Witam ponownie. Może trochę o samym jeziorze. Jak pisałem jezioro bardzo trudne wędkarsko, jak nie bierze to nie bierze. Co do pogody, bardzo duzy wpływ ma ciśnienie, jeśli było powyżej 1020 hpa. to na jezioro można nie wypływać. Co do faz księżyca to najlepsze efekty były na początku pełni. Często przy bezchmurnym niebie gdy łysy w pełni nie zaszedł o godz 10 ciągnęliśmy leszcza za leszczem. Wiatr najlepszy wiejący delikatnie od ośrodka wzdłuż jeziora. Słabo jest przy wschodnim oraz jak jest flauta. Ryby w tym jeziorze są w ciągłej migracji i trudno je zlokalizować, Nie pomogą nam ich spławy bo tego tam nie ma, oprócz płotek i uklejek , które o świcie i przed zachodem mącą wodę... Jezioro z bardzo stromymi spadami, bardzo głębokie. Podobno są tam doły jak mówią tubylcy 60m, których echosondą przy robieniu map batymetrycznych nie chwyci. ściany płaczu jak na fiordach...być może nie wiem?...Drapieżniki najlepiej biorą wczesną wiosną w maju oraz późną jesienią koniec października i listopad. Latem duży szczupak lata za sielawą na głębinach tak samo jak duże garbusy. Te średniaki szczupaka i okonia stoją przeważnie na spadach za kończącą się roślinnością na 5-7m . Mniejsze można zaobserwować jak na podwodnych zarośniętych cyplach po drugiej stronie ośrodka biją w uklejkę. maluchy szczupaki stoją w środku trzcin. Latem szczupaka złapać jest trudno, gdyż ma w pobliżu tyle drobnicy że same wpadają mu do pyska. Wyjątkiem jest sielawa, którą nie pogardzi nigdy, nawet martwą, bądź ukleją ale musi mieć przynajmniej 20cm, którą można złapać tylko nad głębiną w toni. Gdzie są pokażą perkozy. dobry jest tez mały leszcz. Płotkę olewają zupełnie. Sielawkę dostawaliśmy od rybaków...Najlepszą porą na szczupaka w tym jeziorze to wieczór. dokładnie szarówka a nawet gdy jest już ciemno. Wtedy z brzegu na spadzie gdzie jest 4-5m/ i grunt na wędce 2m od powierzchni. Ale będą to szczupaki max 3kg. Te duże pływają w toni na głębinach albo w okolicach głębokich podwodnych górek. A w tym jeziorze są tylko dwie o których nie wiele osób wie. Wychodzą one ku powierzchni z głębiny na 9 i 10m. Jest tam wielki okoń i szczupak ale trudny do złapania. Na ich spadach podchodzą potężne łopaty. I panowie tylko żywiec na tym jeziorze, ukleja , sielawa. mały leszcz, bądź krąp. Spining to wiosna gdyż wtedy ryby są bardziej agresywne. Jeśli okoń to paprochy ale będą to tylko małe sztuki... Jest tam też piękny lin, który czasami trafia się przy nęconych pomostach na ośrodku. Ale te duże przebywają w płytkiej północnej części jeziora koło trzcin, tak jak i wielki karaś. Jest też węgorz, nawet taki poniemiecki, ale jest go już mało. przystawy na rzece lipczynka zrobiły swoje. Przez trzy tygodnie kilka uda się złapać. Ale tylko filet albo martwa ukleja dobrze zaprawiona jakimś smrodem. Rosówka zostanie w minute zaraz ogryziona przez wściekłe krąpie i płotki... Na razie tyle, jakby jakieś pytania, to walcie. pozdrawiam i może do zobaczenia latem