Obrońcy ryb....Za granicą - np. na północy - cały czas łoją teraz szczupaki 10kg+ ( aktualnie najgrubsze = najcięższe ) a ryb jest od groma..... Więc jeśli nie ma żadnych zakazów itp. to nie rozumiem dlaczego mam siedzieć w domu i nie łowić (skoro lubię), zamiast siedzieć nad wodą i holować okonie.
Już bez przesady Dla mnie trochę to śmieszne. Pozdrawiam i bez odbioru.
Ja nikomu nie bronię łowić ryb o ile po holu umiejętnie się z rybą obejdziesz i wróci do wody (co nie zagrozi w jej wytarciu się) a nie zostanie zberetowana. Okonie, jazie, klenie czy szczupaki pomimo że będą złowione do tarła przystępują o ile je wypuścimy i nie uszkodzimy przez np. nieumiejętny uchwyt lub upuszczenie na glebę podczas super sesji foto z okazem. Łowiłem w maju szczupaki (z głębszych wód) jakie jeszcze nie przystąpiły do tarła i jestem pewien, że po powrocie do wody się wytarły.