Nawet jeśli te 38,5 zł to cena za szpulkę, to biorę. Ciekawe, czy mają je faktycznie dostępne.
Poprzedni sezon obleciałem VX Machine 200. W międzyczasie awarię załapał mój stary Cormoran, a dwa nowo kupione kręciołki (Mistrall Amundson i Zauber) trafiły od razu po kupnie do serwisu. Jaxona dostałem jesienią 2013 używanego jako uszkodzony. Hałas podczas zwijania. Okazało się, że to zapiaszczone łożysko rolki - wystarczyło przesmarować. Aż do późnej jesieni zasuwał pięknie. Przy temperaturze bliskiej zera pojawiły się opory przy kręceniu. Rozebrałem, przesmarowałem na nowo smarem Mikado i... jeszcze gorzej. Poleciałem po solidny smar firmy DAM, jeszcze raz rozbiórka, czyszczenie i smarowanie. Aby się nie pierdzielić w kolejne testy nad wodą, to wpakowałem dziada do zamrażalnika. Zapomniałem o nim i następnego dnia wyjąłem. Oczywiście trzeba było delikatnie z lodu odkuć i sprawdzamy - chodzi pięknie.
Te kołowrotki Jaxonowi wyszły jak diabli. Chociaż są mało popularne, to każda opinia, na którą trafiłem jest pozytywna. W środku wszystko na solidnych odlewach - mimo iż poprzednik używał go przy ciężkiej gruntówce i w ogóle nie smarował, to kręcioł nie nosi wewnątrz żadnych śladów zużycia. Nawój żyłki bardzo fajny. VX od ZX różni się obudową - VX to tworzywo, a ZX aluminium. Niestety Jaxon już wycofał się z tej serii i obecnie mamy jakieś Machine Pro. Jeśli znajdziecie gdzieś jeszcze VX/ZX Machine, to można spokojnie brać. Sam chętnie łyknę jeszcze jedną sztukę jak gdzieś się trafi.