Nie lubię tego panie patu.
Czyzby pogonili z watku Bolenie?
Wszystkim lowca moje najszczersze Gratulacje, wysypalo pieknymi rybami!
Ja dzisiaj wkoncu moglem sie wybrac nad wode, ostatni raz w tym roku. W godzinach popolidniowych opukalem pare znanych miejscowek niestety po za mikruskiem nic. Uderzylem wiec na ostatnia zaplanowana mete tego dnia. Zapowiadalo sie dosc ciekawie, lekko podniesiona woda ale niezbyt tracona, aktywny bialoryb i ogolnie sprzyjajaca aura. Poki jasno obadalem miejscowke roznymi gumisiami bez ryby ale bogatszy o kolejna informacje. Mianowicie jak wyjalem gume z zaczepu i zaczalem ja zwijac poczulem tepy opor, przycialem lekko ale myslalem ze to zaczep i chwycilem za pletke zeby odstrzelic ale w tym momencie zaczep orzyl i podjechal kawalek wypinajac sie. Po zmroku standardowa wobler ale bez Kontaktu. Myslac sobie ze moze wobek zbyt halasliwy postanowilem siagnac po gume. Uzbroilem 15cm shada w 14gr zalozylem dozbrojke i heja. Nie lowilem z opadu a zwijalem powoli w pol wody. Juz w 3 rzucie poczulem atomowe branie a juz po kilku sekundach rybka byla w podbieraku. Po sredniej focie i bez mierzenia jegomosc odplynal w sina dal. Pozniej juz bez kontaktu. Sorki za fotke ale bez statywu i kompana ciezko o COS sensownego