Mi odpowiada że moja żona nie chce ze mną jechać, mam spokój, mogę posłuchać szumu drzew i ptaszków ;p. Później jak wracam to ona stęskniona rzuca mi się w ramiona : ).
...wyedytuj ten post i potwierdź w/w za 5-10lat pożycia
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 01 listopad 2014 - 10:57
Mi odpowiada że moja żona nie chce ze mną jechać, mam spokój, mogę posłuchać szumu drzew i ptaszków ;p. Później jak wracam to ona stęskniona rzuca mi się w ramiona : ).
...wyedytuj ten post i potwierdź w/w za 5-10lat pożycia
Napisano 01 listopad 2014 - 11:28
Baba co lubi buczeć i strzelać fochy, będzie zawsze to robić i ryby są tylko pretekstem - ergo - pogonić
Ale jak spotkacie prawdziwą kobietę (nie Babę) to nie pieprzcie jej podczas kolacji przy świecach o najnowszym kołowrotku a wszystko będzie normalnie bez względu na staż małżeński.
Całe to "zagadnienie" polega na tym, że bardzo duża część z tzw Nas po czasie zaczyna utożsamiać partnerkę z mamusią a siebie z chłopczykiem i pyta,- mogę na rybki
PS
Piszę z doświadczenia co trzeba było pogonić pogoniłem
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 01 listopad 2014 - 11:28
Napisano 01 listopad 2014 - 11:33
... ja od początku tylko oznajmiałem kiedy, co i jak, choć w dobie nawału obowiązków trzeba często pójść na kompromis...ale znam takich co piszą podanie i czekają..czekają... ...lub godzą się z odpowiedzią..nie, bo nie!!!
Napisano 01 listopad 2014 - 11:46
Bywa, że częste oznajmianie doprowadza do stanu "obojętność" i wtedy pojawiają się problemy. Kto myśli, że raz zdobył kobietę ten jest w błędzie, niestety . Kompromis to podstawa relacji, tylko co zrobić jak biorą
Napisano 01 listopad 2014 - 17:36
Napisano 02 listopad 2014 - 17:34
Użytkownik anpart edytował ten post 08 listopad 2014 - 00:22
Napisano 12 listopad 2014 - 21:15
Napisano 12 listopad 2014 - 21:47
ja mojej zawsze powtarzałem, pierwsze są ryby, potem Ty.... i widziały gały co brały
Od momentu pojawienia się dzieci, jest już na 3 miejscu... generalnie trafiłem na dobrą kobietę, ona ma swoją pasję ja swoją i szanujemy się wzajemnie...
Napisano 12 listopad 2014 - 22:01
Moja pierwsza żona nie wyrażała zgody na moje ryby więc "ciche dni" były po każdym powrocie z ryb ale faktem jest że bywałem na rybach chyba nie więcej niż 5 -10x w roku. Aż mnie to wq...ło po kilku latach i została BYŁĄ żoną .
Obecnie mogę chodzić kiedy chcę ale i tak mam w ciągu roku 30-35 wędkodni. I zupełnie nie mam pojęcia jak niektórzy znajdują czas na 100 czy więcej dni na rybach.
Napisano 14 listopad 2014 - 09:29
Jak mają czas na 100 wyjazdów na ryby, to wykonują pewnie "wolny zawód"
Napisano 14 listopad 2014 - 10:54
Ja w tym roku byłem 29 razy (właśnie policzyłem ) i gdyby nie problemy grypowe pewnie było to by jakies 40 razy, mam panne i 2 letnie dziecko i jakoś dymów nie ma, w tygodniu mam dzien wolnego to dziecko z nianią a ja na fish W przyszłym roku pewnie bedzie podobnie a moze lepiej Wszystko kwestią dogadania.
Napisano 14 listopad 2014 - 17:20
Użytkownik Jano edytował ten post 14 listopad 2014 - 17:24
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych