[tofik]

Andrzeju a ty w domu?

[szpiegu]

mimo ciężkich warunków woda w odrze (skoczyła o ponad metr) nie poddaliśmy się i w bojowych nastrojach ruszyliśmy na wodę


w ruch poszły rożnego rodzaje gumy koguty i inne miękkie przynęty naszym celem nr jeden był sandacz i właśnie na zandererach

skupiliśmy swoja uwagę


zaczęło się obławianie głębokich warkoczy, podwodnych wysp w klatkach, opasek nasze wyniki były jednym słowem cienkie do tego
ciężka pogoda powoli wypłukiwała z nas jakiekolwiek chęci walki zarówno z niesprzyjająca pogoda a także z nie

współpracującymi rybami około godzin południowych zaczęło się lekko wypogadzać pojawiło się słoneczko wiatr przestał wiać co

zdecydowanie poprawiło

nasze samopoczucie i podniosło ducha walki a wyniki chłopaki zaczęli się coraz bardziej przykładać do ciężkiej pracy a wyniki
tego spięcia widać poniżej


jeziorm1 z pierwsza ryba imprezy złowiona na podstawie warkocza prawda ze zimowa sceneria dodaje uroku




coraz częściej zaczynają się brania jednak ryby są naprawdę chimeryczne i jakiekolwiek brania było ciężko zaciąć

jednak ryby współpracowały

mina mówi sama za siebie



to tyle na dziś mam nadzieje ze jutro będzie jeszcze lepiej i jeszcze więcej ryb

reszta bedzie rano jak załapiemy dobry zasieg wi-fi ;]

Załączone pliki

•  DSCF0016.JPG   41,41 KB   552 Ilość pobrań

[Thymallus]

Niestety Łukaszu lub stety. Sam nie wiem. Wczoraj byłem nad pobliskim jeziorkiem i poznałem bardzo sympatycznego wędkarza. Łowi na Curado 101D i do tego miał taki krótki kijek dwumetromy. Było fajnie. Też złowiliśmy 1 rybkę. Więc statystycznie jesteśmy 1-1 do kolegów z nad Odry.
Zobaczę jak będzie dziś. wyskoczę o 12 z jeszcze lżejszym kijkiem.

pozdrawiam

[popper]

Andrzej, w dwójkę złowiliście??? Duża była?

[tofik]

Andrzej, w dwójkę złowiliście??? Duża była?

[Thymallus]

Waldku nie, nie była duża. Można nawet napisać, że mała. Ale to nic. została delikatnie odhaczona specjalnymi szczypcami i pofruneła spowrotem do wody. Ważne jest to, że skusiła się ta rybka na woblerek kol.Sławka z Olsztyna. Woblerek przypomina małego karasia lub jak niektórzy mówią małego slidera ale jest dzielony czyli jonted. Woblere jest uzbrojony w białe kotwiczki. Nawet dokładnie nie wiem ile waży. fajnie pracuje w wodzie.

pzdrawiam

[szpiegu]

ja już w domu część chłopaków też dziś woda zjechała 120 cm co wpłynęło na spadek brań do zera

fotki z dwóch dni

[Thymallus]

Nabardziej podoba mi się kol. Mifek w tej fajnej czapeczce

pozdrawiam

[animrumru]

Witam jestem nowy ,szkoda że teraz zauważyłem ten wątek.
a byłem tak niedaleko was. po 2 stronie rzeki

[Tomek_N]

Nabardziej podoba mi się kol. Mifek w tej fajnej czapeczce

pozdrawiam

Wlasnie mialem napisac to samo Czapka superowa
No i wyglada na to ze spotkanie bylo naprawde ekstra. Rybki dopisaly - super

[Tomek_N]

No naprawde fajne fotki. Piekne widoki, piekne rybki. Gratuluje wszystkim. Wiecej takich spotkan

[tofik]

no fajnie że wam rybki w miarę dopisały koledzy @mifek i @spigot mam nadzieje że żaden wilk wam d..py nie wlazł bo pamiętajcie że ZIMOWY KROPEK DRAWY tuż tuż

[Thymallus]

tofik@ na Drawę to ty się już powoli szykuj. To będzie wydarzenie!

pozdrawiam

[szpiegu]

@ tofik hehehe spigot wilka dostal ale w postaci biletu

[tofik]

@szpiegu nie zaczynaj tematu.... @spigot jest ,był i będzie

[wobler129]

Fajne zanderki

Tylko nie bardzo rozróżniam kto jest kto

[kryst]

Nabardziej podoba mi się kol. Mifek w tej fajnej czapeczce

pozdrawiam

Czapeczka nazywa się SHL-ka! Wiele lat temu stanowiła standardowe wyposażenie jeźdźców burzy przemieszczających się po kraju na tych wspaniałych motorach

[Thymallus]

Widzisz kryst@, a ja nie pamiętam tej czapeczki w powiązaniu ze wspomnianym motocyklem. Za to dobrze pamiętam sam motocykl. Był w kolorze czarnym. Miał trochę chromu i pomalowany na srebrno po bokach bak na paliwo. Napędzany był silnikiem 175ccm na mieszankę.
W tamtych czasach był już uważany za całkiem dobry motocykl. Dużo lepszy niż jakieś tam WFM czy podobne. To było już prawie jak Jawa.

pozdrawiam

[kryst]

OT, OT, OT:

Drogi Thymallusie,

Czapeczkę pamiętam dokładnie od kiedy zakres użytkowników tego motoru rozszerzył się na mieszkańców małych miasteczek i wsi polskiej. Doskonale zastępowała biały kask! Dopiero później inni, nie mniej szacowni, użytkownicy motorów WFM obniżyli trochę standard jeżdząc w trochę mniej gustownych uszankach.
Sam motor był eskra, ale ja przechodziłem fascynację przedwojennym Sokołem, z dźwignią zmiany biegów przy baku, więc nie poświęciłem mu żadnych zainteresowań, a szkoda!

Koniec OT, OT, OT.

[Andrzej Lipiński]

A po południu gdy większość odjechała do domów nadeszła przepiękna burza śnieżna...

Załączone pliki

•  Malczyce.jpg   98,46 KB   534 Ilość pobrań