Wędkarz Polski anno 2009 ..
Started By
Sławek Oppeln Bronikowski
, 18 sie 2009 21:07
8 odpowiedzi w tym temacie
#1 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2009 - 21:07
Fartnęło mi ostatnio , i pięć dni ciurkiem spędziłem nad wodą . Czyli nieodmienny mix łowienia do przesytu i pijaństwa w róznych konfiguracjach towarzyskich , przy bogactwie i róznorodności spozywanych preparatów . Czyli multi kulti na całego i ekologia stosowana . Na trzeżwo ten kraj nie jest tak zrozumiały ..
A zona mi miesięczniki przytachała , żebym sie jeszcze bardziej relaksował . Oczekiwałem naturalnie pieknych kopyt , w zajebistym jak zwykle opadzie , czyli stałego dania oświeconych naczelnych dla pospólstwa . A tu siurpryza . W Wędkarzu Polskim trafiam na tekst Ł.Masiaka o drop shocie , i to w oryginalnych castingowych oparach , i jestem na podwójnej fali . Zawartość jak zwykle u Łukasza , to pełna profeska , wiedza i kompetencja połączona z nieukrywaną pasją . Co wszyscy tutaj wiemy . I zero bredzenia . Zdumiało mnie tym bardziej ,że miałem WP za gazetę z wyjątkowo populistycznym targetem i przesłaniem czysto mięsiarskim . Nie jestem jakimś specjalnie gorliwym czytelnikiem wędkarskich pisemek , bo wieje z nich sztampą i nudą powielaną latami . Wszystkie , wykształciuchowaty Wędkarski Świat , urzędnicze Wiadomości Wędkarskie i wspomniany Wędkarz Polski od zawsze w pogoni za reklamodawcą , jedzące bez żenady z jego ręki . No i wszyscy znajomi królika na łamach . Wypadający cyklicznie z łask , gdy się zbyt usamodzielnią , albo nie są po linii gazety . A może ten artykuł to prawdziwe poszerzenie oferty , nie tylko odmalowanie frontu , przed kolejnym lansem . Może w końcu coś dla nas ..
A zona mi miesięczniki przytachała , żebym sie jeszcze bardziej relaksował . Oczekiwałem naturalnie pieknych kopyt , w zajebistym jak zwykle opadzie , czyli stałego dania oświeconych naczelnych dla pospólstwa . A tu siurpryza . W Wędkarzu Polskim trafiam na tekst Ł.Masiaka o drop shocie , i to w oryginalnych castingowych oparach , i jestem na podwójnej fali . Zawartość jak zwykle u Łukasza , to pełna profeska , wiedza i kompetencja połączona z nieukrywaną pasją . Co wszyscy tutaj wiemy . I zero bredzenia . Zdumiało mnie tym bardziej ,że miałem WP za gazetę z wyjątkowo populistycznym targetem i przesłaniem czysto mięsiarskim . Nie jestem jakimś specjalnie gorliwym czytelnikiem wędkarskich pisemek , bo wieje z nich sztampą i nudą powielaną latami . Wszystkie , wykształciuchowaty Wędkarski Świat , urzędnicze Wiadomości Wędkarskie i wspomniany Wędkarz Polski od zawsze w pogoni za reklamodawcą , jedzące bez żenady z jego ręki . No i wszyscy znajomi królika na łamach . Wypadający cyklicznie z łask , gdy się zbyt usamodzielnią , albo nie są po linii gazety . A może ten artykuł to prawdziwe poszerzenie oferty , nie tylko odmalowanie frontu , przed kolejnym lansem . Może w końcu coś dla nas ..
#2 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2009 - 22:02
Sławku, większość twoich tekstów czytam z rozbawieniem i uznaniem dla poczucia humoru i treści. Ze przypomnę symboliczny już „fishing w stylu blitzkrieg”. Ale tym razem chyba jednak spożyłeś za dużo tych preparatów
#3 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2009 - 22:03
Cześć,
Nie wydaje mi się by ta gazeta szła na lepsze, wystarczy poznać jego naczelnego by się o tym przekonać. Takiego (delikatnie mówiąc) oszołoma wędkarskiego to jeszcze nie spotkałem...
pozdrawiam
Nie wydaje mi się by ta gazeta szła na lepsze, wystarczy poznać jego naczelnego by się o tym przekonać. Takiego (delikatnie mówiąc) oszołoma wędkarskiego to jeszcze nie spotkałem...
pozdrawiam
#4 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2009 - 22:24
Oj Tomaszku.. Na intencje powrotu moich koleżków gastarbeterów z Irlandii , była wydana kilkudniowa rozpusta . Żebysmy nie poświrowali z radości . A jakie trunki z irlandzkiego interioru oni pozwozili . Płakaliśmy z uniesienia ..
#5 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2009 - 07:45
O powiedz, powiedz co też przyciągli byli?
Naczelnego spotkałem jakiś czas temu na głowatkach.... no było to przeżycie z gatunku extremalnych
Naczelnego spotkałem jakiś czas temu na głowatkach.... no było to przeżycie z gatunku extremalnych
#6 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2009 - 08:04
Czarne piwo i whisky . Albo swojaki , albo zupełnie mi nieznane marki ..
Kiedy nasz zajzajer dojdzie tego smaku , kiedy się wyzwolimy z opadu - Kuba , no powiedz ???
Kiedy nasz zajzajer dojdzie tego smaku , kiedy się wyzwolimy z opadu - Kuba , no powiedz ???
#7 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2009 - 08:25
to już dopiero w przyszłym wcieleniu
#8 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2009 - 17:35
to musialo zajechac erotykato już dopiero w przyszłym wcieleniu
#9 OFFLINE
Napisano 27 sierpień 2009 - 21:50
Co , nie mozna sobie po.....olić na boku ??
Alkohol rujnuje zdrowie , niszczy mózg i wątrobę . Także dewastuje więzi społeczne i rodzinne , pozbawia prestiżu i dochodów . Pcha na margines albo i do rynsztoka , jest pułapką i zniewoleniem . Demoralizuje , deprecjonuje i stygmatyzuje . Ale jak napisał nasz kolega A . Sapkowski , i odrobinę trawestując ; są takie okazje kiedy zwyczajnie nie można się nie napić ..
Mam szacunek dla sztuki picia . Chciałbym mieć i do dziennikarzy ..
Alkohol rujnuje zdrowie , niszczy mózg i wątrobę . Także dewastuje więzi społeczne i rodzinne , pozbawia prestiżu i dochodów . Pcha na margines albo i do rynsztoka , jest pułapką i zniewoleniem . Demoralizuje , deprecjonuje i stygmatyzuje . Ale jak napisał nasz kolega A . Sapkowski , i odrobinę trawestując ; są takie okazje kiedy zwyczajnie nie można się nie napić ..
Mam szacunek dla sztuki picia . Chciałbym mieć i do dziennikarzy ..
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych