Oj tam, oj tam, najwięcej ryb było w Wiśle kiedy płynęła nią prawie sama solanka z kopalni , tylko że jeśc się nie dało
Pewnie się dało tylko trzeba było je potraktować jak śledzie - pomoczyć trochę .
Tak poważnie co do kar to w Polsce jest śmiech na sali, przetwórnie, garbarnie oczyszczalnie gminne itp. które zatrzymują co grubsze a reszta do odpływów które łączą się z rzekami , a to tylko przykłady z moich okolic. A tak niewiele potrzeba, tylko śkopiować system kar od naszych północnych sąsiadów, no i oczywiście zmienić mentalność społeczeństwa ale to pestka .