Ostatnio swój ponton zamieniłem (ze szwagrem) na łódkę . Niestety ale wpadłem z deszczu pod rynnę. Nie dość ze łódeczka ma niskie burty to jest niestabilna i...............wykonana z ciut za małej ilości żywicy, powłoki są po prostu do kitu . W tylnej części kilu mam otwór spustowy ( łódka dwupłaszczowa...) , odkręciłem zaworek aby sprawdzić czy jest w środku woda , źle go potem wkręciłem i zerwałem gwint -kupiłem nowy kompletny zawór , stary odkręcam a tu zonk: wkręty "uszczelnione" papierem maskującym malarskim . Ponadto kil w tylnej części ma już dziurkę i cała skorupa nabiera wody . Kupiłem zestaw do naprawy ( mata , żywica i szpachlówka- czekam na farbę ..) ale widzę że na tym czymś długo nie popływam .
No i postanowiłem : robię łódź wędkarską , jednopłaszczową. Wiem, wiem - mogę kupić dobrą , sprawdzoną itp.
ALE JA CHCĘ ZROBIĆ !!!!!!
Mam olbrzymie doświadczenie w tym temacie - znam się na tym jak na medycynie nuklearnej, fizyce kwantowej czy astronomii . Czyli prócz ogólnej na ten temat wiedzy nie znam się . Ale mam zamiar i go zrealizuję
Trochę pracowałem przy żywicach (posadzki) , wiem jak się je miesza - ponadto od czasu do czasu coś naprawiłem przy użyciu mat szklanych i żywicy więc także wiem co i jak z tym. A że pracowałem ponadto 3 lata jako lakiernik samochodowy więc szpachlowanie i szlifowanie mi nie obce. Niestety ale polakieruję potem łódkę ręcznie ( brak dostępu do pistoletu i kompresora) .
Co bym potrzebował od WAS : na początek kilka słów otuchy i zrozumienia. Potem może ktoś z Was ma dostęp do kopyta . A jeżeli nie to pomysłu na to jak kopyto zrobić .
Łódką ma być jednopłaszczowa , długość - 4,20-4,40m , szerokość -nie mam pojęcia jaka jest dobra by była stabilna . Dziób , rufa zabudowana( częściowo jako komory wypornościowe) . Zapewne nie uda mi się wykonać tego projektu z powodów finansowych w tym jeszcze roku ale zaczynam ......... Od kopyta , najwyżej sam wykonam go z płyty kartonowo gipsowej..........