Morskie trocie i łososie
#21 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 10:56
Myślałem połączyć trociowanie z plaży z wyjazdem na pomorskie rzeki. A może pewniejszy byłby wyjazd na trocie na Bornholm? Może jakaś wspólna wyprawa na tą duńską wyspę w przyszłym sezonie? Co o tym myślicie?
[/quote]
jest taka opcja choc i na bornholmie nie ma za wiele duzej trocki. raczej takie mniejsze... jesli juz to mi troche ciekawszym wydaje sie wypad do danii. razem z milo26 przymierzamy sie do takiej wyprawy gdzies w okolicy kwietnia. zobaczymy co z tego wyjdzie....
[/quote]
No to połamania w Danii, czekam na wieści wyprawy.
#22 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 17:49
Załączone pliki
#23 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 20:52
Tak jak pisał Standerus, rzeczywiście te przynęty na górnym zdjęciu są bardzo łowne, lotne i zarazem popularne w Danii. W zeszłym roku łowiłem po raz pierwszy trocie w morzu na Bornholmie. Nakupiliśmy mnóstwo przynęt wyjeżdżając z Polski. Wydaliśmy na nie kupe kasy a potem żałowaliśmy, ponieważ nasze przynęty były za mało lotne i z reguły za ciężkie.Jeśli ktoś planuje wyjazd na Bornholm, to lepiej przynęty kupic już w Danii.Z tgo co pamiętam ,to koszt przynęty to jakieś 12-20 zł. Najlepsze okazały sie jednak Polspingowskie błystki wachadłowe Makrelka. Bardzo je polecam, wiekszośc ryb padła na nie. Hitem była też wachadłówka kolegi zrobiona z trzonka srebnej łyżki. Właściwie, to większośc boleniowych przynęt powinna się sprawdzic, gdyż łowienie troci w morzu bardzo przypomina nasze boleniowanie na rzekach. Różnica jest taka, że trzeba jeszcze dalej rzucac. Przynęty powinny miec środek cieżkosci przesuniety w częśc ogonową, wtedy są lotne. Wszystkie skandynawskie tak mają. Ogólnie, to zasada przy łowieniu jest taka: kij do ok 30 gr i raczej długi (ja łowiłem 3 metrowym Composite Developments do 28gr), plecionka cieniutka ze wzgledu na koniecznośc oddawania b. dalekich rzutów, konieczne neoprenowe śpiochy. Ze względu na bezpieczeństwo przy brodzeniu polecam patent w postci kija od szczotki. Ja miałem go przywiązanego sznurkiem do kamizelki. W momencie łowienia pływał sobie za mną, nie przeszkadzał i nie odpływał a jak chciałem sie poruszac, to zawsze miałem go w zasięgu ręki. Glony na kamieniach są tak śliskie, że o wywrotke bardzo łatwo. Dodając do tego wchodzenie do wody na jakieś 100-200 m w gląb falującego morza, to o wypadek nie trudno. Z rozmów w sklepie wędkarskim wiem, że z powodu wypadków przy brodzeniu co roku ginie kilku wędkarzy. Ogólnie, to łowienie b. fajne, polecam.
#24 OFFLINE
Napisano 08 luty 2009 - 22:07
Jeden z napotkanych po drodze kolegów zaszalał i wyłuskał 45cm torciaka (coś tam jednak w tej wodzie pływa )
Podsumowując: ponad 10 godzin nad wodą - świetna zabawa..
#25 OFFLINE
Napisano 08 luty 2009 - 22:11
wobki bezsterowe typu spket ...
mam.. polecam.. fajnie pracują i daleko latają..
#26 OFFLINE
Napisano 09 luty 2009 - 09:20
#27 OFFLINE
Napisano 09 luty 2009 - 11:52
ogólnie warunki były dość specyficzne... wiaterek, temperatura tycityci ponad zero, ale to nam nie rpzeszkodzilo by sie spotkac nad woda i troche pomachac. standardowo szukalismy typowych miejsc z kamieniami oraz zwirem na brzegu. sa to zasadniczo najbardziej i najlatwiej rozpoznawalne miejscowki za slona trocia, choc jak sie okazuje sa tez i lepsze miejsca, ale zeby je znalezc potrzeba troche gorzalki albo wielkie wzgledy u miejscowych
Załączone pliki
- Wojtek B. lubi to
#28 OFFLINE
Napisano 09 luty 2009 - 12:12
Nie wiedziałem, że będę robił za gwiazdę
#29 OFFLINE
Napisano 09 luty 2009 - 14:09
Dzięki Królu (Rafał jest Srebrnym Królem).
Nie wiedziałem, że będę robił za gwiazdę
no coz ... nie znasz dnia ani godziny...
#30 OFFLINE
Napisano 09 luty 2009 - 22:12
Oj ja głupia, nawet nie wiedziałem, że mam pod mym nosem tak piękne łowisko.
#31 OFFLINE
Napisano 10 luty 2009 - 00:37
Łowienie z falami po pas, po pachy...
Faktycznie ekstremalny wypad. Jak dla mnie przynajmniej.
Ja bardziej nizinny taki i spokojno-wodny
Pozdrawiam, Grzesiek
#32 OFFLINE
Napisano 10 luty 2009 - 04:16
Niewiele się od Ciebie różnię. Na nizinach rzadko do wody wchodzę, ale spróbowałem i nie żałuję żadnej sekundy spędzonej tam. Choć jest jeden warunek - musisz zadbać o doborową kompanię. Bez niej, ani rusz .
#33 OFFLINE
Napisano 10 luty 2009 - 11:43
#34 OFFLINE
Napisano 10 luty 2009 - 20:21
@Maynard,
Niewiele się od Ciebie różnię. Na nizinach rzadko do wody wchodzę, ale spróbowałem i nie żałuję żadnej sekundy spędzonej tam. Choć jest jeden warunek - musisz zadbać o doborową kompanię. Bez niej, ani rusz .
@kryst. Ja miałem kiedyś jeden całodobowy pod bokiem (wędkarski) .
Jak jeszcze prowadzi działalność, to zaraz lecę. Kupię coś do brodzenia, słono-odporny sprzęt, garść przynęt i jutro rano jestem nad wodą!!!
Ja to normalnie do brodzenia w kałuży jestem uprzedzony, a co dopiero w morzu!!!
Ale nigdy nie mówię nigdy Pozdrawiam, Grzesiek
#35 OFFLINE
Napisano 11 luty 2009 - 00:27
Gratulacje fajnej wyprawy.
Bede musial sie w koncu wybrac nad morze trochę pomachac, bo widze ze to fajna zabawa
Mifek odezwij się w razie jakieś niespodziewanej wizyty bliżej morza
Pozdrówki
PS. Fajnie sie komponuje zestaw z Daiwą. Nawet przynęta pod kolor
#36 OFFLINE
Napisano 11 luty 2009 - 05:08
Szczęściarz jeden!
#37 OFFLINE
Napisano 11 luty 2009 - 07:27
Mifek to siedzi tam na co dzień. Roboty pilnuje.
Szczęściarz jeden!
jaki tam szczesciarz.... to jak skazanie. siedze w biurze 150m od mola w miedzyzdrojach i nawet czasu przez robote nie mam zeby sie wybrac na klify albo inne kamulce... do kitu taki interes. tylko robie za pogodynke wsrod kolegow (co chwile ktos dzwoni i pyta jak wyglada morze ).
dzisiaj morze szaleje.... snieg z deszczem, wiatr i taki juz w zasadzie sztormik od raniuska... hardcore po calej linii...
#38 OFFLINE
Napisano 11 luty 2009 - 07:28
PS. Fajnie sie komponuje zestaw z Daiwą. Nawet przynęta pod kolor
ba! nawet plecionka pod kolor
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych