczyć tym, iż nie nastawiał się na szczupłe a stalkę używa jeśli istnieje ryzyko zębatego przyłowu. Osobiście w podobnych przypadkach używam fluo.
Sądzę jednak, że rybkę można było szybciej podciągnąć oraz zmoczyć szanowne nóżki żeby nie wypuszczać zwłok potem. Może i szczupak przeżyje, ale reanimację robimy jeśli jest w tak złym stanie a nie szturchamy podbierakiem żeby sprawdzić czy odpłynie czy zdechnie...
- deejaybialy lubi to
#885 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 20:21
Ten hol powinien być zakończony już około 3min na tym filmiku. Jaki jest cel trzymania szczupaka w miejscu i czekanie aż znów będzie robił odjazd i się niepotrzebnie męczył??? Oprócz tego że jakaś tam widownia była, no i wiadomo trzeba poświrować A potem: ,,rybka w doskonałej kondycji wróciła do wody"
#886 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 20:26
Ciężko zrobić reanimację z brzegu po takim holu. W tym sezonie pomagałem kumplowi (byliśmy na pontonie) natleniać po holu dwie mamuśki 120, 121 cm. Po prostu kumpel trzymał je, a ja powoli płynąłem. Jestem pewien, iż odpłynęły w dobrej formie, ale parę minut trzeba było poświęcić, co żadnym problemem nie było, tym bardziej, iż takie rybki nie trafiają się zbyt regularnie. Jak dla mnie ryba jest najpiękniejsza w swoim środowisku, czyli w wodzie. Sporo traci urody po wyjęciu z wody, mimo dużych rozmiarów. Może łowcy okazów otworzyliby wątek na temat natlenienia ryb po wyholowaniu? Ja zbytnio w tej profesji doświadczenia nie mam. Szczupaki w granicach 50-60 cm staram się "wytrząchać" przy burcie, jeśli zażarcie przez nich przynęty stwarza taką nadzieję. (Np. guma). W innym przypadku wyciągam rybę i szybko ją uwalniam, bez robienia foty.
#887 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 21:03
Scisle nie o tym konkretnym filmiku.
W tym sezonie miałem przypadek z 97-ka.
Z 50m od brzegu. Mimo szybkiego holu ryba nie była w stanie odpłynąć o własnych siłach.
Startowała do wabia z 9m.
Postawiłem na szybka decyzje. Skoro mam Cie reanimować to przy brzegu, bo widze ze sytuacja jest nie ciekawa.
Szczupaka w podbierak na pokład i pelny gaz do brzegu.
Tutaj już mogłem spokojnie czekac az się dotleni i okrzepnie.
Trwało to bagatelka...40min, lacznie z ,, odpowietrzeniem ,,
Ciesze się ze byłem cierpliwy i szczęśliwie się skończyło, bo inaczej mialbym SPIEPRZONY DZIEN !!!
Pozdrawiam Marcin
Użytkownik Marcel edytował ten post 25 listopad 2014 - 22:55
- Predatorhunter i Arek X lubią to
#888 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 21:29
W tym roku reanimowałem dwie setki nie moje .Hol szybki na zestawie castingowym , jedno zdjęcie i dosłownie zwłoki
Chłopaki reanimacja ale po 20 min dzwonia że nie ma oznak życia ,dopływam i po 50 min daje sama utrzymać równowagę po następnych 20 odpływa 3 metry płyniemy za nia i po następnych 30 min. dopiero odpływa
Nie mam pojęcia dlaczego ale duże szczupaki 100+ często tak mają , natomiast 90 , 90 +po wyjęciu zjadły by łódkę z wędkarzem
#889 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 21:44
Czytałem gdzieś że ryby holowane w szybkim tempie z dużych głębokości na powierzchnię często dostają szoku. Jest to chyba związane z różnicą ciśnienia i temperaturą wody oraz natlenieniem. Maiłem raz taki przypadek w lato z sandaczykiem, zacięcie w 7m rynnie minutowy hol i ryba na powierzchni była już praktycznie trupem.
#890 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 21:47
sandacz a szczupak to dwie różne sprawyCzytałem gdzieś że ryby holowane w szybkim tempie z dużych głębokości na powierzchnię często dostają szoku. Jest to chyba związane z różnicą ciśnienia i temperaturą wody oraz natlenieniem. Maiłem raz taki przypadek w lato z sandaczykiem, zacięcie w 7m rynnie minutowy hol i ryba na powierzchni była już praktycznie trupem.
sandacz ma inną budowę pęcherza plawnego
#891 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 22:20
Panowie żadnych rad nie jestem w stanie udzielić, ponieważ nie mam pojęcia czemu tak jest, ale nie musiałem reanimować żadnej z kilkudziesięciu metrówek jakie złowiłem. Praktycznie każda ochlapuje mnie wodą na pożegnanie.
- Guzu, robert67, Karol Krause i 1 inna osoba lubią to
#892 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 22:34
Ciężko zrobić reanimację z brzegu po takim holu. W tym sezonie pomagałem kumplowi (byliśmy na pontonie) natleniać po holu dwie mamuśki 120, 121 cm. Po prostu kumpel trzymał je, a ja powoli płynąłem. Jestem pewien, iż odpłynęły w dobrej formie, ale parę minut trzeba było poświęcić, co żadnym problemem nie było, tym bardziej, iż takie rybki nie trafiają się zbyt regularnie. Jak dla mnie ryba jest najpiękniejsza w swoim środowisku, czyli w wodzie. Sporo traci urody po wyjęciu z wody, mimo dużych rozmiarów. Może łowcy okazów otworzyliby wątek na temat natlenienia ryb po wyholowaniu? Ja zbytnio w tej profesji doświadczenia nie mam. Szczupaki w granicach 50-60 cm staram się "wytrząchać" przy burcie, jeśli zażarcie przez nich przynęty stwarza taką nadzieję. (Np. guma). W innym przypadku wyciągam rybę i szybko ją uwalniam, bez robienia foty.
Chcesz powiedzieć że takie dublety ci się zdarzają często ? 120 i 121 czy byliście na 3dniowej zasiadce i trzymaliście je w siatce? to też mogło być powodem dużego zmęczenia tych rybek
#893 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 22:37
A ja napisałem o rybach łowionych w maju. Metrówke na koncie mam jedną i też odpłyneła jak nówka natomiast reanimowałem kilka z przyczyn nieznanych ( ale wszystkie odpłynęły)
nigdy nie miałem problemu z niewiele mniejszymi rybami
#894 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 22:53
Setkę na koncie mam jedną I też nie miła problemów żeby odpłynąć. Natomiast reanimowałem kilka.
Sandaczy udało mi sie parę wyjać 80+ i żaden nie miał problemów mnie pożegnać
Załączone pliki
Użytkownik jacekp29 edytował ten post 25 listopad 2014 - 22:54
- Mariano Mariano lubi to
#895 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 22:54
Tym co to mowia ze gosciu na filmiku sie pierd...albo ze powinien na glowke tam wskoczyc. Buhaha
A moze jak zobaczyl ze to " badziew szczupak" to powinien wywalic ten kij do wody?
Idzie wnioskowac ze byl tam za pstragiem albo za trotka .....
Chcialbym zobaczyc jak to panowie wyzej wypisujacy : ze do wody ,ze na glowke .....lowia przylow .....eeee...np.leszcza i zachowuja sie jak sami tu radza.
- flpbl i Person lubią to
#896 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 22:59
A takie ostatki
Załączone pliki
Użytkownik jacekp29 edytował ten post 25 listopad 2014 - 23:01
- bassket i piotrek245 lubią to
#897 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 23:08
Na jednym z jezior była to dosłownie patologia.
Ryby miały duże problemy, aby w ogole utrzymać rownowage.
Sztuki w przedziale 70-85cm, bo takie rozmaiarowki wtedy łowiłem.
Mogę sobie to tłumaczyć jednym.
Może zbyt mało tlenu w wodzie. Potwornie grzało słonce.
Temp wody tuz pod lodka ok 25st C
Innego racjonalnego wyjścia nie mogę znaleźć.
p.s W tamten czas zmieniłem jezioro z wiadomych wzgledow.
#898 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2014 - 23:54
Witam,
Oczywiście włożę kij w mrowisko. I pewnie się skończy tak, że mrówki przelezą na mnie... niechybnie.
Panowie, co Waszym zdaniem jest lepsze, porządny, dopasowany w pierwszej kolejności do warunków łowiska, a potem do ryby podbierak ze zwykłą, niegumowaną siatką i szybki hol zakończony podebraniem "świeżej" ryby, czy np. takie pier......e jak na filmiku kolegi deejaybialy, po którym ryba jest praktycznie martwa...?
Tak swoją drogą, po obejrzeniu tego filmu zastanawiam się, po co jego autor w ogóle wędkuje.
I nie piszcie mi, że sprzęt był okoniowy, bo Kolega "stalkę" miał, więc dobrze wiedział, że w łowisku ma szczupaki, zapewne też świetnie wie jakiej wielkości. Ten sprzęt pozwolił zatrzymać i zajechać ładną rybę na dosłownie kilku metrach, więc taki delikatny nie był. Wiem, wiem, zima, mamuśki są leniwe, te sprawy...
A potem... Szkoda gadać... i szkoda ryb męczyć...
Pozdrawiam i gratuluję wszystkim łowcom pięknych pajków
Arek
Witam, wywołany do tablicy opiszę cała sytuację. Zwrócił mi wcześniej uwagę kolega Bob, że za dużo się pierdzieliłem z wypuszczeniem i ma (wy również) racje, za dużo czasu poświęciłem filmowaniu itd. następnym razem już tak nie zrobię - zapewniam, przynajmniej będzie to przestroga dla innych ;-) tak, wiem że w tej rzeczce są szczupaki, bolenie, okonie itd...to oznacza że nie mogę nastawiać się na okonie ew. muszę łowić bez przyponu bo okonie. Lepiej kolczykować. Testowałem dzień wcześniej odebrane wobki ok. 3-4cm długości, no jasne że zawsze biorą na nie takie szczupaki. nie umiem pływać - lęk przed dużą wodą głębokość spora bo rzeka chu...o uregulowana i nic i nikt mnie nie zmusi żebym wlazł do takiej wody nawet półtorametrowy szczupak. Tym bardziej, że zazwyczaj chodzę sam. żyłka 0.18...na swój plus zaliczam: nie zeżarcie tej ryby, nie wyciąganie macanie i inne podobne pierdy na brzegu łódce czy gdziekolwiek a potem dumna reanimacja przez 50min. faakt super focia a zauważcie że ryba miała cały czas skrzela pod wodą więc zanim coś powiesz, pokaż jak to robisz, może się czegoś nauczę? Jak już wcześniej pisałem dostałem nauczkę na przyszłość. aha i jeszcze jedno łowię dla przyjemności co do sprzętu to też nie wiem czym ty łowisz okonie ale to kijek do 14g cw i 6-12lb mocy więc o czym ty gadasz? co do wielkości złowiłem później 2 "pistolety" i o czym to świadczy? nie chcę żadnej wojny tylko napisałem to gwoli wyjaśnienia.
pozdrawiam
- Artech, Marcel, Wojtek_Wroc i 5 innych osób lubią to
#899 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2014 - 00:17
Witam, wywołany do tablicy opiszę cała sytuację. Zwrócił mi wcześniej uwagę kolega Bob, że za dużo się pierdzieliłem z wypuszczeniem i ma (wy również) racje, za dużo czasu poświęciłem filmowaniu itd. następnym razem już tak nie zrobię - zapewniam, przynajmniej będzie to przestroga dla innych ;-) tak, wiem że w tej rzeczce są szczupaki, bolenie, okonie itd...to oznacza że nie mogę nastawiać się na okonie ew. muszę łowić bez przyponu bo okonie. Lepiej kolczykować. Testowałem dzień wcześniej odebrane wobki ok. 3-4cm długości, no jasne że zawsze biorą na nie takie szczupaki. nie umiem pływać - lęk przed dużą wodą głębokość spora bo rzeka chu...o uregulowana i nic i nikt mnie nie zmusi żebym wlazł do takiej wody nawet półtorametrowy szczupak. Tym bardziej, że zazwyczaj chodzę sam. żyłka 0.18...na swój plus zaliczam: nie zeżarcie tej ryby, nie wyciąganie macanie i inne podobne pierdy na brzegu łódce czy gdziekolwiek a potem dumna reanimacja przez 50min. faakt super focia a zauważcie że ryba miała cały czas skrzela pod wodą więc zanim coś powiesz, pokaż jak to robisz, może się czegoś nauczę? Jak już wcześniej pisałem dostałem nauczkę na przyszłość. aha i jeszcze jedno łowię dla przyjemności co do sprzętu to też nie wiem czym ty łowisz okonie ale to kijek do 14g cw i 6-12lb mocy więc o czym ty gadasz? co do wielkości złowiłem później 2 "pistolety" i o czym to świadczy? nie chcę żadnej wojny tylko napisałem to gwoli wyjaśnienia.
pozdrawiam
Mój wcześniejszy post nie był w żadnej mierze skierowany po to, żeby Ci w jakikolwiek sposób dokuczyć. Oglądając Twój film i sposób postępowania z rybą i zestawiając to z dyskusją jaka się wywiązała w wątku chodziło mi o wywołanie jednej konkluzji - przynajmniej w moim przekonaniu słusznej - że podbierak to przydatne i pożyteczne narzędzie.
A co do mojego pytania po co w ogóle wędkujesz - no cóż, po obejrzeniu filmu miałem wrażenie, że właśnie jedynie dla filmu. Jeśli mylne, przepraszam.
Znam już wszystkie okoliczności połowu, z filmu wyglądało to trochę inaczej, przynajmniej dla mnie, więc nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować, bo wyholować bardzo ładnego zębacza na 0,18mm to jest wyczyn.
Co do postępowania ze złowioną rybą już sam wnioski wyciągnąłeś.
Pozdrawiam i bez urazy
Arek
- deejaybialy i Negra lubią to
#900 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2014 - 00:44
Troszke to wszytko niegramotne na tym filmie , ale moim zdaniem ryba pływa dalej w dobrej formie. Kamieniami nie ma potrzeby rzucać w kolegę deejaybialy bo każdy z nas wędkując - holując rybę powoduje u niej stany które pewnie można by określić przedzawałlowymi atakami paniki i wszyscy mamy nadzieję, że są to stany odwracalne - ale pewności nie mamy .Nikt nie nosi pulsoksymetru czy defibrylatora nad wodę ,żeby kontrolować stan pacjenta podczas reanimacji..(choć jestem pewien że to ostatnie urządzenie nad wodą już kiedyś widziałem ..no może podobne i prawdopodobnie użytkownik nie miał dobrych intencji)
Gdzieś w sieci lata filmik instruktażowy Micka Browna jak podbierać ,wyciągać kotwice i wypuścić dużego szczupaka - polecam- mnie pomógł skrócić czas zabawy z dużymi zębaczami
pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych