Z tego co pamiętam to Grecy w znacznym stopniu utajnili dane lub podali dane fałszywe dotyczące gospodarki kraju a rząd brał kredyty gdzie się dało. Teraz okazuje się że kredyt należy spłacać co jest dużym zaskoczeniem . Jak można domagać się od nastarszej kultury europejskiej zwrotu tych marnych ilus tam miliardów $.
Gdyby Grecy te pieniądze inwestowali we własną gospodarkę raczej kłopotu by nie było. Gdzieś czytałem że zdecydowana większość poszła w budżetówkę która nic nie produkuje a kasy żąda. Mam kolegę który w Grecji mieszkał 3 lata zanim opuścił ten kraj. Grecy w/g niego nie za bardzo garną się do roboty i pracę szanują, ma trwać jak najdłużej . Grek u którego mieszkał i pracował zlecił mu wykopanie dołu pod fundamenty 10x10 i metr głębokości. Nie pamiętam czy koledze zajeło to dwa czy trzy dni ale Grek jak przyjechał i zobaczył postępy to się zdziwił bo w/g niego to była robota na co najmniej tydzień.
Pewnie co poniektórzy z Was mają kredyt w banku. Przyszło Wam do głowy odmówić spłacania kredytu? albo negocjować odłożenie spłat na czas nieokreślony? Macie g.... do powiedzenia a Grecy jednak odwlekali, negocjowali i czy spłacą? Ja na miejscu banków, rządów i MFW nie liczyłbym na to. Trudno się dziwić że Niemcy, Francja, MFW i banki chcę odzyskać kasę, kto nie chcę odzyskać pożyczonych pieniędzy? Ale Grecja na to żeby z własnej gospodarki uskładała na spłaty liczyć nie może i koło się zamyka.
Pewnie niektórzy z Was pracują w budżetówce lub ktoś z rodziny pracuje. Nie tylko służby mundurowe ale też urzędy, służba zdrowia, oświata. I znane Wam są pojęcia premi kwartalnej, premia uznaniowa, premia roczna, 13 a czasami 14 - astka, Pewien obcokrajowiec (nie Grek) gdy mu opowiadałem o tych premiach zapytał mnie:
- a za co te premię ?
- za dobrą pracę.
- to za miesięczną pensję u was ludzie nie pracują dobrze ?
Na to pytanie nie odpowiedziałem bo od ponad roku szukam odpowiedzi