Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Czy cepry mogą łowić pstrągi? - nowy artykuł


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
51 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 23 marzec 2006 - 08:31

Cześć,
... Czytając literaturę i prasę wędkarską bardzo często absorbował moją uwagę jeden temat - łowienia na spinning ryb łososiowatych, głównie pstrągów. Wiele razy w artykułach była mowa o swego rodzaju spinningowym „szlachectwie” jakim jest łowienie tego gatunku. Czy jest tak rzeczywiście? .... Ze swoimi przemyśleniami na ten temat dzieli się z nami nasz forumowicz - Smaczek. Zapraszam serdecznie do lektury tego interesującego artykułu. Artykuł oprócz wiedzy praktycznej jak zwykle zawiera również wątki humorystyczne. Mam nadzieję, że wywoła on dyskusję na temat - Czy pstrąg jest rybą dla cepra.

Pozdrawiam
Remek



#2 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 23 marzec 2006 - 08:44

@smaczek, jak zwykle super klawy tekst, pomyliles profesje! :mellow:

widze, ze lowisz na ta same wedke co ja (dancer 270), z przymusu? bo nic innego w sklepie nie bylo? (tak bylo w moim przypadku) czy z wyboru? (tez przymusowego, bo w sklepie same wklejanki :mellow: )

@smaczek, co to za rzeczka? bede latem we wrocku, to musze sobie jakies plany poukladac ;)

#3 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5827 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 23 marzec 2006 - 08:58

Pstrąg był pierwszą rybą którą złapałem na spinning :)Dlaczego? Z perspektywy czasu uważam że ryba ta nie jest trudna do złowienia szczególnie niewielkich rozmiarów, oraz w rzekach gdzie nie jest na wymarciu. Ja zaczynałem swoje pstrągowanie na podkrakowskich rzeczkach takich jak Rudawa, Szreniawa, Dłubnia, Białucha. Pstrągów tam za moich czasów było pod dostatkiem, niestety ich ilość nie szła w parze z jakością. Po krótkim okresie fascynacji ilością brań, postanowiłem przerzucić sie na gatunek który w rzekach okolic Krakowa również sobie radzi nieźle, a przy tym łatwiej o wiekszą sztuke, mam na myśli klenia. Podsumowując uważam że łowienie pstrągów wcale nie uszlachetnia wędkarza, złowiłem sporo ryb w życiu różnych gatunków w tym takie które są dużo trudniejsze w złowieniu niż pstrąg.

#4 OFFLINE   shad

shad

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 183 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 23 marzec 2006 - 09:16

@Smaczek naprawde przyjemnie sie czyta, lekko, przystepnie, a do tego ciekawie :unsure: :o ...Ty poprostu masz do pisania smykalke wie pisz jak najwiecej :mellow:

#5 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 23 marzec 2006 - 09:43

Przeczytałem tekst o pstrągach napisany przez Smaczka. Napisany lekką ręką z elementami humoru przedstawia autora stosunek do tematu. To bardzo dobrze, że takie teksty się ukazują. najbardziej wartościowe w tym tekście jest to, że jest autentyczny i napisany po swojemu. Brawo Smaczek.
Autor zadaje pytanie czy pstrąg i łowienie pstrągów jest zajęciem szlachetnym. Sądzę, że łowienie tej pięknej ryby wędziskiem o mocy blisko 20 lb i długości 2,7- 3 metrów na gumę obciążoną kulą oławianą, której nawet silny nurt Kwisy nie jest w stanie przesunąć po dnie zajęciem szlachetnym nie jest. Tutaj się zgadzam z autorem. Tylko co winny jest szlachetny pstrąg potokowy za to.

pozdrawiam

#6 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 23 marzec 2006 - 11:11

i tu się chyba zgodzę z naszym Lipionem

Artykuł barzo rześki i gratulacje. Według mnie jednak ta osławiona szlachetność w poławianiu pstrągów wywodzi się ze stosunku samego wędkarza do upragnionej ryby. Jęśli będziemy traktować to jak czasową zapchaj dziurę (sezon ziomwy), a sam pstrąg niczym (poza wspomnianą urodą) nie będzie odbiegał od klenia, bolenia czy okonia, to faktycznie nie ma o czym mówić. Można jednak nabrać pewnego szacunku dla tej pięknej rybki. Jeśli nie ze wzgledów na walkę, płochliwość (też uważam że kleń z małej rzczki jest dużo trudniejszy do podejścia niż pstrąguś) to może zacznijmy go szanować z powodu coraz uboższej populacji. Szanujmy go za to, że w tak wydawałoby się ubogich wodach, pozbawionych życia, on tam jest i króluje nad resztą ichtiofauny. W końcu uwolnijmy go, aby wciąż mógł być kolorową ozdobą i władcą potoku....

baloo

#7 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2744 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 23 marzec 2006 - 11:13

Bardzo przyjemnie mi sie czytalo ten artykul, gratuluje! Pozwole sie nie zgodzic z jedna teza,a mianowicie walecznoscia pstraga. Porownajmy kilowego szczupaka i kilowego pstragaholowanego na ten sam kij. Szczupaka wyciagamy za przeproszeniem jak szmatke z wody. Mozemy kolejno podnosic poprzeczke o kilogram i za kazdym razem bedzie pstrag gora. Jezeli chodzi o sztuczki stosowane podczas walki to bedzie tak samo. Zastanawialem sie skad takie przekonanie u @smaczka i chyba wiem dlaczego. Odpowiedz jest prosta. Styczniowy pstrag, ktory dopiero co zakonczyl tarlo i zima jeszcze dobrze trzyma nie jest w najlepszej kondycji, wogole nie jest w kondycji. To tak jakby zaprosic na ring maratonczyka, ktory dopiero co dobiegl do mety. Jaki bedzie wynik? Zalozymy mu rekawice i juz bedzie sie slanial na kolanach, a po pierwszym sierpowym padnie na cyce i juz nie wstanie. teraz wiemy dlaczego najwiecej rekordowych polowow pada zima, kiedy walka jest nierowna. Serdecznie zapraszam do walki z kropkowancem w okresie kiedy juz jest odpasiony. Pewnie dlatego w kraja gdzie sie dba o wode sezona zaczyna sie w polowie marca luba nawet w kwietniu. Prosze nie odebrac mojego postu jako wybebeszanie sie zboczenca na punkcie kropkowancow, tylko przedstawienie mojego zdania i uzasdanienie. No dobra, czas sie zbierac nad wode bo z urlopu zostalo jeszcze tylko 7dni. Pozdrawiam!!!

#8 OFFLINE   marcinesz

marcinesz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1184 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2006 - 12:11

Bardzo fajny tekst - dla mnie napisany. I merytorycznie, i z humorem. Dzięki!!!

Tak mi się nawet sparafrazowało:

W tym jest właśnie cały Smaczek -
Pstrąg inaczej niż Szczupaczek!!!


#9 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2006 - 13:52

@Smaczek,

dobry tekst. Podoba mi się za swoją oryginalność, przesłania merytoryczne oraz za humor! Proszę, pisz częściej bo twój styl jest bardzo fajny! :D

Odpowiadając na pytanie zadane na końcu artykułu, mam identyczne zdanie jak @Wujek:

Podsumowując uważam że łowienie pstrągów wcale nie uszlachetnia wędkarza, złowiłem sporo ryb w życiu różnych gatunków w tym takie które są dużo trudniejsze w złowieniu niż pstrąg.

To tak samo, jak uważa się metodą muchową za jakąś szlachetną i lepszą niż spinning. Takie myślenie prowadzi na manowce.
Dlaczego niby muszkarstwo miałoby być bardziej szlachetne i elitarne niż spinning?


Dodatkowo uważam, że każdy dobry człowiek (wędkarz) powinien szanować wszystkie gatunku ryb świata (no i oczywiście wszystkie inne zwierzątka) na tym samym poziomie.
Każdy z nas ma swoją ulubioną rybę, jednak szacunek należy się wszystkim jednakowy! :mellow:


#10 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2006 - 14:20

@Smaczek
sam pstragow nie lowie, mysle ze jestem wlasnie takim nizinnym wedakarzem o ktorym pisales.
Chociaz nie potrafie ocenic tez zawartych w tym artykule dotyczących pstrągów oraz techniki ich łowienia, artykuł przeczytałem z dużym zainteresowaniem. Bardzo lekko, łatwo i przyjemnie zaserwowales nam porcję informacji o swoich przygodach z ta ryba. Naprawde ciekawy tekst.

Pozdarwiam

#11 OFFLINE   Jaculek

Jaculek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 211 postów

Napisano 23 marzec 2006 - 16:20

Smaczek, bardzo fajny tekścik - wyrazy uznania :mellow: :mellow:

Thymallus napisał:
Autor zadaje pytanie czy pstrąg i łowienie pstrągów jest zajęciem szlachetnym. Sądzę, że łowienie tej pięknej ryby wędziskiem o mocy blisko 20 lb i długości 2,7- 3 metrów na gumę obciążoną kulą oławianą, której nawet silny nurt Kwisy nie jest w stanie przesunąć po dnie zajęciem szlachetnym nie jest. Tutaj się zgadzam z autorem. Tylko co winny jest szlachetny pstrąg potokowy za to.

Boże, uchowaj nas przed tak myślącymi szlachcicami...

#12 OFFLINE   tomek_w

tomek_w

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 508 postów

Napisano 23 marzec 2006 - 16:39

Można łowić szlechetnie nawet ciężką gruntówką , a można też być mięsiarzem łowiąc muchóweczką , o tym czy łowienie jest szlachetne czy nie , nie decyduje poławiany gatunek , czy metoda , ale wędkarz...

#13 OFFLINE   adiz1

adiz1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 224 postów
  • Lokalizacjawoj. śląskie

Napisano 24 marzec 2006 - 00:09

Są różni wędkarze i różne upodobania.
Tekst podobał mi się choć w paru wątkach się z autorem nie zgadzam.
Pana Pstrąga cenię sobie najwyżej, bo jak żadna inna ryba - łączy w sobie na raz szczególną urodę, waleczność, spryt
i wyrafinowany smak . Może też dlatego, że potrafi z pozornie beznadziejnego łowiska (jak chociaż by małej rzeczki-siurka, gdzie wcześniej oprócz kiełbi i cierników życia byś nie uświadczył)stworzyć wodę atrakcyjną wędkarsko, do której się wraca myślami.
Pozdrawiam Adrian :D




#14 OFFLINE   adiz1

adiz1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 224 postów
  • Lokalizacjawoj. śląskie

Napisano 24 marzec 2006 - 00:33

uważam że łowienie pstrągów wcale nie uszlachetnia wędkarza, złowiłem sporo ryb w życiu różnych gatunków w tym takie które są dużo trudniejsze w złowieniu niż pstrąg.


...no nie wiem. Czy idąc tym tropem nie zbłądzimy gdzieś w lesie?
Nie zdzierajmy tak szybko tych szlacheckich szat z pstrąga. Statystycznie wyjdzie pewnie, że płochliwszą od niego rybą będzie sympatyczny kleń. Tylko czy ten drugi nie wypadnie za blado w porównaniu z popularnym okonkiem. Dobrze podany dwucentymetrowy wabik - klenisko zassie za pierwszym razem - co innego piętnastocentymetrowy pasiak. Pokaże klasę przed wędkarzem dając się nabić na haczyk dopiero po nastej zmianie koloru gumowego twistera. :huh:
adrian


#15 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5827 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 24 marzec 2006 - 08:43


...no nie wiem. Czy idąc tym tropem nie zbłądzimy gdzieś w lesie?
Nie zdzierajmy tak szybko tych szlacheckich szat z pstrąga. Statystycznie wyjdzie pewnie, że płochliwszą od niego rybą będzie sympatyczny kleń. Tylko czy ten drugi nie wypadnie za blado w porównaniu z popularnym okonkiem. Dobrze podany dwucentymetrowy wabik - klenisko zassie za pierwszym razem - co innego piętnastocentymetrowy pasiak. Pokaże klasę przed wędkarzem dając się nabić na haczyk dopiero po nastej zmianie koloru gumowego twistera. :huh:
adrian
[/quote]


Wszystko zależy od czasu i miejsca i gabarytów ryby. Myślę że trochę za bardzo uogólniłeś. Owszem w niektórych sytuacjach kleń będzie łatwiejszy do złapania, ale statystycznie jest rybą trudniejszą do złapania od okonia. Jeżeli już piszemy o ostrożności ryby to myślę że mistrzem przebiegłości jest rapa. Dużo zależy od umiejętności wędkujacego, jeżeli wstrzelisz się z miejscem, porą dnia i przynętą to każdą rybe można uznać za łatwą do złapania. Ja tylko opisałem swoje subiektywne odczucia odnośnie trudności w złapaniu pstrąga, oczywiście nie biorę pod uwagę ryb okazowych, ale te każdego gatunku są trudne do złapania.

#16 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 24 marzec 2006 - 09:05

Z tą szlachetnością pstrąga to może nie jest tak jak piszą niektórzy koledzy. Tutaj nie chodzi o to, którą rybę jest łatwiej złapać. Po prostu wszelkie salmonidy są uważane za ryby szlachetne w całej cywilizowanej Europie i dalej. Wystarczy podjechać do Irlandii, Islandii czy na rzekę Morrum i spytać się ile kosztuje licencja na ich połów, a ile n.p. na tak uwielbianego na forum Esoxa. Sprzedający może co najwyżej zdziwić się, że porównujecie tak szlachetną rybę z chwastem rybim. Lub spróbujcie tam pojechać na połowy podczas tarła. Zobaczycie jak was wyprostują. Podczas tarła to mogą sobie jeździć delegacje towarzyskie na chwast rybi, a nie na pstrągi.

pozdrawiam

#17 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 24 marzec 2006 - 09:27

znam ludzi, ktorzy uwazaja spinning pstragowy za masakre i takich spiningistow za miesiarzy ... ci kolesie lowia tylko na muche ... kazdemu co lubi

u mnie np. nie wolno lowic (nigdzie!) na haki z zadziorami ... mowie o wodzie plynacej i polowaniu na kropkowance

@andrzej, ganisz innych, a czy ty lowisz z zadziorami na hakach? bo jezeli tak, to w szwajcarii bylbys malo szlachetny a bardzo nieprzepisowy

dla tych najbardziej zakochanych, w szlechtnosci, polecam pstragi z rzeki marmorata - licencje na takim scieku jak mrrum chowaja sie, nie tylko cenowo

a dla mnie pstrag jest ryba czysto konsumpcyjna, tak samo jak wszystkie inne salmonidy, jego szlachetnosc konczy sie (oczywiscie z umiarem!) u mnie w patelni lub na grillu





#18 OFFLINE   Jaculek

Jaculek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 211 postów

Napisano 24 marzec 2006 - 09:38

No widzisz - CHWAST RYBI. A cóż to jest? To jazgarze leżące pokotem na lodzie albo wyrzucane w krzaki? To niewielkie okonki z odrazą ciskane na kamienie, którym ze złością wyrywa się z pyszczka głęboko połknięty haczyk? To płotki i leszcze powoli umierające w workach foliowych? Kudre, chyba oszaleję! Zima nie chce odejść, człowiek zły chodzi, a tu jeszcze decydują, która ryba jest bardziej szlachetna. Wszustkie są tak szlachetne, jak szlachetny wędkarz je łowi...


#19 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 marzec 2006 - 09:56

Fajny tekst Smaczek i dobrze sie czyta.

Nie jestem specjalista od pstragow (z racji chociazby m-ca zamieszkania) ale wydaje sie, ze u nas w kraju ta szlachetnosc jest przede wszystkim spowodowana jego wystepowaniem.
To, co jest trudno dostepne jest owiane mistyczna zaduma, to co jest na co dzien jest mniej szlachetne.

Co do Morum, to niejeden wedkarz zdziwilby sie, gdyby zobaczyl realia lowienia w tej owianej legenda rzece... B)
Zwlaszcza ciekawe doswiadczenia zdobywa sie tam lowiac na spinning... :D
Gumo

#20 OFFLINE   Trout

Trout

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 643 postów
  • LokalizacjaTrzcianka,tymczasowo Manchester,UK
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Kolatorski

Napisano 24 marzec 2006 - 10:58

Jacek masz świętą racje,jestem na 1000 procent z Tobą.To szlachectwo robi się chore.Troche szacunku dla ryb,one wszystkie są równe sobie,nieważne czy to pstrag czy plotka.Muszkarstwo szlachetniejsze od spinningu,spinning szlachetniejszy od wędkarstwa splawikowego też nie.Bo to wszystko to WĘDKARSTWO tylko technika nieco inna. :D