Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

SIECI W WARSZAWIE


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   ssamer

ssamer

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 109 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 22 marzec 2009 - 23:48

Po wczorajszej akcji sprzątania jeziorka gocławskiego postanowiliśmy wybrać się na rybki w innym warszawskim jeziorku... Tak w ramach tego aby choć posmakowac luksusu i rybności czerniakowskiej wody.

I wiecie co... Zamiast okoni złowiliśmy 50 metrową sieć. Dobrze, że był z nami Bogdan (opiekun wody) udało nam się udaremnić niecne czyny kłusowników. 8 dorodnych szczupaczych mam wróciło do wody do tego jeden okonek.

K... kiedy to się skończy? Ludzie gdzie my żyjemy?

Załączone pliki



#2 OFFLINE   Ziom

Ziom

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2009 - 00:01

To już nawet tam dotarli kłusole... Brak słów :wacko:

#3 OFFLINE   lukexio

lukexio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 23 marzec 2009 - 07:38

nie nawidze klusownik :angry:

#4 OFFLINE   argrabi

argrabi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 665 postów
  • LokalizacjaPiachowo

Napisano 23 marzec 2009 - 09:44

O ile pamiętam, to Czerniakowskim opiekuje się koło MZK, które ma tam przystań. Kilka lat temu sprzątaliśmy tam świat..

#5 OFFLINE   lukexio

lukexio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 23 marzec 2009 - 10:34

O ile pamiętam, to Czerniakowskim opiekuje się koło MZK, które ma tam przystań. Kilka lat temu sprzątaliśmy tam świat..


Ludzi sa kultury i czystoc dba o wody :mellow: widzialem kiedys inne ludzi pije np.piwo puszka wyrzuc do wody a nie do kosza. czasami mi wkur...... ale musze wytrzymam.Wiadomo ludzi nie wie co to jest milosc nad wody :mellow:

#6 OFFLINE   BartekP

BartekP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 435 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 23 marzec 2009 - 10:56

Jeszcze trochę i kłusole się w parku w Łazienkach zamelinują :wacko:

#7 OFFLINE   Marcin Goralewski

Marcin Goralewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 735 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Goralewski

Napisano 23 marzec 2009 - 14:13

Jaki jest największy szczupak z Jeziorka Czerniakowskiego?

#8 OFFLINE   Kubson

Kubson

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 475 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2009 - 14:15

Słyszałem o sztukach metr z haczykiem :D
Łukasz pewnie mógłby coś więcej powiedzieć...

Pozdrawiam
Kuba

#9 OFFLINE   andrew

andrew

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 669 postów
  • LokalizacjaWies w miescie

Napisano 23 marzec 2009 - 15:26

oszzzzzzz w morde... <_<
toz tam lod zdazyl zejsc dopiero tydzien temu a juz sieci postawili...
to sie w pale nie miesci <_< <_<
co za narod

#10 OFFLINE   lukexio

lukexio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 23 marzec 2009 - 15:27

Jeszcze trochę i kłusole się w parku w Łazienkach zamelinują :wacko:


Bartek czy widziales w parku Lazienkowski ktos jest klusownik??troche nie mozliwe bo kiedys tam chodze na spacer z moje dziewczynka i zobaczyłem piekny rybki i nie ma klusownik :unsure:

#11 OFFLINE   lukexio

lukexio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 23 marzec 2009 - 15:29

Jaki jest największy szczupak z Jeziorka Czerniakowskiego?


Nawet tam piekny garbus okon :D Dawno chyba 3-4lata temu kolega mi mowi ze j. Czerniakowskiega ktos pan stary zlapal sum ok 170cm na patelny :angry:

#12 OFFLINE   Kubson

Kubson

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 475 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2009 - 15:34

Jeśli chodzi o okonia, to sam złapałem tam kilka ponad 30 cm garbusów - są prześlicznie ubarwione !!!

Fakt, faktem że to mnie przeraziło, bądź co bądź to nie jest jakieś zapomniane przez ludzi jeziorko na którym kłusol mógłby się czuć bezkarnie, przecież codziennie w okolicach jeziorka przewija się masa ludzi !!!!???

Starch pomyśleć ile razy bezkarnie ktoś tam stawiał sieci, ile pięknych ryb straciło w nich życie, bo jakoś nie wierzę aby był to odosobiony przypadek i akurat gdy chłopaki tam pojechali trafili na sieć !!

Pozdrawiam
Kuba

#13 OFFLINE   Krzysiex

Krzysiex

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 99 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2009 - 16:28

Z każdym takim newsem coraz mniej się denerwuje...

Pamiętam jak kiedyś emocjonowałem się w takich sytuacjach. Teraz to już tylko jak coś widzę to dzwonie na PSR lub Policję i łapię znieczulicę bo w tym kraju już mnie nic nie zdziwi.





#14 OFFLINE   radekg

radekg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 133 postów
  • LokalizacjaWARSZAWA

Napisano 23 marzec 2009 - 20:04

SSAMER napisał:
K... kiedy to się skończy? Ludzie gdzie my żyjemy?

w Polsce żyjemy i to się k...a nigdy nie skończy :/

taki jest mój czarny scenariusz :/ (NIESTETY)

ps. a może zamiast dzwonić na PSR; SSR ( która i tak jeden wielki ch.. może ) lub na POLCJĘ to trzeba by zacząć rozmiawiać po MĘSKU z takimi klientami

#15 OFFLINE   Centrepin

Centrepin

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 29 postów

Napisano 23 marzec 2009 - 20:50

Redekq-u,
Problem w tym ze jak zaczniesz z nimi po mesku to ich puszczą bo nie mają dokumentów, domu, rodziny, pieniedzy. Z glodu to robią a Ciebie Organa potraktują jako hultaja, łobuza, na 24 posadza i przed Grodzki Sad postawią..a i wymierza odpowiednio bo pewno mają z kogo..lol
Tu jest Polska..Hitlera trza zeby zrobic porzadek..lol


#16 OFFLINE   radekg

radekg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 133 postów
  • LokalizacjaWARSZAWA

Napisano 23 marzec 2009 - 21:59

niestety, obawiam się że masz rację :wacko:

#17 OFFLINE   rbogus

rbogus

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 7 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2009 - 22:07

SSAMER napisał:
K... kiedy to się skończy? Ludzie gdzie my żyjemy?

w Polsce żyjemy i to się k...a nigdy nie skończy :/

taki jest mój czarny scenariusz :/ (NIESTETY)

ps. a może zamiast dzwonić na PSR; SSR ( która i tak jeden wielki ch.. może ) lub na POLCJĘ to trzeba by zacząć rozmiawiać po MĘSKU z takimi klientami


PSR może dużo tylko jest ich mało.W SSR może być każdy z nas.
A ta siatka była znaleziona po 3 godzinnym przeczesywaniu jeziorka. Jedna godzina łowienia, jedna przeczesywania trzcin za żakami i dwie w Lini brzegowej.Te drgawice naprawdę ciężko znaleźć. Kiedyś wbijali kolki, teraz na dole obciążenie i lekkie pływaki pod woda. A najgorsza jest pokusa żeby łowić a nie przeczesywać wodę.
Pozdrawiam Bogdan.

#18 OFFLINE   rbogus

rbogus

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 7 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2009 - 22:21

Z każdym takim newsem coraz mniej się denerwuje...

Pamiętam jak kiedyś emocjonowałem się w takich sytuacjach. Teraz to już tylko jak coś widzę to dzwonie na PSR lub Policję i łapię znieczulicę bo w tym kraju już mnie nic nie zdziwi.





A mnie to boli, bo po te ryby jeździłem! Wpuszczalem je z kolegami i staramy się żeby ich nie zkłusowali A wędkarze lowiacy tylko narzekają i mówią jak to powinno być zrobione, a nawet nie posprzątają po sobie. :angry:

#19 OFFLINE   xein

xein

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 101 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 marzec 2009 - 00:14

rbogus swiete slowa :angry: :angry: :angry:

#20 OFFLINE   Krzysiex

Krzysiex

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 99 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 marzec 2009 - 07:53

Mnie też boli, zwłaszcza gdy po pogawędce z przypadkowym wędkarzem nad wodą, kimś z rodziny, jakimś znajomym... zdaje sobie sprawę, że ludzi z takimi poglądami jak ja, czy na tym forum jest garstka wobec tłumów ciemnoty.

Przypomniała mi się taka sytuacja z zeszłej jesieni:

Rzeka Biebrza w okolicach Burzyna, maszerujemy z moim wujkiem i bratem ciotecznym (których zaraziłem wędkarstwem i odpowiednią mentalnością w tym względzie:) )ze spiningami i obławiamy co ciekawsze miejscówki. Każdy na swoim koncie ma już po szczupaku, z czego wszystkie spowrotem w wodzie. W pewnym momencie namierzamy piękne starorzecze, w którym po chwili mam branie i szczupaczka. W pewnym momencie lokalizujemy piękną siatkę w poprzek pięknego starorzecza...Gdy chce ją wyjąć z wody wujek mnie powstrzymuje pokazując na horyzoncie miejscowego- właściciela siaty, który ma do naszego samochodu zdecydowanie bliżej niż my i napewno nie omieszka wybić szyby lub coś podobnego. Ok... dzwonie na nr podany na pozwoleniu, na co otrzymuje podziękowanie za telefon oraz informację, że mają obecnie dwóch ludzi w terenie i do tego jakieś 80 km od podanego przeze mnie miejsca. Dostaje również na moje pytanie o policję informację, że po prostu nie przyjadą bo temat przerabiany był już wielokrotnie i takie są realia...

Inny przypadek z pewnej miejscowości nad Bugiem, gdzie miejscowy kłosol (chyba w tej miejscowości można tak nazwać wszystkich mężczyzn, którym stan zdrowia i wiek pozwala na kłusownictwo) opowiada jak jest dogadany z miejscowymi służbami kontrolującymi na legalne siatki do tego stopnia, że przy wyjmowaniu ich te służby odpalają race aby było mu widniej wyciągać siatki...

Jeszcze inny przypadek, jak w zeszłym roku będąc nad reklamowanym i rybnym jeziorze w okolicach Augustowa, kolega został poproszony przez kontrole o zakończenie łowienia ze względu na rozpoczynającą sie pore nocną (w nocy jest zakaz łowienia), po czym gdy to zrobił... z ukrycia zaobserwował jak Ci ludzie- uprawnieni do kontroli, z łódki prądem tłukli po całym jeziorze...

Takich przykładów, mógłbym mnożyć naprawdę mnóstwo i dlatego w pewnym momencie przestałem się już tym emocjonować ze względu na zwykłą ludzką bezsilność.

W takim żyjemy kraju i póki wędkarze tacy jak my będą elitą, w służbach kontrolujących tak jak w całym kraju będzie brak pieniędzy, wszchobecny pierdolnik i niegospodarność, a mentalność ludzi będzie jak za komuny to się nic nie zmieni. Pozostaje tylko niestrudzenie robić swoje i mieć nadzieje na lepsze jutro.

A co do załątwiania spraw po męsku... nie boje się sądów i wyroków, bo jakbym takiemu dziadowi pysk obił, to tyle by mnie widział... Bardziej chodzi o to, że jak się wybieram na ryby to aby wypocząć po ciężkim nerwowym weekendzie i nie mam ochoty się z kimś szarpać, mając nadzieje że kijem cofnę Wisłę.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych