Chcialbym wszystkim obecnym podziekowac za udzial w spotkaniu a zwlaszcza Witkowi, ktory przygotowal dla nas fajna prezentacje polaczona z pokazem sprzetu, uzywanego do polowu w Fiordach.
To, co dawalo prawdziwosci prezentacji to przedstawianie wszystkiego nie w przesadnie różowych barwach.
Jest jak wszedzie, gdzie jest cos do zlowienia....kto rozpracuje wszystkie elementy ukladanki i bedzie mial troche szcescia ten sobie polowi....
To co powstrzymywalo mnie od pojechania w Fiordy to przede wszystkim potworna odleglosc do pokonania samochodem. Samolotem raczej trudno z powodu kilogramow sprzetu, jaki tam ze soba trzeba miec.
A wszystkim zycze udanych Świąt Bożego Narodzenia. Na zyczenia Noworoczne czas jeszcze przyjdzie..moze w przelocie jakis sandaczyk sie jeszcze uwiesi?
Gumo
P.s.Nie...no ta Daiwa farba jeszcze smierdzi i w zalozeniach jest sparowana z tamtym kijem. Nie pozbywam sie...
Do lzejszego lowienia zbywa mi Daiwa SS II 3500, to takie cos jak Emblem, ktory miales ze soba.