Wędkarskie absurdy sklepowe
#1 OFFLINE
Napisano 01 październik 2009 - 18:19
Wahadło Osko, na tej aukcji za 25 zł sztuka
http://www.allegro.pl/item755283396_superwahadlo_21_gram.htm l
Na innej jego aukcji już licytacja od 6 zł. U mnie kosztuje 3,5 zł
Wobler Yo-Zuri 3D Minnow za... 19 zł!! Wow!! Ale to przecież Yo-Zuri
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/yo-zuri-3d-minnow-g5 -a20-p1276-k7230.html
Niby coś normalnego ale podobieństwo jest uderzające, podobnie jak różnica cenowa
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/spro-specialist-minn ow-70-g5-a20-p749-k3690.html U siebie kupiłem za grosze a praca ta sama, tyle, że już nie to boskie i cudowne Yo-Zuri
Macie jakieś ciekawe propozycje do tej listy??
Pozdrawiam
Salmo
#2 ONLINE
Napisano 01 październik 2009 - 19:05
Szczegolnie ta wahadlowka niezla
Porownujac ceny wabikow z ebay.com i sklepow np w Warszawie nalezaloby umieszczac zdjecia sklepow w tym watku
Guzu
#3 OFFLINE
Napisano 01 październik 2009 - 19:24
Pozdrawiam
Remek
#4 ONLINE
Napisano 01 październik 2009 - 19:27
To jest wolny rynek i kazdy kupuje jak i gdzie i za ile mu sie podoba.
Niemniej podstawa wolnej konkurencji i wolnego rynku jest informacja.
Wiec warto informowac.
Guzu
#5 OFFLINE
Napisano 01 październik 2009 - 19:30
#6 ONLINE
Napisano 01 październik 2009 - 20:04
Wobki Yo-Zuri 3D Minnow i SPRO Specialist Minnow to dwa inne produkty, coś jak Merc i ruska Wołga. Bywam w tych sklepach, nawet często. Przeglądam dział z wobami i wierz mi Yo-Zuri widać z daleka. Wykonanie made in japan - PERFEKCJA. Na łowisku też dają czadu... Musisz kupić oryginał i sprawdzić.
Ciekaw jestem czy wtedy napiszesz coś o podobieństwie...
Ekran monitora często mydli oczy...
#7 OFFLINE
Napisano 01 październik 2009 - 20:13
Np jeśli chodzi o Yo-zuri,to FM kupił te woblery drożej niż są u oficjalnego dystrybutora w Polsce w detalu.
#8 ONLINE
Napisano 01 październik 2009 - 20:15
#9 OFFLINE
Napisano 01 październik 2009 - 20:29
@Salmo Salar
Wobki Yo-Zuri 3D Minnow i SPRO Specialist Minnow to dwa inne produkty, coś jak Merc i ruska Wołga. Bywam w tych sklepach, nawet często. Przeglądam dział z wobami i wierz mi Yo-Zuri widać z daleka. Wykonanie made in japan - PERFEKCJA. Na łowisku też dają czadu... Musisz kupić oryginał i sprawdzić.
Ciekaw jestem czy wtedy napiszesz coś o podobieństwie...
Ekran monitora często mydli oczy...
Może ekran tak ale nie moje oczy Ta sama praca, wiem co mówię. Dla mnie praca fantastyczna w czasie szarpania - skacze jak dziki we wszystkie strony a przy jednostajnym prowadzeniu miło pracuje.
Pozdrawiam
Salmo
#10 ONLINE
Napisano 01 październik 2009 - 20:41
Ciekaw jestem czy kobitki też tak podrabiają...
#11 OFFLINE
Napisano 02 październik 2009 - 11:00
Mam swój ulubiony model Yo-Zuri na pstruchy i płacę za te wobki znacznie więcej niż 19 złoty. Kiedyś też tak kombinowałem, że znacznie taniej można kupić praktycznie identyczny wobler. Wobki te wyglądały prwie tak samo jak Yo-Zurki prace miały też prawie identyczną. Była tylko jedna różnica. NA Yo-Zuri łowiłem pstrąga za pstrągiem a na podróby jakoś ryby nie chciały mi wchodzić. Czasem prawie robi wielką różnicę.
Pozdrawiam
#12 OFFLINE
Napisano 02 październik 2009 - 11:28
Jezeli na cos ryby beda chcialy brac to warto to cos nabyc, moim zdaniem, nawet za cene wiele wyzsza niz za odpowiednik tanszy, za to o gorszych walorach.
Co innego, jak odpowiednik nie ustepuje walorami, przy zachowaniu relacji cenowych.
Jest jeszzce jeden aspekt. Moze byc tak, ze przyneta nawet ma podobna lownosc, natomiast nie da rady tanszym odpowiednikiem dorzucic na dosc duza odleglosc.
Mysle tu o przynetach z systemami rzutowymi, ktore potrafia osiagac bajonskie ceny i to u zrodla. Po sprowadzeniu do naszego sklepu moglyby byc drozsze niz złoto...
I tu jest ten dylemat, jezeli ktos nie potrzebuje lotnosci wystarczy odpowiednik, jezeli zas lapie sie na tym, ze brakuje za kazdym razem te pare metrow...?
I na koniec takie male pytanko do analizy: a ile kosztuje jedno branie porzadnej ryby?
Gumo
#13 ONLINE
Napisano 02 październik 2009 - 11:28
Jak chodzi akurat o Yo Zuri to, w moim odczuciu, jedna z tych marek, przy ktorych wie sie za co sie placi...
Po chwili refleksji stwierdzam, ze innych marek nie kupuje
Co nie zmienia faktu, ze wsrod woblerow w moim arsenale te Yo Zuri to raczej jedne z drozszych.
Guzu
#14 OFFLINE
Napisano 02 październik 2009 - 11:36
Moim zdaniem używanie tanich odpowiedników drogich, sprawdzonych przynęt ma tylko sens w przypadku łowienia w miejscu szczególnie zaczepowym i gdzie różnica w łowności pomiędzy klon/oryginał jest zadawalająca.
pozdr.
#15 OFFLINE
Napisano 02 październik 2009 - 11:56
dla mnie nie jest absurdem, że coś w miejscu A jest droższe/tańsze w miejscu B, nawet jeżeli różnica w cenie jest spora - to chyba tylko takie nasze podwórko, dobry biznes jest wtedy gdy któs zostaje obskubany
Natomiast centrum absurdów cen przynęt jest dla mnie alledrogo. Pzykład salmo thrill najtańszy kup teraz 12zł najdroższy ponad 18 różnica 30 pare % te i te znajdują nowych nabywców
pozdr.
#16 OFFLINE
Napisano 02 październik 2009 - 12:55
W wędkarskie często się obserwuje sytuację gdzie jedna lub kilka osób promuje jakiś towar/przynęte to reszta rzuca się na nie i wykupuje aż braknie w hurtowniach Pamiętam jak to było z Thrillem, swimbaitem Prologica czy javallonami Po jakimś czasie można było zauważyć wyprzedaż tych że przynęt na forach czy Allegro.
Pozdr.
Salmo
#17 OFFLINE
Napisano 02 październik 2009 - 13:13
też mam jeden model yo-zuri, który jest dla mnie wyjątkowo chojny i niezastąpiony a wszelkie klony chociaż wyglądają prawie identyczne mogą się zchować.
Ja lowie szczupaki na Bugu Crank'n'Shadem i cos tam lowi ale przy Invaderze moze sie schowac mimo ze Invader nie ma grzechotki.
Polskie klony maja jedna duzo przewage na pierwowzorami: lepiej dostosowana do lokalnych warunkow kolorystyke.
Natomiast problem jest jakosc osprzetu. Kotwice, kolka i jakosc materialu z jakiego zrobiony jest ster oraz jego mocowanie w YoZuri to klasa jest sama w sobie. W Indaverze lepiej od razu wymienic kolka i kotwice. Wiec jak doliczy sie ten koszt to roznica w cenie nie jest az tak ogromna.
#18 OFFLINE
Napisano 03 październik 2009 - 14:27
Takich absurdów jest wiele.
Np jeśli chodzi o Yo-zuri,to FM kupił te woblery drożej niż są u oficjalnego dystrybutora w Polsce w detalu.
...dlaczego mnie to nie dziwi????
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych