Sandacz, troć, okoń, belona, dorsz, płastugi. To z ryb które wiem że występują w bałtyku i dają się łowić na spinna. Generalnie w morzu trzeba wejść kawałek i łowi się pomiędzy rewami (2 a 3, lub za 3). Woda ma tam 1,5-2m, stoi się oczywiście na rewie. Reszta podobna jak na jeziorze, czyli spadki górek (rew), dołki i kamienie. Z przynęt to zależy, mnie się najwygodniej łowiło na gumę zbrojoną klasycznie lub główką w stylu stand-up. Płastugi ludzie łowią wlekąc praktycznie po dnie przynęty, okonie i sandacze to wiadomo. Obrotówki, gumy z opadu. Belona i troć to długie blachy i dość ciężkie. Temp dla belon takie jak dla bolenia, dla troci wolniej (chociaż to znam tylko z opowieści bo sam trotki nie trafiłem - zawsze było za ciepło no i na morzu bywam za rzadko). Dorsza łowi się jak suma czy innego sandacza z opadu. Aha, do belon ludzie piszą o dodatkowych przyponach, kotwiczkach etc - wg mnie to wszystko nie ma sensu, a wspomaga tylko plątanie się zestawu jeśli wieje.
Wiem że dobre efekty przynosi boczny trok, ale nie umiem nim łowić, krew mnie zalewa, plącze się itd
Kij - przynęty są raczej ciężkie (ale nie tak jak niektóre jerki, jak chcesz łowić na lekkie to trzeba obciążnik jakiś czy to w stylu tych "spławików" czy ciężarków). Jak się stoi w wodzie to wygodny jest bardzo krótki dolnik i bardzo długi kij. Ale ja łowiłe na shimano STC 2,7m i też nie narzekam za bardzo.
Łowiąc w wodzie po pas obowiązkowe są spodniobuty, nawet w lecie Bałtyk zbyt ciepły nie jest. Ale zdecydowanie polecam jakiekolwiek pływadło, raz że można odpłynąć kawałek i szukać szczęścia na głębszej wodzie, a dwa że się nie marznie. Ideałem jest pływadło ze spaliną.
Są jeszcze śledzie i połów na choinkę, jednak tego nie próbowałem bo bardziej mnie bawią belony i marzenia o trociach
W porcie łowi się jak w porcie, ryby są przy brzegu, pod łodziami, w wejściu do portu.
BTW skuteczniejszy od spinna jest łowienie na martwą rybkę czy robaka.
Użytkownik newrom edytował ten post 03 lipiec 2014 - 09:52