masełko robię gdyż w tym zadupiastym kraju nie idzie nic takiego zakupić.
A drugi powód to łatwość zrobienia.
Urzywam dwóch -trzech kubków śmietany 36%-ej
Wrzucam do michy robota i włączam miieszanie. Najpierw szybciej a pod koniec po woli.
Po około 5-10 minutach mieszania śmioetana jest ubita na pianę, ale my nie przestajemy mieszać. Powoli śmietana zacznie przybierać kolor żółty i zaczną sie pojawiac małe kuleczki tłuszczu. Już jesteśmy blisko. Te małe kuleczxki zbijają się w coraz większe gródki.
W pewsnym momęcie zacznie się oddzielać maślanka od masła i musimy zwolnić bo będzie chlapało.
Większość masła zbierze się na trzepaczce.
Jak już zrobią się takie duże bryłki masła to przestajemy mieszać. Zdejmujemy wszystko masełko z trzepaczek i wrzucamy to do michy.
Potem odlewamy maślankę od masła. Jedni zostawiają ją do wypicia a inni wylewają w kanał.
Potem do pozostałego masła wlewamy zimną wodą i płuczemy te grudy masła z maślanki. Woda zrobi sie mątno mleczna. Wymieniamy wodę i robimy to ponownie. Dodadkowo ugniatamy masło w tej wodzie aby wypłukać maślankę z wewnątrz masła .
Wylewamy wodą i ugniatamy masło do ostatecznej formy. ja toczę je po boku miski i wychodzi taka osełkopodobna forma.
Otrzymujemy idealne mało śmietankowe takie jak było kiedyś robione. Bez żadnych tłuszczów roślinnychemulgatorów i całego tego gówna jakie serwóją nam producenci.
Generalnie jest to juz koniec.
Chć nic nie stoi na przeszkodzie by takie masełko urozmaicić dobrze startym czosnkiem , jakimiś ziołami czy innymi rzeczami które lubimy mieć w maśle.