W subiektywnej opinii Danielssony, mają jedną, jedyną wadę którą udaje się szybko wyeliminować. L5W jest ( u mnie był ) zbyt głośny przy zwijaniu jak i oddawaniu linki. Spora kropla "stormsure" po jednej stronie zakończenia sprężynki odpowiedzialnej z "terkotkę" spowodowała ciche mruczenie przy nawijaniu oraz trrrrrr...trrrrrr....trrrrr o tonie jak w najlepiej brzmiących kołowrotkach przy oddawaniu linki.
Po tych niewielkich przeróbkach Danielssony dołączyły do reszty kolegów z północy Europy. Jak tak patrzę na swoją torbę to całkiem niespodziewanie w ciągu około dwóch lat wszystkie amerykańskie konstrukcje zastąpiłem europejskimi......
Powrót do początków ....kilkanaście lat temu moim pierwszym kołowrotkiem był świetnie wyglądający i niezawodnie pracujący błękitny Inex.
tomaszek11
Użytkownik tomaszek11 edytował ten post 14 wrzesień 2015 - 11:57