Nazwę wybrali znakomitą... Było jakieś Mikado ze słówkiem Red, była seria Nihonto, była seria Sapphire. Teraz wpierdzielili wszystko razem. Chyba przeważyły oszczędności w dziale pozycjonowania ich stron www....
Chwilę trzymałem to w łapie będąc w sklepie. Cóż, kolejny baaaardzo podobny kijek w stajni Mikado. Oni mają tego tak dużo, że obecnie ciężko już wygenerować odczucie różnicy między ich kijkami. Jestem zwolennikiem rozwiązań sprawdzonych, więc mało kiedy pakuję się w nowe serie. Cenowo wypada to przeciętnie - poprawny kijek w zwykłej cenie. Zwykłej, bo to ta sama półka, co tańsze Daiwy, Cormorany, Shimano Catana itd. Do Kongera Stalliona w cenie 175 zł z osprzętem Fuji i wagą 100 gram to nie będzie miało niestety startu.