Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

O tym jak pewna znana firma traktuje swoich klientów.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   drag

drag

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1654 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Andrzej

Napisano 15 kwiecień 2014 - 10:32

Najsprawiedliwszą , niekoniecznie bywa nasza , własna miara  :)

Kupowanie na odległość rzeczy bezwzględnie wymagających przymiarki , jest zawsze dość ryzykowne i frycowe nieraz człowiek po prostu musi zapłacić , nawet zalewając sie łzami albo żółcią tocząc . Klient  nasz pan - no owszem , ale jest jednak istotna różnica między przymierzeniem a użytkowaniem .

 

.. dodam jeszcze , że bronię tylko zdrowego rozsądku , nie sprzedawcy , chociaż tym samym bronię jego :) Czy nie macie panowie takiego wrazenia , że bezwiednie obsadzamy się jako klienci , w rolę świętych krów ?

W rolę świętych krów klienta obsadza,przede wszystkim,wszechobecny marketing,nachalna reklama która sugeruje że jak już Pan jesteś klientem to wolno ci tak naprawdę wszystko,łącznie z obsobaczeniem sprzedawcy jeśli ten ci się z jakiegoś powodu nie podoba.Wiem co mówię,od z górą dwudziestu lat mam do czynienia z klientem.Bardzo różnym.Ryzyko kupowania rzeczy które należałoby przymierzyć na odległość i bez mierzenia jest oczywiste,nauczony doświadczeniem już tego nie robię.Istotą problemu w tym konkretnym przypadku jest jednak także moim zdaniem to:

 

Odniosłem wrażenie że prawdziwą przyczyną jest dostanie zamiast numeru 12 11 nieudolnie poprawionych długopisem żeby były 12

Jeśli tak było,to jest to po prostu zwykłe,ordynarne oszustwo i należałoby za to sprzedającego pogonić.



#42 OFFLINE   Marszal

Marszal

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 548 postów
  • LokalizacjaKarkonosze
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:Szalej

Napisano 15 kwiecień 2014 - 10:51

Faktycznie, od wielu lat nie kupuję takich rzeczy jak buty, spodniobuty czy inne takie rzeczy, wymagające przymiarki. Wolę pojechać do sprzedawcy (a z Karkonoszy nie mam blisko) i zanim zapłacę - poprzymierzać, porozciągać się, rozkraczyć itp. Wtedy wiem, że raczej dobrze wybiorę. Maga zakupów w sieci niejednego już uśpiła. Oczywiście zwycięża często mniejszy koszt zakupu, ale jak widać czasami w ten koszt wkalkulowane jest poważne ryzyko. Tak już mam, że wolę zapłacić więcej za ten przyszły komfort łowienia.



#43 OFFLINE   fireblood

fireblood

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 217 postów
  • LokalizacjaBelgium
  • Imię:Robert

Napisano 15 kwiecień 2014 - 10:59

Przytoczę przykład mojego problemu aczkolwiek nie związanego z firmą Taimen.Będąc w Niemczech w sklepie ADH gdzie bardzo często robię zakupy zanabyłem sobie spodniobuty Guideline Techstrech.Po rocznym użytkowaniu będąc w Szwecji spodnie nagle zaczęły przeciekać,ale nie na szwach tylko ogólnie całościowo przez materiał.Różne próby lokalizacji przecieku nie powiodły się.Po powrocie do Polski zacząłem zastanawiać się co dalej robić z tym faktem.Najprościej było by reklamować tam gdzie się kupiło w ADH problem polegał na tym że nie miałem paragonu gdzieś zaginął,chociaż mnie tam znają dobrze i podejrzewam,że nie robili by rzadnego problemu to  wiązało by się z osobistym dostarczeniem towaru do sklepu.Koszty dostarczenia to kilka stówek więc ta opcja odpadła.Napisałem bezpośrednio do dyrektora marketingu firmy guideline,myśląc sobie że na pewno mnie oleją i odpiszą za tydzień albo dwa.Jakiez było moje zdziwienie kiedy odczytałem maila 20 minut póżniej w którym bardzo mnie przepraszali za dyskomfort jaki poniosłem łowiąc ryby itd.,itd.Panowie szczena opadła mi na blat, facet po drugiej stronie kałuży poprosił mnie o numer telefonu to do mnie zadzwoni.Ponieważ ja angielski ni hu hu piszę panu że korzystam z toolbar i nie da rady ale podałem numer.Pan napisał że ktoś się ze mną skontaktuje.Tego samego dnia zadzwonił Pan operujący jezykiem Polskim z przeprosinami za niedogodności jakie poniosłem powiedział że wysyłają mi nowe spodnie z prośbą o odesłanie starych na ich koszt bo są bardzo ciekawi dlaczego materiał zaczął przeciekać.tydzień póżniej portki wylądowały w moich rękach(model wyższy)stare odesłałem.Jakoś miesiąc później otrzymałem następne podziękowania i wyjaśnienie sprawy spodniobutów,okazało się że wada materiału i wycofują cała partię.Ta sprawa nauczyła mnie że nie należy rezygnować i poddawać się i jeśli cię wyrzucą jednymi drzwiami pakuj się w następne



#44 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 15 kwiecień 2014 - 11:13

.. dodam jeszcze , że bronię tylko zdrowego rozsądku , nie sprzedawcy , chociaż tym samym bronię jego :) Czy nie macie panowie takiego wrazenia , że bezwiednie obsadzamy się jako klienci , w rolę świętych krów ?

To ze jest to twój głos, nie znaczy że jest to głos rozsądku ;) nie stawiałbym tu znaku równości :)

To raczej sprzedawcy sa w pozycji świętej krowy, po zapłaceniu jest się na ich łasce i zależy wyłącznie od ich dobrej woli, czy i co uda się w przypadku reklamacji załatwić. I niestety raczej postawa "na drzewo" przeważa.

Oczywiście, to nasz problem, ze śpiochy ciekną, dostajemy nie to co zamówiliśmy, kurtki nie chronią przed deszczem a morskie kołowrotki wypluwają flaki po kilku wyjściach nad wodę. Przeciez powinniśmy się cieszyć, ze w ogóle dostąpiliśmy zaszczytu kupna. A to ze coś jest nie tak, to nasza wina.

Szokująco różne jest podejście po za granicami "Mozambiku".

Kupiłem ładowarkę do laptopa - zdechła po tygodniu. Tydzień później miałem nową i przeprosiny od sprzedawcy. Podobnie z jakimiś pierdołami do telefonu - dostałem do innego modelu - kilka dni później poczta przyszły nowe i przeprosiny od sprzedawcy za pomyłkę.

 

Tylko w PL kupuję oryginalny obiektyw z 3 letnia gwarancją producenta, po czym okazuje się ze gwarancja to może, ale ze strony sklepu i to tylko jak będą w nastroju. Nie ma problemu a ja się czepiam.

I na koniec zawsze znajdą się ludzie którzy nic w tym złego nie widzą, uważają ze to jest ok i tak to powinno wyglądać.

To po cholerę sprzedawcy mają postępować inaczej? Skoro przeszkadza to nielicznym dziwakom, a reszta i tak kupi, wystarczy dac 5% zniżki...

 

Nadal stawiałbym na dalszy kontakt ze sklepem i prośbę o powtórne rozpatrzenie sprawy przez właściciela.



#45 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4899 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 15 kwiecień 2014 - 12:22

Kuba .. Czym innym są marketingowe zagrywki w handlu tandetą , czym innym jest rozsądek . Bronię rozsądku przed amokiem kupowania.. :)



#46 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 15 kwiecień 2014 - 13:06

W każdym kraju, gdzie Klienta się szanuje to oczywiste. My żyjemy w Polsce, państwie cwaniaków i kombinatorów, państwie, w którym kłusownicze wybieranie ryb z rzeki nie jest kradzieżą, w państwie, w którym większość ma w d..ie prawo, w państwie, w którym nie szanuje się własności i dlatego sami musimy zadbać o to, aby nie ucierpiał nasz portfel i hobby. Przykro mi to pisać, ale jak sami nie dopilnujemy swoich spraw, napewno nie zrobi tego druga strona jakiejkolwiek umowy, Taki kraj w środku Europy, w którym wielu ma we krwi motto na każdy dzień: "jak wydymać innych".

Niestety tak jest, wiem bo przeciez cwierc wieku zylem w Polsce. Ironia jest ze wszyscy znaja powiedzenie "Klijent nasz pan" niestety tylko znikomy procent to w pelni rozumie.

Pozdrawiam.



#47 OFFLINE   Arek Kubale

Arek Kubale

    Forumowicz

  • Fotograficy
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 15 kwiecień 2014 - 14:35

Nie wiem jak ma się paragraf o niezgodności towaru z umową wobec użytkowania tych butów, ale nie odpuściłbym łatwo sprawy. Fakt jest oczywisty - facet zamówił 12, dostał 11. Sam miałem kilka ciekawych "przejażdżek" ze sklepem Taimen. Nie są kryształowi, trzeba walczyć o swoje. Co mogę doradzić to telefon do federacji konsumentów (oddziały w każdym większym mieście, bezpłatne porady prawne jak ugryźć temat). Jeśli nie pomoże, to rzecznik praw konsumenta. U mnie pomogło.

 

Co do ochów i achów nad rzeczonym sklepem. Cóż, pomijając fakt kilku pomyłek w zamówieniach, olania mojej reklamacji okularów, to szczytem było przysłanie mi za małej szpuli kołowrotka mimo wcześniejszego telefonu do nich o treści "czy na pewno jest na stanie" oraz "uwaga - nie pomylcie się, bo różni się jedną literką w oznaczeniu". Zapobiegliwy byłem, bo znałem już ich niedbalstwo. Przyszła paczka, dostałem oczywiście nie tę szpulę. Zadzwoniłem wyjaśnić sprawę, żeby usłyszeć: proszę odesłać na własny koszt. Do tego doszły jeszcze przepychanki z paragonem, bo na wszelki wypadek odesłałem kopię paragonu zamiast oryginału. Epilog tej historyki miał miejsce w Szkocji, gdzie po jednym mailu dostałem właściwą szpulę. Pieniądze podobne, a wszystko w kulturalnej, niezdziadziałej atmosferze. Tym samym dokonał się w moim konsumenckim światopoglądzie mały przewrót - dawniej mocno dla mnie nielogiczne i nieintuicyjne kupowanie rzeczy za granicą, stało się dla mnie logicznym i intuicyjnym. O dziwo jest prościej, nawet na odległość.

 

Wiem od znajomych, że nie jestem jedyną osobą potraktowaną w podobny sposób przez ten sklep. Nie wiem, być może winę ponoszę ja, nie znając osobiście sprzedawcy i kupując produkty z niższej półki. Oczywiście jest w tej tezie trochę mojej złośliwości, jednak z drugiej strony jak przypomnę sobie opuszczenie przez sprzedawcę bez mrugnięcia okiem 20 funtów za kamizelkę w pewnym sklepie w Anglii, bo w niej mała dziurka na plecach (więc towar wadliwy), to wychodzi niestety polskie dziadostwo w obsłudze klienta. Nie mówię, że tak jest wszędzie, jednak sklepu Taimen do kategorii "customer friendly" nijak nie zaliczę. Ale skoro dla niektórych osób, sądząc po wypowiedziach, jest to wszystko jest okej, to może faktycznie, idąc śladami Kuby, święte krowy - czyli klienci mający jakieś oczekiwania wobec sprzedawcy, poza wydaniem pasującego mniej więcej do ich oczekiwań towaru - powinny wyjechać stąd i nie kopać się z koniem? Jest też opcja płacenia "mniej więcej" za towar odpowiadający "mniej więcej" naszym oczekiwaniom. Zna ktoś taki sklep/sprzedawcę akceptujący taką formę płatności? :)

 

Reasumując - @SzymonP powinien dalej drążyć temat. Odpuszczanie w takiej sytuacji tylko utwierdza sprzedawcę w zdaniu, że wszystko jest okej, a całym złem tej sytuacji było przywdzianie nieszczęsnych butów na nogi. Idąc tym tropem to jeszcze ekspertyzę charakteru pisma facet powinien zrobić na własny koszt i wysłać. Koniecznie z oryginalnym paragonem.


  • Paweł nizinny lubi to

#48 OFFLINE   SzymonP

SzymonP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 15 kwiecień 2014 - 15:13

Reasumując - @SzymonP powinien dalej drążyć temat. Odpuszczanie w takiej sytuacji tylko utwierdza sprzedawcę w zdaniu, że wszystko jest okej, a całym złem tej sytuacji było przywdzianie nieszczęsnych butów na nogi. Idąc tym tropem to jeszcze ekspertyzę charakteru pisma facet powinien zrobić na własny koszt i wysłać. Koniecznie z oryginalnym paragonem.

 

Teraz już chyba nic z tego nie będzie, bo jak pisałem buty sprzedałem. Pozostał jedynie paragon i zdjęcia.



#49 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4899 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 15 kwiecień 2014 - 16:11

Żyjąc w urojonym świecie , który u stóp nam się łasi , gdzie same promocje , a wszyscy wokoło to gay chłopaki , handlarze i subiekci tylko i wyłącznie są customer friendly , płeć można sobie dowolnie wybrać, a biznes jest tylko i wyłącznie fair trade .. dobrze jest jednak nie tracić kontaktu z twardą rzeczywistością , czego wszystkim życzę , wszystkim ładnie uwiedzionym konsumentom :)



#50 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2189 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 15 kwiecień 2014 - 17:20

Żyjąc w urojonym świecie , który u stóp nam się łasi , gdzie same promocje , a wszyscy to gay chłopaki , handlarze i subiekci tylko i wyłącznie są customer friendly , płeć można sobie wybrać, a biznes jest tylko i wyłącznie fair trade .. dobrze jest jednak nie tracić kontaktu z twardą rzeczywistością , czego wszystkim życzę wszystkim ładnie uwiedzionym konsumentom :)

Nic tylko cmoknąć ;)



#51 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 15 kwiecień 2014 - 22:06

Pomimo tego, że rzeczony sklep zaliczył u mnie ostatnio wpadkę, po wielu latach udanej współpracy, konsekwentnie twierdzę, że bez rozstrzygnięcia czy buty rzeczywiście były 11 czy 12, cały temat to zwykłe bicie piany.



#52 OFFLINE   SzymonP

SzymonP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 16 kwiecień 2014 - 13:54

Jakiego rozstrzygnięcia chcesz? Jeśli buty były by rozmiaru 12 to powinny mieć w środku 30 cm na długość. Wkładki nie mierzyłem, ale gdy wkładałem do nich samą stopę bez skarpet neopreonowych, to miałem góra 1 cm luzu, co daje 29 cm (ja mam stopę 28 cm), czyli rozmiar 11...

 

Pomimo tego, że rzeczony sklep zaliczył u mnie ostatnio wpadkę, po wielu latach udanej współpracy, konsekwentnie twierdzę, że bez rozstrzygnięcia czy buty rzeczywiście były 11 czy 12, cały temat to zwykłe bicie piany.



#53 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 16 kwiecień 2014 - 20:24

Pamiętam ze szkoły taki tekst z klasyka (AM): 

Dziewczyna czuje, - odpowiadam skromnie -

A gawiedź wierzy głęboko;

Czucie i wiara silniej mówi do mnie

Niż mędrca szkiełko i oko.

 

Z mojej strony EOT