Przechowywanie woblerów, wasze sposoby.
#1 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2009 - 23:41
#2 Guest__*
Napisano 21 lipiec 2009 - 06:41
.
Użytkownik J_J edytował ten post 26 czerwiec 2014 - 18:00
#3 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 08:19
Załączone pliki
#4 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 08:21
Załączone pliki
#5 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 09:57
Wszystko bylo w porzadku do 1go razu (praktycznie od razu ) kiedy musialem troche pokopac w poszukiwaniu.
Bajzel sie zrobil od nowa.
Ponadto z tym plastikiem na kotwicach mniej towaru wchodzi w pudelka.
Z duza skrzynia tez jest u mnie podobnie, tzn. po jakims czasie nie moge nic znalezc.
Wszystko mam w kilku roznej wielkosci pudelkach a zawartosc rotuje...
Gumo
#6 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 10:17
Zmontowałem sobie pudełko bez przegródek z pianką z karimaty na koguty (niedługo wrzucę fotkę do wątku o przechowywaniu kogutów). Zastanawiam się, czy nie zrobić takiego również na woblerki - wtedy otwieram, wpinam / wypinam z gąbki, bez nerwowego machania, aż się uwolni z kotwiczek / kółek innych pobratymców w pudełku . Tyle, że muszę skombinować sobie cieńszą gąbkę, bo ta moja karimata ma grubość ok. 8mm i zabiera powierzchnię do wykorzystania w pudełku - szczególnie nie ma to uzasadnienia przy mniejszych woblerkach, gdzie kotwiczki są relatywnie małe.
#7 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 10:31
Staram sie miec nad woda stosunkowo niewiele towaru wiec moje pudla i trby na woblery i inne przynety sa albo male albo srednie. podobnie jak gumo mam posortowane wabiki w mniejszych pudelkach i zabieram je ze soba w zalezniosci od tego co chce lowic. Najwiekszy bajzel mialem w pudelku z gumami na okonie.
Woblery jakie uzywam w slonej wodzie poprostu staram sie oplukac swierza woda po lowieniu. Zaniechanie tej czynnosci powoduje szybsze rdzewienie kotwic. Woblery przechowuja w plastikowych pudlach na przynety wedkarskie...
tak wiec zadnych cudow!
JW
#8 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 11:00
Czyli tak, jak kiedyś pisał Remek - prościej, lżej, bardziej komfortowo!
#9 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 12:12
#10 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 12:41
Staram sie miec nad woda stosunkowo niewiele towaru wiec moje pudla i trby na woblery i inne przynety sa albo male albo srednie.
Ja też niewiele noszÄ™. WidzÄ™ że te skrzynki Å›rednio nadajÄ… siÄ™ do Å‚ażenia brzegiem jeziora czy rzeki. Chyba zostaje mi pudeÅ‚ko z przesuwanymi przegródkami i jeden, max dwa woblery w przegródce. W pudeÅ‚kach które mam na woblery (maÅ‚e flambeau) porobiÅ‚em otwory w dnie pod każdÄ… grodziÄ… (Ø 0,4-0,5cm. Umożliwia to pÅ‚ukanie sprzÄ™tu bez wyjmowania z pudeÅ‚ka. W przypadku gum to siÄ™ nie sprawdza. DostÄ™p powietrza nie sÅ‚uży tym przynÄ™tom, jeżeli leży ona w pudeÅ‚ku 2-3 lata (tak, zdarza siÄ™ ).
#11 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 14:58
O widzisz, chyba takiej pianki właśnie szukałem . Wespół w zespół - dzięki!!!Wkleiłem do nich piankę z podkładek pod mysz
- janpolak lubi to
#12 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 17:00
Cenię sobie natomiast i lubię grzebanie w małych pudełkach. Może dlatego najczęściej mam w kieszeni 4-komorowe (najmniejsze chyba) pudełeczka Plano, 3 i 5 -komorowe Perdyon(ex?) oraz małe (i duże) pudła sygnowane przez ABU.
Czapeczki na kotwice zakładam wyłącznie wówczas gdy luzem transportuję 2-3 sztuki (z tych większych) w torbie. Gdy zabieram większą ilość dużych woblerów, pakuję je do dużego pudła ABU lub jeszcze większego Flambeau.
Zdarza się, że kotwice zabezpieczam, naciągając na groty kawałki igelitowej koszulki.
Zapewne Ameryki nie odkryłem ale, chyba tak, jak większość z nas.
Wszelkie inne sztuczki, to raczej tymczasowe półśrodki. No, ale to tylko moje zdanie
#13 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 21:20
@Jerzy,
Czyli tak, jak kiedyś pisał Remek - prościej, lżej, bardziej komfortowo!
Boję się myśleć o tym jak to było kiedyś. Nie wiem ile kilogramów przynęt zabierałem na np. szczupaki - KILOGRAMY bo nigdy nic nie wiadomo. Teraz ... zabieram kilka podstawowych wabików np. ... ale teraz przesadzę do US na musky wziąłem jednego (słownie jednego) jerkba Co prawda Jerry i Jacek mieli wiele i mogłem na nich liczyć łowiłem przez 80% czasu jedną obrotówką Ale to ekstrememum. Na szczupaki obecnie biorę małe pudełeczko - kilka przynęt. Na bolenie ... tutaj sporo ale są małe więc nie ma z tym problemu - w każdym razie dużo ale różnorodnych przynęt. Pstrągi to dwa małe pudełeczka - woblerki, obowiązkowo blaszki Przychoćki, kilka gumek, koguciki i koniec.
#14 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2009 - 22:03
dawid -z regoly zabieram na zebacze niewiele(czsem moze troche wiecej) ,staram sie jednak na dzien dzisiejszy segregowac przynenty wedle wielkosci ,glebokosci ,pracy,rodzaju polawianych ryb .Np okoniowych wabi nie mieszam ze szczupakowymi .Mysle ze nie ominie Cie ta rdza i syf zawsze cos wpadnie nawet do idealnego podla .Ilekroc staralem sie pieknie na wodzie poukladac je w podach zawsze w domu wystepuja poprawki .Najgorsze sa podla ktorych zaraz po wedkowaniu sie nie otwiera a w ktorych to wilgoc z rdza zaczynaja poloneza .Kotwice rdzewieja a wabie dostaja przeroznych kolorow .Za kazdym razem sie czlowiek zarzeka ,kiedy ja te g..a wymienie na laserowo ostrzone ?
#15 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2009 - 13:18
A moze zostalo mi to jeszzce z warsztatow szkolnych, gdzie instruktor przychodzil i gadal: co tu na warsztacie taki porzadek...znaczy nic sie nie robi...
Co do zabrudzenia / zeszmelcowania przynet to czesto mialo to skutki dodatnie, np. na swiecace jak psu jaja wahadło nie bylo bran dopuki sie nie zmatowilo.
Ale warto pilnowac, zeby przynety byly w technicznie dobrym stanie: nie pordzewiale na wskroÅ› kolka lacznikowe albo kotwice, malo ze z cienkiego druta i przygiete x razy to jeszzce zardzewiale...
Pedantom wspolczuje...czeste lowienie oznacza ciagle porzadki i o ile to przekladanie przydaje sie w poczatkach lowienia, o tyle na etapie pozniejszym (przynajmniej dla mnie) jest nuzacym obowiazkiem przed lowieniem.
Gumo
#16 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2009 - 19:26
Farbowane gumy jak najbardziej ,woblerom i jerkom mowimy stanowcze nie .Niestety nie zawsze da sie takie szkody usunac czsem dlogolezace zabarwiaja na stale .Dalmatynczyk w brazowe latki .
Moze faktycznie trzba ponawiercac podla jak w dedrobenach zeby wilgoc wydostala sie sama .Suszenie czasem zajmuje za dozo miejsca .
pozdrawiam
#17 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2009 - 21:10
Moze faktycznie trzba ponawiercac podla jak w dedrobenach zeby wilgoc wydostala sie sama .Suszenie czasem zajmuje za dozo miejsca
Dokładnie tak zrobiłem. Najprostsze z rozwiązań . A ogólnie to też nosiłem kiedyś kilogramy przynęt (bo nigdy nie wiadomo). Dziś zabieram od jednego do 4 pudełek zależy za czym chodzę. Zauważyłem jedną rzecz, im mniej mam przynęt tym lepsze wyniki, bo akurat brakuje mi tego co wydaje mi się że byłoby idealne i muszę sobie radzić z tym co mam.
#18 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2009 - 21:57
#19 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2009 - 20:34
Załączone pliki
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych