
Pontony Sevylor ( HF 210 ) - opinie
#1
OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2009 - 23:43
Witam
Prosiłbym o opinie na temat pontonow tej firmy. Co prawda chodzi o najmniejszego szkraba, ale kazda info bedzie cenna. Ponton ma słuzyc jednej osobie do krotkich spływow, przemieszcania sie w leniwym nurcie rzecznym na wyspy czy odsłoniete opaski. Czy łowienie zniego na kotwicy to juz lekka przesada?
Pozdrawiam
#2
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2009 - 06:49
Quote
Nie znam tej marki ale znam ta wielkośćhttp://www.wszystkow...rodukt-907.html
Witam
Prosiłbym o opinie na temat pontonow tej firmy. Co prawda chodzi o najmniejszego szkraba, ale kazda info bedzie cenna. Ponton ma słuzyc jednej osobie do krotkich spływow, przemieszcania sie w leniwym nurcie rzecznym na wyspy czy odsłoniete opaski. Czy łowienie zniego na kotwicy to juz lekka przesada?
Pozdrawiam

Uważam, że 210cm do łowienia się nie nadaje. Miałem, tej wielkości pontonik, jeszcze Made in USRR.
Ciasny i krótki.
Ledwo raportówkę z przynętami mieściłem. Do przepływania na miejscówki jak najbardziej OK.
Sprzedałem karpiarzowi z okolic Gdańska. Do wywożenia zestawów i nęcenia jemu jak znalazł

#3
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2009 - 08:19
#4
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2009 - 08:40


Co do modelu 210, to jeszcze za PRL miałem ruski ponton w tej rozmiarówce. Łowiłem z niego sam i było ciasno, a byłem wtedy 30 kg młodszy...ale łowić się da, kwestia tylko czy takie się da komuś odpowiada, czy też nie

#5
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2009 - 11:05

Z czego oni go zrobili?
Dla własnego bezpieczenstwa weż min 250-280cm jakikolwiek by był wyrób.
#6
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2009 - 12:00
#7
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2009 - 12:10
Marcin,
Rognis miał podobny ponton wiekszego rozmiaru, pogadaj z nim.
#8
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2009 - 12:30

Aaa, zapomniałem dodać, sevlyorem pływał znajomy, po roku syczał i ogólnie był mocno zszargany, mój radziecki syczał po pięciu latach, wizyta u wulkanizatora rozwiązała temat, ale to guma...
#9
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2009 - 14:19
W między czasie dzieci używały go jako basenu

Dziś nadal stoi na dworze wypełniony wodą. Ma jedną wielką łatę na łączeniu na zewnętrznej komory.Oczywiście zrobiona dziura z własnej niewiedzy. Pomyliłem kolejność pompowania komór.Żaden wulkanizator nie miał chęci podjęcia się naprawy. Zrobiłem to sam i od 2002 roku nie ma z nią problemów. Ostatnio przepompowałem podłogę i strzeliła, ale to też ewidentnie moja wina. Pływałem nim po Wiśle sam jak i z kumplem. Na jeziorze nawet razem wędkowaliśmy. Jednak to 3 metry i możliwość siedzenia na czubie i tyle. Stanie to porażka bez sztywnej podłogi. Niestety jakość wykonania obecnych pontonów jest kiepska. Więc tak jak większość polecam w tych pieniądzach jeżeli nie planujesz używać silnika to zakupić coś made in ZSRR. Nawet nowe Ufimki wyjdą taniej. Można jeszcze trafić dobrego Stomila. Jak chcesz coś nowego to w cenie 1135zł był pontonik Wild Lake Grup długości 2m z pawężą, ławeczką i sztywną podłogą. Waga coś koło 30kg. Może to jest to czego szukasz.
#10
OFFLINE
Napisano 11 wrzesień 2009 - 10:03
kilka lat temu pływałem pontonem Sevylora mojego kolegi, tyle że o długości ok. 3 metrów. Do kompletu pawęż i silnik Hondy 2 KM.
W opisie skupię się na wadach, gdyż te przeważały nad zaletami.
Bardzo niska odporność na urazy mechaniczne:
- Ponton nie nadawał się do łowienia w trudnych, rzecznych warunkach, w których często istnieje ryzyko kontaktu z kamieniami, gałęziami, etc. Doszło do tego, że mój kolega dorobił do niego specjalną powłokę z tkaniny, chroniącą dno (rozwiązanie ekstremalne, ale konieczne…)
- Materiał szybko ulegał zniszczeniu (pęknięcia), w wyniku normalnej eksploatacji. Szczególnie podatne na uszkodzenia były miejsca szwów od wewnętrznej strony – trudne do trwałej naprawy.
Pozostałe wady
- Małe, krótkie - niepraktyczne wiosła. Brak możliwości pływania na nich. Służyły do korekty ustawienia
- Mało wydajna pompka ręczna – czasochłonne i męczące pompowanie
Zaleta
- Wyglądał ładnie
Reasumujac:
Jeśli omawiany w I poście ponton jest podobny o użytkowanego przeze mnie, to łowienia w nim ma sens na basenie i wyłącznie w kombinezonie wypornościowym. Chyba, że kolega Marcel chce być przewodnikiem wędkarskim w Krainie Wiecznych Łowów...
Od ponad 10 lat do desantowo-spływowego łowienia wykorzystuję rosyjski ponton „Lisiczajka”, o dł. Ok. 2,2 metra. Mało wygodny ale do tej pory nie wymagał klejenia i nie zawiódł. A w trakcie eskapad i transportu sporo przeszedł i przepłynął. Nie demonizuję tu jego wytrzymałości, ale ta cecha to dla mnie priorytet przy rzecznym łowieniu z pontonu. Nawet w sytuacji, gdy ponton będzie używany „lajtowo”.
Pozdrawiam,
Piotr Rozbiecki
#11
OFFLINE
Napisano 15 wrzesień 2009 - 07:59

#12
OFFLINE
Napisano 16 wrzesień 2009 - 22:19
Jest to ceraciak, bez sztywnej podłogi. Skutkiem tego długotrwałe łowienie kończy się bólem gnatów ale do desantu / pływania moim zdnaiem sie nadaje. Pompka nożna jest dosyc wydajna, ponton dosyc szybko daje sie napompowac i oproznic z powietrza . Model 360 ma dwie niezalezne komory zewnetrze, do tego oddzielnie dmuchana podloge, z tego co pamietam dwie oddzielne mniejsze komory wokół podłogi, dwie dmuchane poduszki - tak że z tą krainą wiecznych łowów to tak nie o razu myślę, chociaż oczywiście jak to przy ceraciaku trzeba uważać.
#13
OFFLINE
Napisano 17 wrzesień 2009 - 12:18
Mam podobny ale czy tej f-my nie dam glowy.
Do desantow nabylbym gumowy ruski. Do plywania Kaimana albo Kolibri ze sztywna podloga i paweza.
Gumo
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych