Tez należę do szczęśliwców co nie muszą na markowe ciuchy zbierać rok. Ale zawsze cieżko pracowałem na swoje szczęście więc nie lubię przepłacać. Do tego nie mam parcia na wyglądanie i drogie ciuchy. Wiec jak pisałem używam głownie demobilu.
To co napiszę opieram na własnym doświadczeniu. Na rybach mokłem tylko kilka razy, ale zdarzało mi się spać na ziemi w deszcz w polu (i mieć sucho), sporo kilometrów przeraziłem po górach, przejeździłem konno oraz motocyklem enduro w deszcze. Całodniowe wyprawy. Motocykl ma dodatkowe utrudnienie bo deszcz leci z góry (jak zazwyczaj) bierzesz go na klatę jak pędzisz a nawet atakuje od dołu jak walisz przez kałuże. Wiec łowienie rybek uwierzcie - nie jest wyzwaniem.
Moim zdaniem skuteczne sposoby są dwa i nie należą do nich żadne czarodziejskie ciuchy:
1. Olać, że jest mokro. Sprawdza się latem jak jest ciepło. Po pół godzinie naprawdę, mokre ciuchy i buty przestają przeszkadzać.
2. Na duży deszcz zakładać coś całkowicie nieprzemakalnego. Typu sztormiak. Żadne oddychanie sranie. Ja sobie łowię w tym w czym mi wygodnie i nie szkoda. Głownie mundury z demobilu za grosze. Zimą jak zimno łowię w zwykłej narciarskiej czarnej kurtce z bergsona jakieś tam ma dziesiątki tysięcy słupa wody, ale jak zaczyna padać zakładam na to wszystko wojskowy komplet przeciwdeszczowy spodnie na spodnie i przez buty. Zaciągam rzepem. Mam dostęp do kieszeni pod spodem i sikawki. Na górę kurtka, tez na to w czym jestem. I se może padać ile chce. W środku jestem suchy, nawet na motorze. Oddychalność? Pewnie Zero chociaż to niby jakiś goretex jest czy coś, ale pogumowany, popodklejany. Ale weź się spoč jak leje i jest plus 1 …
A jak przestanie padać ściągam i jestem suchutki. Wraca zakładam jeszcze raz.
Za swój komplet jakiś angielski dałem nie więcej niż 200pln. I nawet na motocyklu można jechać godzinami. Ostatnio na łódce przeszła niezła ulewa, taka nieduża z pół godziny plus drugie tyle kapuśniaku. Ale jak przeszła, zdjąłem i jedyne co miałem wilgotne to buty.
A te szcześliwie zarobione pieniądze wole wydać na łódkę, albo sprzęt, albo zostawić w domu.
Tylko ciuchy wojskowe muszą być oryginalne, kontraktowe i nowe. A nie jakieś podroby z militariów. kiedyś kupiłem spodnie niby to wojskowe w militaria.pl. Jak ktoś chce oddam za darmo bo nawet do garażu nie używam. Jesli nasze wojsko w tym biega (a niby spadochroniarskie) to współczuję.
Mam podobnie i to bardzo