Ryba to ryba kolego, żreć musi jak nie chce paść z głodu. A rano czy pod wieczór jak wiadomo rybki sa mniej ostrożne.
Duże pstrągi na małych rzekach a w Polsce takich jest najwięcej siedzą w dużych zwaliskach, w miejscach w zasadzie nie dostępnych dla naszych przynęt i zjadają to co wpłynie pod pysk, i to wystarczy. Czasem jak np jest rójka jętki, po obfitych opadach kiedy woda wypłucze z rzeki do wody dużo robactwa, czy rójka chruścika itp. to wypływają z kryjówek i żrą bez opamiętania, zazwyczaj po czymś takim mogą przez dłuższy czas nie jeść, lub jedzą niewiele. Wiele razy udało mi się trafić na taki dzień gdzie miałem na brzegu 3-4 ryby po 50 cm, mniejszych nawet nie liczyłem, później było tak że jeździłem na ten sam odcinek i nic dużego nie trafiłem, nawet nie widziałem tych wcześniej złapanych ryb, a później znowu intensywne żerowanie i meldują się te same ryby, w tych samych miejscówkach, ale ciut większe. Jeśli jest rójka owada to by połowić trzeba podać muchę, na spinning już takich dobrych rezultatów nie da się osiągnąć, choć też można fajnie połowić.