[Kacper.K]

Kacper, a skoro już wspominasz zeszłoroczną wizytę, to może rozwinąłbyś się na ten temat

Chyba nawet kiedyś to obiecałem... Przysiąde w weekend i skrobnę parę zdań

[Kacper.K]

Od wyjazdu na Sava Bohinjka minął już prawie rok, więc relacja będzie nieco uproszczona i bez szczegółów godzinowych. Możliwe, że pomyliłem się gdzieś co do pór dnia i miejsc gdzie łowiliśmy.
We wrześniu zeszłego roku wraz z 3 kolegami postanowiliśmy wybrać się do Słowenii na 3 dni łowienia. Była to środa, od razu po pracy załadowałem się do auta kolegi i ruszyliśmy przez Niemcy, Austrię by w końcu po około 11h dotrzeć do Słowenii. O 4:30 meldujemy się na parkingu po lidlem w miejscowości Lesce.  

 IMG-20180917-WA0000.jpg   32,84 KB   17 Ilość pobrań

Dwie godziny drzemki w aucie po czym udajemy się do piekarni w Bled aby kupić słynne Burki na śniadanie.

 20180913_071458.jpg   55,47 KB   17 Ilość pobrań

Śniadanie zjedliśmy przy stole nad rzeką, pierwszy rzut oka na rzekę – widać sylwetki ryb, o zróżnicowanej wielkości – od 30cm po 70cm.
Około 9:00 meldujemy się na pierwszej miejscówce – okolice obozu wojskowego.

 20180913_071527.jpg   74,02 KB   17 Ilość pobrań

 IMG-20180915-WA0008.jpg   115,4 KB   17 Ilość pobrań
Woda krystaliczne czysta z charakterystycznym dla południa Europy zabarwieniu koloru akwamaryny.

 IMG-20180917-WA0015.jpg   93,98 KB   17 Ilość pobrań
Na pierwsze brania nie trzeba było długo czekać, pierwsze przepuszczenie nimf (quille na ciężkiej główce 4,5-5mm) daje ryby. Ryby z przedziału 35-50cm dają się dość łatwo wyjąć, te powyżej 55cm odjeżdżają w dół i po chwili spadają w silnym nurcie.

 IMG-20180917-WA0013.jpg   102,36 KB   17 Ilość pobrań

 IMG-20180917-WA0014.jpg   100,56 KB   17 Ilość pobrań
Łowimy do godziny 18:00 i jedziemy na kwaterę. Z racji tego, że wyjazd był zorganizowany kilka dni przed przyjazdem niemieliśmy wielkiego wyboru kwatery. Padło na hostel, przyciasny pokój i wspólna jedna łazienka na całe piętro pierwotnie nie wzbudziła uśmiechów, ale klimat i urok tego miejsca przyćmił te niewielkie niedogodności. Hostel był pełen studentów z całego świata, od Stanów, przez Kanadę, Australię, Francję, Niemcy, nie zabrakło także ludzi z Polski. Wieczorem rozstawiliśmy się w jadalni ze sprzętem do kręcenia much, nasze imadła, pióra i maski zająca wzbudzały zainteresowanie. Dalsze atrakcje pominę 😉.
Kolejnego dnia jedziemy na nowy odcinek, przy moście widzimy Czecha, któremu kibicuje żona przy brzegu. Postanowiliśmy zostawić mu kilkaset metrów i zacząć poniżej. Pierwsza rynna i pojawiają się ryby, ponownie każdy złowił kilka/kilkanaście tęczaków w przedziale 40-55cm. W pewnym momencie kumpel zacina coś, co zachowuje się kompletnie inaczej niż tęczak, mocno muruje do dna. Przez moment zastanawiamy się czy to nie marmur, ale po chwili gdy ryba pokazała się bliżej zobaczyliśmy, że to brzana. Jak się nie mylę miała 65cm. Po chwili ja łowię drugą, mniejszą, choć równie walczną – 57cm.

 IMG-20180917-WA0034.jpg   103,57 KB   17 Ilość pobrań  IMGP7387.JPG   63,24 KB   17 Ilość pobrań
Ryb jest mnóstwo, hamulce w kołowrotkach piszczą i pracują mocniej niż przez ostatnie 5 lat w Polsce. Oczywiście największe ryby są poza naszym zasięgiem i mimo, że biorą to nie dają się wyholować. W pewnym momencie po krótkiej walce spada mi ładna ryba, zwijam zestaw i w tym momencie uderza kolejna ryba.
W południe jest tak gorąco, że decydujemy się przerwać łowienie i zrobić grilla. Po grillu rozkładamy sprzęt do kręcenia i dokręcamy kilka nimf.

 IMG-20180917-WA0057.jpg   76,12 KB   15 Ilość pobrań

Po południu przenosimy się w inne miejsce, poniżej tamy. Brania tam są słabsze, miejsca głębsze – nie wszędzie jesteśmy w stanie dojść. Złowiliśmy trochę pojedynczych ryb, ale było dużo gorzej niż w poprzednich miejscach.
Ostatni dzień łowienia poświęcamy w całości na miejscówkę z pierwszego dnia. Niesamowite, że w rynnie, która ma kilkanaście metrów stoi kilkadziesiąt, a może i więcej ryb. Największe ryby znowu pokazały nam środkowy pa.. ogon. Największy tęczak wyjazdu miał jak się nie mylę 65cm, było mnóstwo ryb w przedziale 50-55cm, złowiłem 2 lipienie – nieduże (poniżej 40cm).
Kilka fotek poniżej:

 IMG-20180917-WA0055.jpg   89,7 KB   16 Ilość pobrań

 IMGP7450.JPG   42,1 KB   16 Ilość pobrań

 IMGP7446.JPG   72,11 KB   15 Ilość pobrań

 IMGP7405.JPG   77,6 KB   15 Ilość pobrań

 IMGP7351.JPG   79,42 KB   14 Ilość pobrań

 IMGP7372.JPG   57,7 KB   14 Ilość pobrań

 

 

[Richi55]

Myślę,że nie długo pochwalisz się łososiem.

[Radek79]

Generalnie głównie żyła?

[Kacper.K]

Tak, głównie nimfa. Do suchej nic nie chodziło, złowiłem co prawda 2 ryby na wymuszonego ale kajtki (35-40cm). Austriak, który łowił obok nas na nimfę z indykatorem złowił 2 ryby przez 1.5h. Generalnie żyłka najbardziej efektywna, strimera nie próbowałem,ale na pewno byłby skuteczny rano i pod wieczór.

[mack]

Austriak, który łowił obok nas na nimfę z indykatorem złowił 2 ryby przez 1.5h.

To źle??

[Kacper.K]

Na polskie warunki wynik bardzo dobry, tam był poniżej naszej przeciętnej.

My pojechaliśmy na 3 dni się nałowić i złowić konkretne duże ryby, ostatniego dnia zacząłem kombinować z metodami. W tym roku chcę połowić streamerem oraz nimfą ale cięższym sprzętem (crossem 11' #7), #5 nie dawała rady zatrzymać ryb 60+.

[mack]

Zapytałem, bo jakieś 12 lat temu, kiedy pierwszy raz byłem na Idrijcy, na ciężką nimfę z długiej linki (bez indykatora) łowiłem 3-5 ryb dziennie (przedział 40-60 cm) i bylem przeszczęśliwy...

Teraz juz tam nie jeżdżę, wiec może się pozmieniało.

Użytkownik mack edytował ten post 30 czerwiec 2019 - 19:50

[tzienkiewicz]

Ja na tych łowiskach łowię 90 % czasu streamerem. Dodam że bardzo skutecznie. W życiu nie wpadłbym na to żeby się katować żyłką z muchami na tak ciężkich główkach. Łowię na stramery małe i średnie wędką #5. I to od wielu lat . Chyba od 1998r ale dokładnie nie pamietam.
Czasem łowię na nimfę ale długa.

[Radek79]

Sypać u nas tęczury na potęgę i będzie jak w Słowenii.Po kilkanaście ryb w jednym dołku.Tam tak robią.

[Kacper.K]

Ja na tych łowiskach łowię 90 % czasu streamerem. Dodam że bardzo skutecznie. W życiu nie wpadłbym na to żeby się katować żyłką z muchami na tak ciężkich główkach. Łowię na stramery małe i średnie wędką #5. I to od wielu lat . Chyba od 1998r ale dokładnie nie pamietam.
Czasem łowię na nimfę ale długa.

Z muchą - tam można łowić na 1 muchę...

 

Sypać u nas tęczury na potęgę i będzie jak w Słowenii.Po kilkanaście ryb w jednym dołku.Tam tak robią.

Dochodzą mnie głosy, że podobno Słoweńcy chcą zaprzestać zarybienia tęczakiem bo wypiera ich naturalne gatunki. Moim zdaniem taki ruch będzie powodował spadek liczby turystów wędkarskich. To jednak wszystko zasłyszane informacje, nie znalazłem potwierdzenia w internecie.

[Grzegorz G.]

Sypać u nas tęczury na potęgę i będzie jak w Słowenii.Po kilkanaście ryb w jednym dołku.Tam tak robią.

 

Już tego nie robią kolego. Słoweńcy również doszli do tego, że tęczak nie jest niczym dobrym, w wodzie, w której naturalnie go nie było. Na SB praktycznie całkowicie wyparł Pstrąga Potokowego. Turyści też są znudzeni łowieniem samych ,,paszoków" . Potem taka mała rzeczka jak Mostnica kosztuje 90euro za dniówkę, bo można złowić tam pięknego PP .  Z tego co rozmawialiśmy z chłopakami z Ribiška družina Bled wynika, że zarybienia tęczakiem zostały wstrzymane.Teraz głównie mają się skupić na odbudowie populacji Pstrąga Potokowego   Pozdr. 

Użytkownik Pumeks edytował ten post 01 lipiec 2019 - 07:49

[tzienkiewicz]

Wiem że jedną muchą tylko wolno. Przepis wprowadzono głównie po to aby wyeliminować dolną nimfę. Co do żyłki to próbowałem się dowiedzieć czy tak wolno łowić. W Tolminie. Dziwowali ale nie umieli powiedzieć można tak czy nie. Uznali że chyba tak.

[Grzegorz G.]

Wiem że jedną muchą tylko wolno. Przepis wprowadzono głównie po to aby wyeliminować dolną nimfę. Co do żyłki to próbowałem się dowiedzieć czy tak wolno łowić. W Tolminie. Dziwowali ale nie umieli powiedzieć można tak czy nie. Uznali że chyba tak.

Tak. Można łowić długimi przyponami żyłkowymi, nie ma ograniczeń w tym temacie. Jest zakaz używania haków z zadziorem i stosowania extra dociążeń zestawu, poza konstrukcją przynęty. 

[mack]

Sypać u nas tęczury na potęgę i będzie jak w Słowenii.Po kilkanaście ryb w jednym dołku.Tam tak robią.

No właśnie wydaje mi się, że Słoweńcy w odpowiedzi na ogromy wzrost popularności ich łowisk, odpowiedzieli masowymi zarybieniami selektem. Ryby są zgromadzone przy mostach gdzie odbywa się zarybienie, a kondycja i wygląd tęczaków ma się nijak do tych jakie łowiłem na Idrijcy ponad 10 lat temu. Wtedy to były smukłe, wrzecionowate, muskularne ryby z wielkimi płetwami ogonowymi. Idealne. Łowione na dzikich odcinkach rzeki, w kanionie, do którego ze strachem opuszczałem się chwytając się drzew rosnących na niemal pionowych skarpach... Wędkarza tam nie uświadczyłem...

 

postaram się znaleźć gdzieś zdjęcie takiej ryby to wstawię.

[Forest-Natura]

Już tego nie robią kolego. Słoweńcy również doszli do tego, że tęczak nie jest niczym dobrym, w wodzie, w której naturalnie go nie było. Na SB praktycznie całkowicie wyparł Pstrąga Potokowego. Turyści też są znudzeni łowieniem samych ,,paszoków" . Potem taka mała rzeczka jak Mostnica kosztuje 90euro za dniówkę, bo można złowić tam pięknego PP .  Z tego co rozmawialiśmy z chłopakami z Ribiška družina Bled wynika, że zarybienia tęczakiem zostały wstrzymane.Teraz głównie mają się skupić na odbudowie populacji Pstrąga Potokowego   Pozdr. 

Witam.

Zwolennicy tęczowych (bez skojarzeń proszę) wód w naszym kraju nie będą zadowoleni z takich wpisów ... zawsze warto podglądnąć mądrzejszych, a tym bardziej "mądzrejszych po szkodzie" ... 

Pozdrawiam

[Grzegorz G.]

Witam.

Zwolennicy tęczowych (bez skojarzeń proszę) wód w naszym kraju nie będą zadowoleni z takich wpisów ... zawsze warto podglądnąć mądrzejszych, a tym bardziej "mądzrejszych po szkodzie" ... 

Pozdrawiam

 Trudno, ja tylko przestawiam fakty, jakie mają miejsce aktualnie na Savie Bohinijce . Dosyć długi czas rozmawialiśmy ze strażnikami na temat rybostanu oraz obecnej sytuacji samej rzeki, która jest oczywiście dobra, ale nie tak dobra, jak była kilka, kilkanaście lat  wstecz. Populacja Potokowca ma być odbudowana i to jest priorytet.

 

Po drugiej stronie gór panują inne zasady. W krainie Marmura odchodzi się natomiast od zarybień Potokowcem gyż on krzyżuje się z włąsnie z marmurem, a oni tego nie chcą. Wolą Marble i Teczaka . Tak to w wielkim skrócie wygląda. Info zasłyszane znad wody od strażników , w sklepie Soca fly . Pozdr

[tzienkiewicz]

Priorytetem po drugiej stronie czyli na Soczy, Idricy , Trebuscicy ma być marmurek i lipień. Zasłyszane w siedzibie Ribiskiej Druziny Tolmin od Zarządu.
Wychodzi na razie tak sobie. Marmurka jest dosyć tylko trzeba umieć zlowić. Lipienia prawie nie ma. Jeszcze 5 lat temu było sporo teraz prawie nie ma. Tylko tęczak albo marmurek. Gospodarz u którego od lat mieszkamy twierdzi że przewodnikom bardziej opłaca sie marmurek bo goście więcej za niego płacą. To tylko zasłyszana plotka ale gość jest bywały, nie wędkarz ale mocno zaangażowany lokalnie i jak większość Słoweńców mocno proekologiczny.
Kiedyś wpuszczali tęczaki na jesień po sezonie i to wystarczało. Dlatego były takie silne i „dzikie”. Teraz jest mniej wody, więcej ludzi i muszą sypać paszoki w sezonie. Nielimitowana presja robi swoje, no i systematycznie mniej wody.

[mack]

No właśnie wydaje mi się, że Słoweńcy w odpowiedzi na ogromy wzrost popularności ich łowisk, odpowiedzieli masowymi zarybieniami selektem. Ryby są zgromadzone przy mostach gdzie odbywa się zarybienie, a kondycja i wygląd tęczaków ma się nijak do tych jakie łowiłem na Idrijcy ponad 10 lat temu. Wtedy to były smukłe, wrzecionowate, muskularne ryby z wielkimi płetwami ogonowymi. Idealne. Łowione na dzikich odcinkach rzeki, w kanionie, do którego ze strachem opuszczałem się chwytając się drzew rosnących na niemal pionowych skarpach... Wędkarza tam nie uświadczyłem...

postaram się znaleźć gdzieś zdjęcie takiej ryby to wstawię.

Takie były kiedyś słoweńskie zdziczaki ☺...

Ten akurat nie na nimfę, ale na suchego chruścika na haczyku #14...

Załączone pliki

•  P1011695.JPG   104,22 KB   15 Ilość pobrań

Użytkownik mack edytował ten post 01 lipiec 2019 - 18:17

[hi tower]

Na Bałkanach nigdy nie łowiłem. Nie będę też ukrywał że zdziczały tęczak daje mi dużo satysfakcji "na kiju", ale jeśli mam wybór, to wolę nasze "brałny". Patrząc też na to co się dzieje w wędkarskim internecie, również odczuwam że obok steelhea-ów, atlantic salmon-ów, to właśnie "big wild brown trout-y" są towarem "premium" na Świecie.