No właśnie.I to burzy mój cały światopogląd dotyczący przynęt na sandacze

Woblery do trollingu sandaczowego
#21
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:07
- mifek lubi to
#22
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:15
Ba, widziałem piękne sandacze łowione na duże głębokie Sebile 160, czy nawet 190mm. Choć tam, gdzie teraz łowię sandacze wolę zdecydowanie małe przynęty - Husky Jerk Deep 12 to maksymalna wielkość . Jak już wspomniałem wielkie nadzieje pokładam w eksploracji tematu gumowego. Może na większej wodzie łowiłbym grubiej...
- popper lubi to
#23
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:15
MAciek - najprościej załozyć, że to rodzina okoniowatych - a tym jak wiadomo, jak co do łba strzeli to we wszystko walnie... choć na ogól ma swoje kaprysy
- spinnerman i Stary i wasaty lubią to
#24
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:22
Dodam jeszcze, że łowienie sandaczy na trolling, czy w rzekach, czy kanałach, czy jeziorach, to nie to samo, co nocne, opaskowe łowy Myślę, że nie należy doszukiwać się jakichś głębszych analogii, wtedy łatwiej będzie "przełamać stereotyp przynęty sandaczowej". I miejsca inne i głębokości, i często narybek, na którym sandacz w tych miejscach żeruje.
#25
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:28
Rafał,niewątpliwie coś jest na rzeczy tylko w głowie mam ogromny znak zapytania w momencie, gdy brania sandaczy są regularne na przynęty które wymienił Krzysiek. Zrozumiałbym to, gdyby sandokany tłukły w wobki, które ryją po dnie, obijają kamienie-tutaj sytuacja jest w miarę klarowna. Ale tak powiedzmy-w pół wody? Ryby to istoty bliźniaczo podobne do kobiet. Nigdy nie zrozumiesz o co im chodzi w danym momencie
#26
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:37
Rycie często decyduje o sukcesie. Tylko bardzo aktywne ryby biorą przynęty prowadzone 2-3m nad dnem i wyżej. Większość brań, podobnie jak w trollu okoniowym mam przy opukiwaniu dna, na twardym (żwir, płyta, kamienie, racicznica).
#27
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:39
Maciek....myślę, że to raczej związane jest z łowieniem smoków z ręki.... gumy czy koguty to skakanie po dnie i tam cały czas widzimy te ryby.
W trollu niekoniecznie trzeba ryć wobem po dnie.
Nie wiem jak u innych ale ja na 10 ryb mam 9 zapiętych za gardło łowiąz z ręki. Nie jestem przekonany że zaatakowały bo chciały zjeść.
Kiedy ciągne dorożkę rzadko mam ryby z wobem poza zębami.
No to jest druga teoria
Użytkownik sucks_one edytował ten post 10 czerwiec 2014 - 10:40
- Bolesław lubi to
#28
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:42
Raz jeden trafiłem z trolla za płetwę ogonową, ale podejrzewam, że to nie było klasyczne podczepienie, prawdopodobnie zapiął się na Percha 8DR w czasie nawrotu po pobiciu woba. Ryby były tego dnia wściekle aktywne i ruchliwe.
#29
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:43
Czyli można zaryzykować stwierdzenie,że w tej sytuacji praca przynęty schodzi na dalszy plan bo pierwszorzędne znaczenie ma tutaj pukanie,czy bedzie to nadużycie?
krzysiek, on 10 Jun 2014 - 09:37, said:
Większość brań, podobnie jak w trollu okoniowym mam przy opukiwaniu dna, na twardym (żwir, płyta, kamienie, racicznica).
#30
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:53
Moim zdaniem jedno i drugie jest istotne. Ja lubię, jak wobek ma drobną, ale mocną, wyczuwalną pracę, rzekłbym nerwową. Shad Rap jest dla mnie ciut za bardzo "sflaczały" na zandery Ale doświadczenie mam niewielkie.
#31
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 10:54
Krzysiek,jeszcze jedna sprawa mnie ciekawi,mianowicie gumy o których wspomniałeś. Masz już jakieś konkretne modele które chcesz przetestować czy startujesz od zera?
Coś w tym jest bo na 4 sandacze złapane w mojej dotychczasowej karierze,2 zaczepiły się za brodę chociaż strzały były atomowe.Strasznie nerwowe ryby.
sucks_one, on 10 Jun 2014 - 09:39, said:
Maciek....myślę, że to raczej związane jest z łowieniem smoków z ręki.... gumy czy koguty to skakanie po dnie i tam cały czas widzimy te ryby.
W trollu niekoniecznie trzeba ryć wobem po dnie.
Nie wiem jak u innych ale ja na 10 ryb mam 9 zapiętych za gardło łowiąz z ręki. Nie jestem przekonany że zaatakowały bo chciały zjeść.
Kiedy ciągne dorożkę rzadko mam ryby z wobem poza zębami.
No to jest druga teoria
Użytkownik Person edytował ten post 10 czerwiec 2014 - 11:01
#32
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 11:00
.
Użytkownik Person edytował ten post 10 czerwiec 2014 - 11:02
#33
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 11:09
Ja łowię dosłownie w pół-wody między 8-10 metrem w termoklinie,z regóły sonda pokazuje dużo drobiu a sandokany sporo poniżej.W wobki z mocną pracą walą z siłą pudziana barzdo rzadko mają kotwy poza pyskiem.O dziwo kolory naturalne łowią ,oczojeby dotąd zero ryb(choć woda do czystych nie należy).Podobnie jak kolega liczę na owocne eksperymenty z gumiakami w trolu.
Załączone pliki
#34
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 11:27
Person, on 10 Jun 2014 - 09:54, said:
Krzysiek,jeszcze jedna sprawa mnie ciekawi,mianowicie gumy o których wspomniałeś. Masz już jakieś konkretne modele które chcesz przetestować czy startujesz od zera?
Smukłe, długie, kolorowe. Krótki hak i możliwie mała główka, żeby nie tłumić pracy, plus dozbrojka w okolicy nasady ogonka.
#35
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 12:09
mam dziwne wrazenie, ze trollingowe sandacze gustuja w roznym typie wobkow w zaleznosci od wody (niestety), choc oczywiscie schematy sie powtarzaja. Na Mietkowie hiciorem kilku lat byl plywajacy Hornet 5 i 6 DR i SDR. Na innych zbiornikach wolaly cos innego.
Z moich doswiadczen sprawdzal sie takze wspomniany przez Krzyska Perch 8 SDR, duzy bullhead SDR, a na plytkich lowiskach minnow SDR. KOlorystyka rozna, ale liderem wciaz pozostaje GT i jemu podobne.
#36
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 13:07
I Frisky
#37
OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2014 - 13:26
W zeszłym roku niedaleko Pisza na złamanego WF 13cm w kolorze HP miałem pierwszego smoka W kolejnych okresach ryby zapadły się pod ziemię
Nie wiem Kamil czy drwisz czy potwierdzasz?
#38
OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2014 - 11:51
@Wojti, on 09 Jun 2014 - 18:56, said:
Nie jestem przekonany, że musi być to SDR, czerwcowe sandacze łowiłem wysoko prowadząc przynęty (gumy też się sprawdzały na krótkim dyszlu).
Sporo ryb połapałem na Salmo MInnow 7 i 9cm w rożnych wersjach F i S. Mój ulubiony kolor to oczywiście GS (szczególnie ten stary model). Łowiąc czerwcowe sandacze w troolingu najlepiej pływać na elektryku. Kolejny sandaczowy killer w moim pudle to Rapala Husky Jerk 10cm (HJ10 - 1,5 - 2,1 m) w kolorze czarno srebrnym.
A ja jestem wręcz pewien,że SDR nie jest optymalnym rozwiązaniem na początek sezonu.
Rapalka Husky Jerk jest OK. Lepsze wyniki jednak zawsze przynosił Sliver - 13cm. Warunek szybkie, lub bardzo szybkie prowadzenie.
Wobler przy takim prowadzeniu schodzi max na 1.5 metra. Brania zazwyczaj są bardzo agresywne. ( zbiornik zaporowy,woda czysta ).
#39
OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2014 - 11:59
To zależy, niektóre SDR-y schodzą nominalnie na 3-4 metry. Dużym HJ Deep łowię na takich głębokościach na krótkim dyszlu. Podobnie Jaxonem, prezentowanym na zdjęciach. Na drugim zdjęciu jest ryba złowiona na głębokości 2 - 2,5m, mimo że wobler "bez bicia" schodzi na 5m i głębiej.
#40
OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2014 - 12:55
Lepton, on 11 Jun 2014 - 10:51, said:
A ja jestem wręcz pewien,że SDR nie jest optymalnym rozwiązaniem na początek sezonu.
Rapalka Husky Jerk jest OK. Lepsze wyniki jednak zawsze przynosił Sliver - 13cm. Warunek szybkie, lub bardzo szybkie prowadzenie.
Wobler przy takim prowadzeniu schodzi max na 1.5 metra. Brania zazwyczaj są bardzo agresywne. ( zbiornik zaporowy,woda czysta ).
Sliver? Mam trochę w arsenale. Szczupaki tez sie jego czepiały?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych