Właśnie wróciłem z ryb ze złamanym kijem i szukam następcy.
Złamany kij to był jakiś tani mikado (Temptation Pilk 2.10m cw do 350g).
Chodzi o potworka do ciskania największymi jerkami typu fatso 14, prologic freestyler 17, gumy relaksa 22,5cm itp.
Nie chcę żadnej finezyjnej wędki z super materiałów.
Taki chamski toporny spinning ładujacy sie nieznacznie od 50g (przy szybkim wymachu) z zapasem do ok 200. Długość 1.90-2.10m
Musi sobie radzić w ekstremalnie ciężkich warunkach, tak żeby dało radę przeciągnąć metrowego szczupaka przez kępe grążeli w razie potrzeby
Będzie współpracował z plecionką 40-50lb i zauberem 4000 lub slammerem 360.
Dobrze by było gdyby nie kosztował więcej niż 300zł.
Bezkompromisowy kij pod korbe.
Started By
Włóczykij
, 10 maj 2009 12:35
Brak odpowiedzi do tego tematu