[cardinal C4]

Wybieram się w tym roku nad WIELKIE jeziora szwedzkie, zwłaszcza na największe Vanern (MegaŚniardwy). Dziewicza wyprawa w te strony. Ciekawe, czy ktoś już był, a może jakiś singiel myśli o dołączeniu się.

[Kuba Standera]

A jak ktoś ma żonę to jechać może czy single only??
Bo zaproszenie wyszło bardzo dwuznaczne

[cardinal C4]

Są tam dwa wielkie łóżka, każde dla jednej pary mieszanej, albo każde dla jednego chłopa. Moja niewiasta uważa włóczenie się po jeziorach za zboczenie facetów - na ogół od wakacji wymaga dużo słońca, ciepłej wody, gotowych posiłków i perfekcyjnej łazienki oraz boiska do siatkówki i miejsca do potańczenia. Uważam, że jest normalna - gdybym łaknął miłośniczki wywiewania, zimnej dupy, całych dni na łódce itd. - wyszedłbym za Stefana, Karola, czy innego...
Z tego wszystkiego jest tam tylko woda i las. Straszna dziura - najbliższe duże miasto 170km, bliżej do Norwegii. Woda wiejna i zimna, zaje...sta rozmiarami. Jedynie zboczek płci męskiej się nadaje i to przygotowany na Sverige (kombinezon etc.). Do tego jeszcze trzeba jechać minimum 400-450km w jedną stronę i podzielić podróż promową na dwóch.
Ot, prawda, Standerus. Potrzebny zatem singiel zboczony na punkcie dalekiej, drogiej i niepewnej przygody.

[jerzy]

... Potrzebny zatem singiel zboczony ....

Tylko David Hasselhoff ...