Te muszki, łza w oku.Miałem, nie mam, fajnie było zobaczyć!
No i nick "kardi"fajnie się kojarzy...
pozdrawiam twórców wątku.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 10 grudzień 2016 - 10:27
Te muszki, łza w oku.Miałem, nie mam, fajnie było zobaczyć!
No i nick "kardi"fajnie się kojarzy...
pozdrawiam twórców wątku.
Napisano 10 grudzień 2016 - 13:39
Niesamowite zbiory Grzesiek
Dzięki za zdjęcia devonów.
Podeślę zaraz coś od siebie.
Napisano 10 grudzień 2016 - 14:02
Grzesiek bardzo fajnie że się ujawniłeś , piękna kolekcja.
Moja gratulacje wytrwałości i pasji .
Napisano 11 grudzień 2016 - 13:27
Meppsy srepsy zobaczcie jaką perełkę ja wyszperałem. Twórcą jest mało znany rękodzielnik o tajemniczym imieniu thug, dzieło powstało jakieś 18lat temu zainspirowane zdjęciem szczupaczka od abu. Wyrzeźbiony z kawałka jakiegoś drewka, "wkręty" i przegub z małych gwoździków, ster wycięty z plastykowego pudełka po cukierkach. Do wykończenia posłużyły resztki ojcowej farby pozostałej po malowaniu płotu i ławki, oraz czarny marker wodoodporny i korektor. Lakier do paznokci siostry. Może coś na temat rozmieszczenia obciążenia w tej oto konstrukcji...otóż obciążenia nie ma bo nie wiedziałem, że być powinno Wodowania (poza wanną) się nigdy nie doczekał, w tamtych czasach chyba nawet ryb nie łowiłem, a już na pewno nie na spinning. Pyszczek ładnie mi wyszedł, ale w tym świetle gruba warstwa farby olejnej wiele maskuje
Napisano 12 grudzień 2016 - 22:29
Pomyślałem, że warto również pokazać ułamek poznańskiej historii spinningu... Oto kilka błystek nieżyjącego już poznańskiego kolegi i mistrza rękodzieła...
WP_20161211_21_04_42_Pro_2.jpg 102,47 KB 14 Ilość pobrań
Napisano 12 grudzień 2016 - 22:34
Aż szkoda żeby leżały w folijce . pstrągi je bardzo lubią.
Napisano 12 grudzień 2016 - 22:36
Aż szkoda żeby leżały w folijce . pstrągi je bardzo lubią.
To prawda! ...I nie tylko pstrągi!...
Napisano 12 grudzień 2016 - 22:53
Jakby co to napisz u mnie w folijce nie poleżą.
Napisano 12 grudzień 2016 - 23:10
Jakby co to napisz u mnie w folijce nie poleżą.
To prawda... Ci, którzy znają te obrotówki, to bardzo pragną mieć ich więcej, ale kłopot w tym, że producent już ich nie zrobi, więc Ci, z kolei, którzy je posiadają (najczęściej znali też twórcę) - nie chcą się ich pozbywać! Ot, zamknięte koło...
Napisano 12 grudzień 2016 - 23:52
Piękne. kto je tworzył?
Napisano 13 grudzień 2016 - 06:06
Jarosław Magdziarz. Ale obrotówki Roberta Taszarka są strasznie podobne pod względem kształtów skrzydełka, korpusu i co najważniejsze pracy
Napisano 13 grudzień 2016 - 08:48
Kardi - powaliłeś mnie na kolana kolekcją Meppsów.
Zazdroszczę, jeszcze raz zazdroszczę!
Uwielbiam łowić na Meppsy
Napisano 13 grudzień 2016 - 09:38
Kardi - powaliłeś mnie na kolana kolekcją Meppsów.
Zazdroszczę, jeszcze raz zazdroszczę!
Uwielbiam łowić na Meppsy
Przeciez masz cale pudlo tych blaszek.
Napisano 13 grudzień 2016 - 10:07
Krzysztof, tych blaszek???
Zobacz co on tam ma.
Nawet nie wiedziałem, że takie cuda Mepps robił.
Może dlatego, że nie kolekcjonuję Meppsów tylko na nie łowię?
Napisano 13 grudzień 2016 - 10:24
W koncowce lat 8o na bazarku przed Domem Wędkarza na dawnej KRN 42 w Warszawie, gość ( Zygmunt o ile sie nie mylę ) sprzedawał takie oto polskie "meppsy".Były pakowane pojedynczo w torebkach foliowych bez kotwic. Tedy gdy mepps był pożądana bizuterią osiągalną w oficjalnym obiegu praktycznie tylko w Pewksie za bony towarowe , tymi blaszkami kosilem pstragi kompletami ( wtedy komplet to było 5szt!).Nie pamiętam kto je wytwarzał, ale teraz porownując starego meppsa z tego okresu i te blaszki podobienstwo w wadze, pracy i grubosci paletki jest uderzające..Good job . Mysle że Bob bedzie wiedzial..
Użytkownik border river edytował ten post 13 grudzień 2016 - 10:32
Napisano 13 grudzień 2016 - 13:16
Będę wiedział bo sam kupowałem te blaszki. Wykonanie perfekcyjne, powiedział bym nawet, że lepsze niż w Meppsach. Zadziwiało mnie zawsze, że gościowi chciało się z taką starannością "dziergać" system wykręcania drutu z korpusu (jak w meppsie tylko że nawet końcówka drutu, prowadzona przez gwint była gładko wypolerowana) Mam ich jeszcze kilka do dzisiaj i z powodzeniem stosuję na okonie
Napisano 13 grudzień 2016 - 14:37
@Dokuś Ty z racji wykształcenia wiesz co należy robić natychmiast z gościem po pokazaniu takich rzeczy .
a respirator w domu nie występuje , tak że pomoc odbywała się zwykły sposobem usta usta ledwo doszedłem do siebie .
Jeszcze 25 lat temu to bym był zadowolony z takiej pomocy przywrócenia akcji serca , a dziś trochę zły jestem że zostałem sprowadzony na zat z krainy wiecznych łowów .
Przepiękne Jarkowe błyszcze .
Napisano 13 grudzień 2016 - 14:56
@Bob1," Będę wiedział bo sam kupowałem te blaszki"...
Facet ktory je sprzedawał ( wlasnie sobie przypomnialem -Zdzisiek, nie Zygmunt... ) nie robił ich..
a tak na marginesie tuż obok gdzie kucał Zdzisiek, mial swoj stoliczek z precjozami S.p. Kazio, troche utykał..Ech to był gość, wiecznie gęba roześmiana, zawsze na lekkim rauszu, . Trzeba było karte wedkarska zalatwic? U Kazia nie było problemu. flaszeczka, pokustykał do kasy i za chwilę wracal z gotową kompletna oplaconą dokumentacją zacnego Zwiazku uprawniającego do amatorskiego połowu ryb na terenie PRL..włacznie ze zdanym egzaminem .
Użytkownik border river edytował ten post 13 grudzień 2016 - 15:15
Napisano 13 grudzień 2016 - 15:14
Napisano 13 grudzień 2016 - 15:18
nie..nie.. dawno już jest w krainie wiecznych łowów..
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych