Użytkownik majatony edytował ten post 23 listopad 2014 - 22:45
Jeziorowe sandacze.
#21 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2014 - 20:13
#22 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2014 - 20:30
@majatony
Taki czas żarcia, to moim zdaniem, często bywa sandaczowy standard ,zwłaszcza w jeziorach i na danej miejscówce.
Bywało tak, że po 20-30 minutach pstrykania trzeba było szukać dalej, ponieważ brania zanikały.
Czasem ryby były kilka-kilkadziesiąt metrów dalej , a czasem nie dało się ich już namierzyć i po rajtuzach
W przypadku , który opisałeś pociąg(drgania) mógł być równie dobrze zbiegiem okoliczności, co realnym bodźcem , który pobudził sandacze do krótkiego żarcia....
FH
#23 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2014 - 20:36
Użytkownik majatony edytował ten post 23 listopad 2014 - 22:45
#24 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2014 - 20:47
Dalej nie twierdzę, że na pewno mam rację, jedynie wnioski wyciągam, a czy słuszne? Fakt, że bolenie żerują bardzo dobrze i mnie nieraz kosztował sporo emocji, często skrajnych. Jednak związek na pewno istnieje. Działa to, tak myślę, na zasadzie instynktu łowcy. Wypłoszenie drobnicy powoduje reakcję, kiedy ktoś za okonie, sandacze czy bolenie tego nie zrobi, robią to same. Stadem płoszą i żerują. Jedno stado żeruje kilka, kilkadziesiąt minut. Wszystkie w tym czasie pojedzą. Jeżeli żerowanie trwa dłużej, możliwe, że zwabia to inne, kręcące się w okolicy stada? Warunkiem jest oczywiście zasobność bazy
#25 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2014 - 21:18
Już wiem czemu u mnie nie bierze... do najbliższej stacji ze 30 kilometrów...
- Fishhunter, strary i Mazur lubią to
#26 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2014 - 21:24
Użytkownik majatony edytował ten post 23 listopad 2014 - 22:44
- prezes77 lubi to
#27 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2014 - 04:40
Można jeszcze spróbować przynet rzadko używanych - cykady, wirujacych ogonków oraz woblerów - choc na głebokości 6 metrów może być cieżo