Chciałem ten sam link wstawić. Czy zeżarł? O tym prasa codzienna nie donosi, na głównej stronie internetowej gazety użyto jednak formy przeszłej czasownika "pływać" - "dwumetrowy sum pływał w zalewie". Może wciąż pływa w zalewie...octowej?
Z drugiej strony cóż, miał prawo i na pewno rzucenie się temu wędkarzowi do gardła nic nie da. Edukacja, dobry przykład, wywieranie nacisku na wszystkich świętych, coby w końcu jakieś normalne limity i "widełki" wprowadzić, to chyba jedyne rozsądne rozwiązanie. Potępianie za to, że ktoś je złowione przez siebie ryby nic nie da. Tu jest Podlasie, tu się nikt tym nie brzydzi. To normalny odruch i w sumie lepsze to niż karmienie dzieci parówkami za przysłowiowe 3 zł/kg. Argument - kup se w sklepie norweskiego łososia naszpikowanego chemią i antybiotykami - nie znajduje u nas poklasku
Użytkownik cristovo edytował ten post 22 lipiec 2016 - 13:09