Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Rzeka Bug


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7487 odpowiedzi w tym temacie

#6301 OFFLINE   andrus

andrus

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Andrzej

Napisano 16 październik 2018 - 16:25

Dzisiaj z rana o 7.30 78 cm szczupak na białego twistera z opadu.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
  • grey lubi to

#6302 OFFLINE   Tabor

Tabor

    OO7

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 936 postów
  • LokalizacjaInnemiejsce
  • Imię:Tetryk
  • Nazwisko:Tetryk

Napisano 16 październik 2018 - 20:05

Szczupaki w niedziele na starorzeczu żerowały dość dobrze  jak dla mnie  . 

Bez echosondy byśmy nie połapali  stały tylko w dołkach  .

Ogólnie ryby w toni bardzo mało . Jeszcze nie wchodzą na zimowiska  a może ich nie ma w Bugu .



#6303 OFFLINE   intoxication

intoxication

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 484 postów
  • LokalizacjaBP
  • Imię:I
  • Nazwisko:xxx

Napisano 20 październik 2018 - 19:36

Część. Panowie czy ktoś z Was pływa Bell po Bugu w Lubelskim ? Jestem z Białej i chętnie wybrałbym się razem z kimś na "spływ " belly boatowy :>
Pozdrawiam

#6304 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 27 październik 2018 - 20:08

Dzis 3 bolki na wedce, dwa wyholowane, sandaczy brak.
  • tomi101 i Qcyk lubią to

#6305 OFFLINE   andrzej_rostek@wp.pl

andrzej_rostek@wp.pl

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • LokalizacjaTchórzowa
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Rostek

Napisano 28 październik 2018 - 19:23

Okolice Broku, trzy szczupłe dwa 50 cm, trzeci 80 cm, skusiły się na wobka spinerman Oliver 9 cm. Wróciły do wody by cieszyć w następnym roku

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
  • Qcyk, korol i grey lubią to

#6306 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 28 październik 2018 - 21:01

Zwykle mam w zwyczaju takie miejsce omijać. Wolę łowić w samotności nawet wtedy, gdy wiąże się to z gorszym wędkarsko, bądź trudniejszym odcinkiem. Tym razem skończyło się inaczej. Dlaczego? Wymusiła to na mnie mniejsza ilość czasu oraz pewnego rodzaju zawziętość.

W planie miałem sporo, odwiedzić groby bliskich, siostrę po operacji, zabrać mamę na wycieczkę objazdową oraz na grzyby. I w końcu pójść na ryby. Te ostatnie połączyłem z wycieczką.
Mieliśmy się zatrzymać tylko na chwilę. Wychodząc z samochodu powiedziałem, że złowię bolenia i jedziemy dalej. Na brzegu zastałem tłum ludzi. Niemal wszyscy męczyli okonie na boczny trok. Bardzo szybko przypomniałem sobie, dlaczego to miejsce omijam. Piąty, czy czterdziesty piąty, trzydzieści, czy trzynaście centymetrów. Cóż za różnica. Wszystko do siatki/wiadra. Jeden mistrz łowił od wschodu do zachodu. Cały czas, cały dzień. Wiecie ile to godzin? Aby nie marnować czasu, miał na brzegu rozłożone dwie siatki.

To wszystko sprawiło, że bardziej niż zwykle zapragnąłem złowić okazałą rybę.  Pierwszy uderzył niedługo po rozpoczęciu łowienia. Grubas, oceniałem go na dobre 73-75cm niestety spiął się zaraz po braniu pokazując tylko swoje cielsko przy powierzchni. Chwilę po nim wziął następny. Tym razem mniejszy na oko z 65-67.
 Załączony plik  PA276282.JPG   75,5 KB   33 Ilość pobrań
Z drugiego brzegu usłyszałem standardowe zapytanie, „co to?” „duży?” Odpowiedziałem w jedynej znanej tutaj jednostce wielkości ryb – „pierwszy boleń, ze dwa kilo ma”, głośno, tak by wszyscy dłubacze wiedzieli. Pokazałem rybę mamie. „Wypuść ją szybciej”. Kto by pomyślał, pokolenie urodzone podczas wojny i znające głód po niej. A jednak można. Postanowiliśmy zostać dłużej. Złowiłem kolejnego, małego tym razem. Potem,  w miejscu skąd wychodziły ustawił się grunciarz i jeszcze spinningista. Ruszyliśmy dalej, w końcu to wycieczka objazdowa.

Nad wodę wróciłem przed zmrokiem. Podświadomie czułem, że gdzieś tam są sandacze. Zmontowałem mocniejszy zestaw. W międzyczasie zapadły ciemności. Kompletne, bo niebo było pokryte chmurami. W jedną stronę przemieszczałem się z ciężką naświetloną latarką gumą na 17g główce, którą ochoczo stukałem po dnie podbijając dość agresywnie. Wracałem z flat rapem.  Nie wiem, czemu nie brały. Nie tym razem. Mógłbym tak łowić do rana, ale wygrał rozsądek. Następnego dnia czekała mnie podróż. Noc spędziłem w samochodzie. Położyłem fotel, z bagażnika wyciągnąłem koc, poduszkę i śpiwór. Spało się super. W końcu nikt mnie nie budził płaczem na karmienie.

Rozpocząłem jak się rozwidniało. Dookoła szybko pojawiali się kolejni wędkarze, na brzegach i na wodzie. W kulminacyjnym momencie na najlepszej sandaczowej miejscówce stało z osiem osób. Wczorajszy mistrz bocznego też się pojawił, o świcie. W końcu za mało okoni nałapał, tylko pół siatki. Konsument woli więcej niż mniej.

Pojawił się też jedyny wędkarz, który w sobotę wypuszczał ryby. Po krótkiej rozmowie obdarował mnie boleniowym swojakiem. Chyba tak samo jak ja się zdziwił, że istnieje tu jeszcze jakiś inny gatunek wędkarza. Najprawdopodobniej jest na j.b.pl, więc gorąco pozdrawiam.

Cel miałem trudniejszy, zwłaszcza, że brania były słabsze, na co narzekali trokowcy łowiąc w większości pojedyncze okonie. Udało się jednak. Najpierw wyciągnąłem sandacza pod 60cm, potem kolejnego na oko 52-54cm. Na pytania z łódki, odpowiedziałem głośno, wyraźnie i w jednostkach masy. Usłyszałem w odpowiedzi, że „teraz ja go złowię i zjem”. Okonie brały mi cały czas. Przed końcem wygospodarowałem trochę czasu bolki o czym zuchwale poinformowałem. Wziął taki z 70+, nie przepraszam, wg ogólnie przyjętej i szanowanej miary „taki ze 3 kg”.
  Załączony plik  1.jpg   90,86 KB   33 Ilość pobrań
W drodze do domu dopadła mnie złość przepełniona wzgardą, a potem nostalgia. Tak, wkurzyłem ich wszystkich łowiąc ładniejsze ryby, które na ich oczach wypuściłem, ale cóż z tego. Co roku, codziennie w jesień wychodzą wiadra okoni, masa przeważnie małego sandacza. A ile się nasłuchałem patologii, szarpanie, niewymiarowe drapieżniki, siatki…Nie szanują tego co mają.

Z takich nielicznych plusów, miałem kontrolę PSR. Ich się nie spodziewałem, również pozdrawiam.

Załączony plik  2.jpg   70,16 KB   32 Ilość pobrań

PS

Wiecie co mówi jeden z porannych cytatów, „Siemianówka jest lepsza od Ebro, można kilka razy obrócić z kompletem”.

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                      :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 30 październik 2018 - 11:05


#6307 OFFLINE   siatkaz

siatkaz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 767 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Matyjasek

Napisano 28 październik 2018 - 21:11

Chory kraj, chorzy ludzie.
Niestety Bug nie jest odosobniony.
Co niektórzy mówią, że zmieni się pokolenie to będzie lepiej. Nie będzie, młodzi biorą przykład z większości.
  • korol lubi to

#6308 OFFLINE   intoxication

intoxication

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 484 postów
  • LokalizacjaBP
  • Imię:I
  • Nazwisko:xxx

Napisano 28 październik 2018 - 21:18

Graty ! Nic przyjemniejszego niż oburzenie miesiarza widzącego wypuszczanie ryby spotkać nas nie może nad wodą :)) . Głupotą jest brak limitów ma wszystkie ryby. A na drapieżniki całkowity no kill!
  • korol lubi to

#6309 OFFLINE   Kosa

Kosa

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 318 postów

Napisano 28 październik 2018 - 23:05

 Głupotą jest brak limitów ma wszystkie ryby. A na drapieżniki całkowity no kill!

Mógłbyś to uzasadnić ? 



#6310 OFFLINE   intoxication

intoxication

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 484 postów
  • LokalizacjaBP
  • Imię:I
  • Nazwisko:xxx

Napisano 29 październik 2018 - 06:51

Oczywiście. Co do limitów to chyba tutaj nie ma co uzasadniać bo jest to oczywiste. A zabieranie jw kolega wspomniał pol siaty np okonia drastycznie zmieniejsza jego populację ( a wiemy jak wolno rośnie ). Nie ukrywam , że moje podejście jest nieco egoistyczne ale to widać. Łowię tylko i wyłącznie na spina dlatego na drapieżniku mi szczególnie zależy.
Dla mnie wędkarstwo to przede wszystkim ogromna przyjemność i pasja, a wypuszczanie ryb jest jednym z najpiękniejszych momentów dlatego nie mogę pojąć zabierania wszystkiego co się da. Chyba , że ktoś a tak jest z tego co widzę najczesciej traktuje ryby / zakup karty jako ekonomię - musi się zwrócić. Zamrażarka musi być pełna no bo jak inaczej- co powie sąsiad ? Co powiedza znajomi , którzy wiedzą , że przecież łowimy ... Przecież nie można odpowiedzieć na pytanie -" co robisz ze złowionymi rybami? " - wypuszczam. Dla większości jest to totalnie niezrozumiałe . Dla mnie jest to całkowicie oczywiste . Pewnie ktoś napisze,że od zawsze ryby były odławiane , jedzone i zabierane i nasze akweny świetnie sobie radziły i ryby były zawsze... Ja z tego co słyszę od starszych osób kiedyś było ich dużo więcej i to mnie smuci :> .
Tyle z mojego egoistycznego punktu widzenia.
Pozdrawiam

#6311 OFFLINE   NAD BUGIEM

NAD BUGIEM

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 293 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Paweł

Napisano 30 październik 2018 - 08:49

Wczoraj chyba był mój najlepszy dzień w tym sezonie,wybrałem się nad graniczny Bug w okolicach Terespola, przez cały dzień złowiłem cztery szczupaki 54,56,56 i 64 cm dwa niewymiarowe sandały 46 ,48cm, bolenia 77cm i na koniec dnia miałem piękny odjazd w dół rzeki, niestety ryba się wypieka po około 30-40 metrach :/ prawdopodobnie był to ładny sumik :)

#6312 OFFLINE   NAD BUGIEM

NAD BUGIEM

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 293 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Paweł

Napisano 30 październik 2018 - 23:48

a to ten wczorajszy bolo :)

 

 

Załączone pliki



#6313 OFFLINE   Radbraw

Radbraw

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1151 postów
  • LokalizacjaBug i bużyska

Napisano 06 listopad 2018 - 15:25

Remek wow to chyba najlepszy wynik w tym wątku od kilku lat. Byłem 1 listopada w Brańszczyku zero ryb jedno lekkie branie na węgorza SG 15 cm i sieć rybacka w której był zgniły linik i poraniony siecią szczupak 40 cm :(

#6314 OFFLINE   NAD BUGIEM

NAD BUGIEM

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 293 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Paweł

Napisano 06 listopad 2018 - 17:54

dziś bylem nad bugiem i dosłownie studnia...

tam gdzie można złowić 2-3 ryby przez kilka godzin  dziś nawet nie miałem kontaktu z rybą

a poza tym wczoraj tam gdzie zawsze ładnie mogę dobrze połowić zastałem jakichś dwóch ,,buraków,, byli samochodem volvo V70 o początkowych blachach WG.... dziś zastałem w tym miejscu co wczoraj wędkowali śmietnisko!!! butelki plastikowe, woreczki sniadaniowe, butelke po wiśniówce i pełno petów na brzegu i w wodzie przy zielu,  ale obiecuje im że jak ich spotkam jeszcze to te śmieci zabiorą ze sobą w rurze wydechowej razem z moją pianką montażową  :angry:  :angry:  :angry:



#6315 OFFLINE   tom_mich_

tom_mich_

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 280 postów
  • Lokalizacjasiedlce
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Michalak

Napisano 06 listopad 2018 - 18:31

dziś bylem nad bugiem i dosłownie studnia...
tam gdzie można złowić 2-3 ryby przez kilka godzin dziś nawet nie miałem kontaktu z rybą
a poza tym wczoraj tam gdzie zawsze ładnie mogę dobrze połowić zastałem jakichś dwóch ,,buraków,, byli samochodem volvo V70 o początkowych blachach WG.... dziś zastałem w tym miejscu co wczoraj wędkowali śmietnisko!!! butelki plastikowe, woreczki sniadaniowe, butelke po wiśniówce i pełno petów na brzegu i w wodzie przy zielu, ale obiecuje im że jak ich spotkam jeszcze to te śmieci zabiorą ze sobą w rurze wydechowej razem z moją pianką montażową
I tak trzymaj brawo ty 😉 :angry: :angry: :angry:



#6316 OFFLINE   Tomek St.

Tomek St.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 597 postów
  • LokalizacjaGóra Kalwaria
  • Imię:Tomek

Napisano 06 listopad 2018 - 22:30

WG... Widły i Grabie. :)



#6317 OFFLINE   andrzej_rostek@wp.pl

andrzej_rostek@wp.pl

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • LokalizacjaTchórzowa
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Rostek

Napisano 07 listopad 2018 - 07:08

Takich buraków ne brakuje, i teraz może być problem że jak PSR nasz spotka w takim miejscu powie że to moje, i możemy zarwać mandat,

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

#6318 OFFLINE   kamilsr

kamilsr

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 5 postów

Napisano 10 listopad 2018 - 19:50

Sandacze stają się pomału aktywne. Przedwczoraj 4 krótkie jeden spad większego. Dzisiaj 4 krótkie dwa spady większego. Nie mam pojęcia czemu te większe tak spadają.Wszystko w momencie podciągania ich pod prąd na cypelek. Kij to inazuma perch,plecionka 0,14 może ktoś coś doradzi.



#6319 OFFLINE   andrzej_rostek@wp.pl

andrzej_rostek@wp.pl

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • LokalizacjaTchórzowa
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Rostek

Napisano 10 listopad 2018 - 20:02

Potwierdzę ci też podobnie taką sytuację, rok temu, miałem brania tylko przez jedną godz, była to jak inwazja, zmieniałem na różne kolory gum co drugi rzut brańie, gumy smukłe 9 cm, puźniej zmiana na 6 cm, bez dozbrojki i też pod nogami spadały, może zbyt leniwe by agresywnie bać.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

#6320 OFFLINE   NAD BUGIEM

NAD BUGIEM

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 293 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Paweł

Napisano 11 listopad 2018 - 17:18

dzisiejszy łobuz... C&R

był jeszcze szczupaczek 56cm

Załączone pliki

  • Załączony plik  aaaaa.jpg   120,34 KB   38 Ilość pobrań





Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych