w sobotę i w niedzielę byłem na Gnojnie
w sobotę ryby brały raczej niemrawo, ludzie z którymi rozmawiałem wspominali łowy tydzień wcześniej na pierwszym lodzie.
nasza ekipa tzn Jozek krzysiek, jego kolega Piotrek i ja złowiliśmy kilka okoni ale bez rewelki jeśli chodzi o wielkość i ilość. natomiast zaskoczeniem była ilość i wielkość jazgarzy... no takich to ja nie widziałem zawsze wydawały mi się to małe rybki a te jak na swój gatunek były naprawdę okazałe...
problem było samo wejście na lód wchodziliśmy po wrzuconych gałęziach
w niedziele musieliśmy sami zbudować przeprawę by wejść na lód
.
słaba jakość zdjęcia, bo nikt nie chciał utopić aparatu przy ewentualnej kąpieli
jeśli chodzi o ilość ryb było jeszcze gorzej ale trochę zabawy było trochę. na mormyszki meldowały się okonie, mniej było jazgarzy, Gumo zaś uparcie próbował łowić na blaszkę podlodową ale tym razem nie było jak na pierwszym lodzie
uwielbiam łowienie z przerębli.
może ktoś z uczestników jeszcze coś napisze od siebie jak on to widział
moim zdaniem było fajnie...